Opis: Zayn wychował się w zamożnej rodzinie, rodzina Liama ledwo wiąże koniec z końcem. Zayn jest w związku z Gigi ale spotyka się z Liamem w tajemnicy przed rodzicami.
Pierwsze spotkanie nie należało do przyjemnych. Liam wpadł na Zayna śpiesząc się do pracy. Przy okazji, przewrócił chłopaka, który zaczął się na niego wydzierać. Payne po prostu zignorował mulata i odszedł. Za drugim razem spotkali się, gdy w szkole mieli wspólny projekt. Początkowo żaden z nich nie był zachwycony tym pomysłem. Po kilku dniach nad projektem z muzyki, zaczęli się dogadywać. Liam zaczął lubić sposób w jaki Zayn się śmiał, to jak wyciągał wysokie dzwięki w piosenkach.
Zaczęli się regularnie spotykać u Payne'a. Początkowo był temu przeciwny, gdyż czuł się głupio. Jego dom nie wyglądał najlepiej, do tego miał trójkę młodszych sióstr. W końcu Zayn musiał znaleźć inny pretekst by spotykać się z nim, gdy projekt dobiegł końca.
- Nie mogę po prostu chcieć spędzić z tobą czasu? - zapytał, stojąc w drzwiach.
- Wchodź - zaśmiał się cicho i przepuścił go - Myślałem, że po projekcie, będziesz udawał, że się nie znamy.
- Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz - uśmiechnął się.
Tego samego dnia pierwszy raz się pocalowali. Zayn nie mógł przestać uśmiechać się przez resztę wieczoru, gdy Liam skradał z jego warg drobne pocałunki.
Spędzali razem każdą wolną chwilę. Mulat zaczął zaniedbywać swoją "dziewczynę". Gdyby mógł od razu by z nią zerwał. Kochał Payne'a, nie ją.
Pierwszy raz, gdy Doniya przyłapała ich na pocalunkach w pokoju Zayna, ten odchodził od zmysłów. Bał się, ze dziewczyna wyda ich przed rodzicami. Jednak ta uśmiechnęła się tylko i obiecała zatrzymać to w sekrecie.
- Pójdziesz ze mną na ślub Doniyi? - zapytał, któregoś dnia Malik, gdy siedzieli w pokoju Liama.- Chyba nie będę tam pasował - odgarnął kosmyk włosów z czoła mulata.
- Nie mów tak - wydął warge - Chce żebyś szedł ze mną i nie obchodzi mnie zdanie innych.
- Przysięgam, ze owinąłeś mnie sobie wokół palca - mruknął Payne i ucałował wargi ukochanego.
Nauka jakiegokolwiek tańca Liama kosztowała Zayna wiele cierpliwości.
- Musisz przestać mnie w końcu deptać! - zachichotał.
- Jestem w tym beznadziejny - jeknal starszy.
- Zobaczysz, jeszcze będziemy najlepszą parą na parkiecie - uśmiechnął się młodszy i wrócił do lekcji.
Gdy nadszedł dzień ślubu, Zayn był bardziej niż podekscytowany. Powiedział rodzicom, ze pojawi się na ślubie z kolegą bo jego dziewczyna jest zajęta, a oni zaskakująco się zgodzili.
- Wyglądasz pięknie - usłyszał głos Liama i odwrócił się gwałtownie w stronę drzwi.
Mulat podbiegł do niego z szerokim uśmiechem i złączył ich usta. Kochał chwile, w których byli tylko oni.
Zayn przez całe wesele nie chciał się kryć z ochotą pocalowania starszego ale nie miał innego wyjścia. Gdyby jego rodzice zobaczyli to, byłby prawdopodobnie martwy. Mimo to w końcu Liam poprosił DJ'a o zagranie piosenki. Zayn uśmiechnął się czule do swojego chłopaka, gdy usłyszał pierwsze słowa Secret love song. To była ich piosenka. Chwilę później Payne znalazł się przy nim i wyciągnął dłoń w jego stronę. Chłopak ujął ją z usmiechem i pozwolił się poprowadzić na parkiet.
Dlaczego nie mogę przytulić Cię na ulicy? Dlaczego nie mogę pocałować Cię na parkiecie?
W tym momencie Zayna nie obchodziło to, ze byli jedyną tańczącą parą. Czuł się szczęśliwy w ramionach ukochanego.
Chciałbym, aby tak było. Dlaczego z nami nie może tak być? Przecież jestem twój.
Uniósł głowę i spojrzał w oczy swojej miłości. Liam sunął kciukiem po policzku mulata i na oczach wszystkich, pochylił się calujac drobniejszego chłopca.
Dlaczego nie mogę powiedzieć, że jestem zakochany? Chcę wykrzyczeć to z dachu.
Odsuneli się od siebie, gdy piosenka dobiegła końca. Oboje usmiechali się szeroko do siebie.
- Szczęśliwej rocznicy, kochanie - szepnal z usmiechem Zayn.
- Wyjdź za mnie - wypalił Payne.
Czarnowłosy spojrzał na niego w niedowierzaniu. Chłopak ukleknal przed nim i wyciągnął delikatny pierścionek.
- Wiem, że nie jestem bogaty i nie jestem w stanie zapewnić ci wszystkiego ale nikt nie będzie w stanie pokochać cie tak bardzo jak ja - spojrzał w oczy mulata, które wypełniły się łzami.
Ucałował jego drobną dłoń i wsunal na nią pierścionek, gdy Malik wydusił z siebie w końcu ciche "tak" i rozpłakał się w ramionach ukochanego.
- Teraz będziemy tylko my, skarbie - ucałował czoło dziewiętnastolatka.
Pierwsze co poczuł Zayn to silne pociągnięcie za ramię. Stanął przed ojcem, który patrzył na niego z nienawiścią i obrzydzeniem.
- Przynosisz nam wstyd - syknal i zaczął ciągnąć chłopaka do wyjścia z sali jednak Payne mu na to nie pozwolił.
Objął trzesące się od szlochu ciało swojego narzeczonego.
- Shh, kochanie. Zabieram cie do siebie - ucalowal jego skron i powoli wyprowadził z sali.
Mulat powoli się uspokajał. Spojrzał na pierścionek i delikatnie się uśmiechnął. Jego przyszłością już nie była firma rodziców czy ślub z dziewczyną, której nie kocha tylko całe życie z ukochanym mężczyzną.