Opis: Witaj w grze pozorów gdzie zatracisz swoją duszę. Tutaj się nie usmiechamy. Trzaskami drzwiami i naczyniami. Mówimy, ze za sobą nie tęsknimy ale to wszystko fikcja.
Liam siedział wściekły na kanapie, czekając na swojego współlokatora. Tamten obiecał mu, że dzisiaj wróci wcześniej ale po raz kolejny się spóźniał. Gdy drzwi przekroczył chichoczący Zayn, Payne już wiedział, że mulat jest nacpany.
- Znowu byłeś z Tomlinsonem - warknal i złapał za koszulkę drobniejszego chłopaka.
- Byłem grzeczny - wymamrotał, patrząc na mężczyznę.
Chwilę później usta Liama znalazły się na ustach naćpanego dwudziestodwulatka.
- Nienawidzę cię, Zayn. Cholernie cie nienawidzę - szepnal w jego usta.
***
- Kurwa, Payne ty pieprzony dupku! - warknal Malik, łapiąc się za głowę.
Po raz kolejny wylądował w jego łóżku będąc całkiem nacpanym.
- Zamknij się, niektórzy chcą spać - mruknął obojętnie i okrył się kołdrą, próbując ignorować marudzenie Zayna.
- Zamknij się kurwa w końcu! - wydarł się na mulata ale zaraz poczuł uderzenie w policzek i usłyszał trzask drzwi.
***
- Pocałuj mnie - szepnal w usta Liama, gdy tańczyli w klubie.
- Znowu liczysz na to, że cię zalicze Malik? - zaśmiał się cicho.
- Chcesz czy nie? - uniósł brew.Po kilku minutach byli już w taksowce. Zayn nie marnował ani chwili i usiadł na kolanach Payne'a tworząc na jego skórze spore i bolesne malinki. Chwilę siłowali się z zamkiem do drzwi, po czym w szybkim tempie znaleźli się w sypialni. W pośpiechu pozbyli się swoich ubrań i mulat doskonale wiedział, że następnego dnia będzie cały w siniakach.
Następny ranek był dla obu mężczyzn ciężki. Liam miał kaca a Zayn był cały obolały.
- Chociaż raz nie możesz się powstrzymać bo musisz mnie wypieprzyc tak, że się ruszę?
- Sam tego chcesz - wymruczał drugi, pocierając skronie.
- Od kiedy robisz to czego chcę? - zakpił.
- Zdecyduj się kurwa bo nie potrafisz robić nic innego oprócz jęczenia co zrobiłem źle.
Kolejne co można było usłyszeć to trzask drzwi prowadzących do łazienki.
***
Tamta noc uświadomiła Zaynowi, że Liam może wcale nie jestem takim dupkiem jakiego udaje. Na przeprosiny przygotował kolację dla nich dwóch. Nigdy by się do tego nie przyznał ale w głębi serca czuł coś do Payne'a.
Nerwowo spoglądał na zegarek oczekując powrotu Liama ale w jego oczach zabłysnął ból i zazdrość, gdy zobaczył współlokatora z jakąś dziewczyną. Dwójka zniknęła szybko na piętrze a Zayn zaczął rzucać naczyniami, nie oszczędzając przy tym łez.
***
Liam starał się pokazywać, że nie widzi zmiany w zachowaniu Zayna. Chłopak stał się cichszy, ignorował go i w sumie nie dziwił mu się. Na jego oczach całował jakąś dziewczynę z klubu. Malik milczał już tydzień i nawet nie zaszczycił go spojrzeniem. W końcu pękł. Zaczął szukać mulata po całym domu. Znalazł go na balkonie, palącego papierosa. Policzki chłopaka były mokre od łez. Pierwszy raz od siedmiu dni ich oczy się spotkały. Liam bez słowa przyciągnął chłopaka do siebie i mocno przytulil.
- Po prostu chce kochać i być kochanym - szepnal Zayn.
Pół roku później, Zayn zasypiał u boku Liama, którego z dumą mógł nazywać swoim chłopakiem.
A/n Króciutki oneshot na podstawie piosenki The crying game.