Opis: Zayn i Liam są szczęśliwą parą. Do czasu aż w ich życie nie wchodzi Sophia Smith.
Uwagi: mężczyzna w ciąży, 1D nie istnieje.
Zayn i Liam od zawsze byli udaną parą. Od początku liceum, kiedy się poznali do teraz. Trzy lata związku, który nigdy nie stawał się monotonny czy nudny. Można śmiało było powiedzieć, że ich związek był idealny. Zayn zajmował się domem i wszystkimi innymi a Liam pracował na siebie i swojego ukochanego. Żaden nigdy się nie skarżył. Ale przecież nic nie jest takie idealne jak nam się wydaje.
Liam Payne, właściciel Payne corrporations w Londynie, jednej z największych firm architektocznicznych, niechętnie przyjmował nowych pracowników, szczególnie kobiety, które wdzieczyly się do niego. Nie zdziwił się, kiedy jego ojciec zatrudnił na posadę sekretarki Sophię Smith a Liam nie miał nawet pojęcia o planie ojca.
- Więc sprawa jest prosta Panno Smith, ma Pani uwieść mojego syna na tyle by odszedł od swojego chłopaka - powiedział poważnie Geoff i położył pieniądze na stół.
Kobieta odebrała kopertę i zaczęła przeliczać pieniądze, znajdujące się w niej.- Tu jest tylko piętnaście tysięcy, gdzie pozostałe pieniądze? - niemal warknela wściekła.
- Resztę dostaniesz, kiedy mój syn odejdzie od niego.
***
Nie trzeba było długo czekać aż Smith przystąpi do działania. Jeszcze tego samego dnia umowila się z Liamem na drinka po pracy. Przetrzymała go tak długo jak tylko mogła, w efekcie czego Payne wrócił do domu o godzinie dwudziestej trzeciej i zastał tam swojego zapłakanego chłopaka.
Na stole stały świeczki, które już zgasły, idealnie ułożone sztućce i ulubione danie Liama.- Szczęśliwej rocznicy o której zapomniałeś - powiedział zapłakany mulat i zamknął się w sypialni, do której prowadził szlak z płatków róż.
To był pierwszy raz, kiedy zapomniał o ich rocznicy i pierwszy raz, kiedy zawiódł osobę, na której tak bardzo mu zależało.
***
To nie zdarzyło się raz. Zdarzało się niemal co tydzień i Zayn wiedział, że traci miłość swojego życia. Mijali się, już nawet nie spędzali nocy razem.Liam był zmęczony ciągłym zawieszeniem między pracą, a spotkaniami z Sophią, na prawdę polubił dziewczynę, mimo, ze ta bywała zbyt nachalna. Po raz kolejny w tym miesiącu zgodził się na wspólne wyjście na drinka, całkiem zapominając o swoim chłopaku, który zasypiał w zimnym łóżku z łzami na policzkach.
***
Zayn już od dawna nie czuł się najlepiej ale milczał, nie miał nawet komu powiedzieć. Liamowi, którego wciąż nie było? Był załamany, Liam już w ogole się nim nie interesował. Któregos wieczoru wyszedł na kolację do kfc, miał dość siedzenia w domu. To co zobaczył po drugiej stronie ulicy, wbilo nóż w jego serce i boleśnie przekrecilo.Jego Liam calujacy jakąś kobietę.
***
Po zobaczeniu tego co się stało, wrócił jak najszybciej do domu. Pakował się w szalenczym tempie, mimo lez zaslaniajacych mu widok. Wtedy nawet nie podejrzewał, ze pod swoim sercem nosi małą istotkę, część siebie i mężczyzny, który tak okrutnie go zranił.Liam odepchnal od siebie jak najszybciej Sophię i wykrzyczał jej prosto w twarz, ze nie życzy sobie takiego zachowania. W końcu zrozumiał jak bardzo ranil swojego Zayna. Po drodze do domu kupił wielki bukiet róż. Kiedy wszedł do środka, zauważył wszystkie światła zgaszone a w całym domu było cicho, pomyślał, że jego ukochany śpi jednak widok pustego łóżka, przestraszył go. Zaczął gorączkowo szukać swojego chłopaka. Bez skutku, kiedy zauważył, ze nie ma ubrań jego miłości od razu zaczął dzwonić do niego. Ten jednak nie odebrał.
***
Trzy miesiące. Tyle minęło czasu
od kiedy ostatni raz się widzieli. Zayn wpatrywal się z przerażeniem w zdjęcie usg. Gdy zrobił test miał nadzieję, że to jakiś żart, jednak teraz miał potwierdzenie. Nosił w sobie dziecko Liama.***
Znalezienie mulata nie należało do najłatwiejszych zadań gdyż ten zniknął bez kontaktu ze wszystkimi oprócz jednej osoby.
***
- Donnya, gdzie jest Zayn? Muszę go zobaczyć. Proszę, powiedz mi - błagał po raz kolejny raz Payne w progu domu mulatki.
- Zraniłeś go i oczekujesz, ze podam ci jego adres byś znów zamieszał mu w głowie. Na prawdę myślałam, ze jesteś kimś kto zaopiekuje się moim bratem jednak okropnie się pomyliłam - pokrecila głową.
- Tęsknię za nim, jestem niczym bez Zayna, zrozum mnie Donnya. Chciałem się oświadczyć!
- Kiedy? Przed czy po tym jak go zdradziles - rzuciła wściekła dziewczyna i zamknęła zrozpaczonemu mężczyźnie drzwi przed nosem.
Musiał szukać swojego chłopaka na własną rękę.
***
Luty. Piąty miesiąc ciąży i piąty miesiąc bez Liama. Zayn nie potrafił funkcjonować. Bradford nie było już miastem rodzinnym. Było miastem, które przyciagnelo przeszłość aż z Londynu.
***
Spacerował po śnieżnym Bradford - rodzinnym mieście swojego ukochanego mając nadzieję, że go zobaczył.Niedaleko zauważył uroczego mulata z brzuszkiem, niosacego ciężką torbę z zakupami.
- Zayn.. - szepnal, podchodząc do mulata.
- Co ty tu robisz? - zapytał słabo Zayn, trzymając ochronnie dłoń na swoim brzuszku.
- Szukam cie, kochanie. Muszę ci wszystko wytłumaczyć.
***
Czerwiec. Dziewiąty miesiąc ciąży i czwarty miesiąc w którym odzyskał Liama.