~nineteen~

17 2 3
                                    

- Nowe śmieci, staruszka! - zawołał Tony, niosąc fragmenty makiety całego Stark Expo. Brunetka przeniosła na niego spojrzenie, marszcząc brwi. - Znalazłaś coś?

- Tylko to, że pokładał w nas ogromne nadzieje. A nie, sorry, we mnie. - dodała zarzucając włosy zza plecy. Stark przewrócił oczami, przedrzeźniając ją ruchem ust, po czym zaczął składać cały model.

Młodsza już po chwili stała przy nim, zaczynając mu w tym pomagać. Po przejrzeniu takiej ilości dokumentów, model był ich jedyną nadzieją, aby odkryć to, o czym myślał Howard przez kilkanaście lat. I - z tego co rozumiała - miało być rozwiązaniem na pallad w sercu Tony'ego. Już teraz wiedziała że jego skutki są cofnięte, nie miał już tych charakterystycznych śladów na szyi. Jego życie na ten moment, nie było zagrożone.

- Jarvis, stworzysz cyfrowy szkielet? - odezwała się po skończeniu makiety. Okrążyła stół, przygryzając paznokieć, gdy Tony przyjrzał się temu. - Chcemy zrobić projekcję. 

- Skan makiety Stark Expo z tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego czwartego zakończono. - oznajmił program, po zeskanowaniu całego małego parku. 

Tony podniósł skan i odwrócił się z nim, w pustą przestrzeń, by po chwili go gładko ułożyć. Pstryknięciem palców odwrócił szkielet, że wisiał pionowo w powietrzu. Rosallie podeszła bliżej i zaczęła przyglądać się temu.

-  Nie podobny do atomu. Środek... - rzuciła brunetka, wskazując na sam środek mapy, który w rzeczywistości był ogromną, metalową makietą całej planety. - Będzie jądrem...

- Podświetl szkielet kuli. - program wykonał polecenie, a kula stała się żółta. Tony złapał ją palcami i powiększył, dokładnie analizując kolejny ruch, w czasie gdy wzrok niebieskookiej przenosił się po całej makiecie. - Rosie?

- Ścieżki. Wyrzuć je. - dodała, ruchem ręki pozbywając się dróg. 

- Do czego państwo zmierzacie?

-  Odkrywamy... Poprawka. Ona odkrywa ponownie... nowy pierwiastek. - odrzekł Tony, przecierając ręką twarz. - Wyrzuć elementy krajobrazu.

- Drzewa, krzewy, parkingi, wejścia, wyjścia... - dyktowała okrążając model, aby stanąć przy biurku naprzeciwko brata. Oparła się o mebel ręką, aby drugą usuwać niepotrzebne elementy razem z brunetem. 

- Ułóż protony i neutrony używając pawilonów jako podstawy. - mówili razem, gdy Jarvis zaczął wszystko demonstrować, już po kilku chwilach tworząc małą kulę, z wieloma małymi kropkami.

Rodzeństwo wyciągnęło rękę do skanu i razem ją rozciągnęło, by stał się na tyle duży, że mogli swobodnie chodzić w wnętrzu i przyglądać się swojemu dziełu. Tony obrócił się na krześle, patrząc na górę. Stark wyprostowała się i podeszła bliżej starszego, wprost niedowierzając. 

- Nie żyje od dwudziestu lat, a nadal mnie uczy. - powiedział Tony, uśmiechając się, a jego wzrok padł na młodszą siostrę, wpatrzoną w hologram z zachwytem. Uniosła dwie ręce i klasnęła nimi, zamykając kulkę w swojej ręce. Obróciła ją w palcach, szeroko uśmiechając. 

Gdy tak patrzył na swoją siostrę, zdał sobie sprawę że Howard nie mylił się wobec niej. Widział te iskry w jej oczach, wpatrzonych w pierwiastek, ale też widział je, w niebieskich tęczówkach, gdy walczyła podczas treningu. Sam wiedział że jego siostra, była stworzona to ogromnych osiągnięć, na skalę światową. Ale z drugiej strony bał się, że ta ambicja ją przerośnie. Wiedział że na jej barkach spoczywała presja, nie tylko całego świata i opinii publicznej, ale również presja z strony ich rodzinnego dziedzictwa, które mieli ocalić. 

Rosallie Stark: The Beginning of ChaosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz