Sprzeczka rodzeństwa

64 5 0
                                    

Nagle poczułem, że ktoś chwyta mnie za włosy i ciągnie. Zacząłem spadać z platformy i upadłem na trawnik.
- Dipper! - usłyszałem Mable.
Jednak po chwili serce zaczęło bić szybciej, bo uświadomiłem sobie, że stoi nade mną Tad. Nie wiedziałem co mam robić, więc po prostu zacząłem czołgać się w tył na plecach.
- Nie uciekaj Pines. Przed śmiercią nie uciekniesz - powiedział.
Po chwili jego prawa ręka zaczęła świecić na fioletowo.
- Tad stój! - z domu wybiegł wściekły Bill.- Dobrze wiesz, że nie masz pozwolenia od razy, a jak tylko to zrobisz czeka cię wieczna tułaczka i odebranie mocy.
- I co...
- Opanuj się! - wrzasnąłem.- Nie ma jakiegoś sposobu żebyś odpuścił!
- Człow... Znaczy demonie! - wtrąciła się brunetka.- Czy naprawdę chcesz zniszczyć wszystko nad czym pracowałeś i tułać się po nicości?
- Zrozum w końcu, że go kocham i nic tego nie zmieni! - wrzasnął Bill, teleportując się do mnie po czym podniósł mnie z ziemi i przytulił do mocno.
- Czyli... - wyraz twarzy demona zmienił się na smutny a ręka przestała świecić.- Wybierasz go zamiast mnie? WŁASNEGO BRATA!?
- JAKI Z CIEBIE BRAT! - oczy blondyna zaczęły płonąć na a włosy zmieniły kolor na czerwony.- Całe życie czegoś odemnie oczekujesz! Zrób se dzieci i baw się w wychowywanie, a nie zachowuj się jak nasz ojciec!- czując gorąc którego źródłem były płonocę oczy blondyna, chciałem się odsunąć, ale on dalej mocno mnie trzymał.
- Bill, uspokuj się.
- Chwileczkę Sosenko tylko mu wygarnę - powiedział, a jego wygląd na chwilę zmienił się na ten który tak dobrze znałem, jednak po chwili znów zrobił się czerwony.- NIGDY NIE ZACHOWYWAŁEŚ SIĘ JAK MÓJ BRAT! ZAWSZE TYLKO OCZEKIWAŁEŚ! DIPPER PRZYNAJMNIEJ POŚWIĘCAŁ MI TROCHĘ UWAGI!- wydzierał się, tak głośno, że prawie oguchłem.- A TERAZ WRACAJ DO PIRAMIDY I ZAJMIJ SIĘ SWOIMI SPRAWAMI!
Tada chyba zatkało. Popatrzył tylko na nas z niedowierzaniem i wszedł do portalu, który pojawił się za nim.

- To jest chyba ten moment w którym powinienem się wydrzeć - powiedział Stan.- ZOSTAW DIPPERA W SPOKOJU TY ZBOCZONY DORITOSIE!
- ON JEST OD CIEBIE MŁODSZY O JAKIEŚ PIĘĆ TYSIĘCY LAT! - dodał Ford.
- Będziecie pięknym małżeństwem - wtrąciła Mab.
- Wiedziałem, że na ciebie zawsze można liczyć sis - odparłem.

Następnego dnia od rana w domu panowała napięta atmosfera. Ford i Bill cały czas kłucili się w kuchni. Ford krzyczał, że nie da mnie tknąć takiemu potworowi, bo na pewno zaraz się mną znudzi. Bill jednak powtarzał, że to co było między nimi to co innego niż związek ze mną. Tymczasem ja, Mab, Emma i Pacyfica siedzieliśmy w salonie, właściwie to rudowłosa przysypiała na kanapie.
- Ej, Mable ty mu już mówiłaś? - zapytała blondynka.
- Przez tą całą awanturę zapomniałam - odparła moja bliźniaczka.
- O czym? - zapytałem.
- No bo~ Ja i Mab jesteśmy razem - odpowiedziała Północna.
- Co!?
- Tak jakoś wyszło - rzuciła brunetka.
- Tak jakoś wyszło to mi i Cipherowi w łóżku, ale ty i ona! Od kiedy?
- Dwa tygodnie po twoim zniknęciu.
- Aha...
Nagle do salonu wszedł Bill.
- Jeszcze nie skończyłem Cipher! - krzyknął Ford idący za nim.
- Co jest? - zapytałem
- Muszę spotkać się z Tadem na rynku - odparł, po czym pocałował mnie w policzek i skierował do wyjścia.
- Awww, to było urocze - powiedziała brunetka.
Ford tylko splutł ręce na piersiach i pokiwał głową.

Nie moja dusza i nie twoje serce [ Billdip ] +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz