19. Tak jak lubisz...

139 4 9
                                    

Dwa dni później:
Pv Ola:

Od dwóch dni pilnujemy Ady aby nic nie odjebała. Zawaliła się robotą aby nie myśleć o Agacie... Nadal nie mogliśmy uwierzyć,że ona odeszła.

A tym bardziej Ada.

Widziałam jak cierpi,ale próbowała żyć dalej. Teraz już wiem o co chodziło z tymi słowami co wtedy Ada powiedziała w samochodzie.

~Bo bez ciebie jestem nikim~

Jest wrakiem człowieka. Przestała jeść i ciągle pije kawę na rozbudzenie. Nawet nie śpi.

Jednak komendant próbował dać jej urlop,ale ona się nie dała. Siedziała na komendzie i nie rozmawia z nikim.

Gdy przechodziłam obok biura to słyszałam jak mówi do siebie. Tęskni za Rychlik.

My też za nią tęsknimy.

Ból jaki czuję Majcher jest ogromny. Nie wiemy jak mamy z nią rozmawiać. Jeździła przez te dwa dni do szpitala do dzieci.

Sprawia jej to ból,że zamiast do ukochanej jeździć to jeździ do dzieci aby móc spędzić z nimi trochę czasu. A jeśli chodzi o Grzesia i Vanessę to nadal jest im trudno,ale starają się żyć dalej.

Idzie im to lepiej niż blondynce.

Od kiedy to się stało to płakała w biurze...

Starała się pracować,ale sprawiało jej to trudność. Powinna przeżyć żałobę zamiast zajebać się robotą.

Dosłownie jak Agata...

Nie wiem co myśleć aby jej pomóc. Chcieliśmy jej pomóc,ale odtrąca ją od nas. Zamykała się w biurze i chuj wie co tam robiła.

Jej oczy były zimne jak lód.

Widziałam samą pustkę w jej oczach... Cholerną pustkę gdy została wyprowadzona z sali porodowej. Próbowaliśmy wszystkiego.

Nagle z biura wyszła poparzona wspomniana dziewczyna. Rzuciła tylko, że musi pilnie jechać do szpitala.

Wyszła tak szybko,że nawet nie zdążyłabym jej zatrzymać.

Wchodzę do biura śledczych i widzę swojego narzeczonego. Gdy tylko usłyszał otwieranie drzwi to spojrzał w mój kierunek.

Lekko się uśmiechnął.

- Cześć skarbie- przywitał się i wstał z swojego miejsca

Podszedł do mnie i objął mnie w pasie.

- Cześć kochanie- mówię i kładę swoje dłonie na jego ramiona- Przed chwilą Ada wyszła jak poparzona z biura- dodałam po chwili

- Z szpitala dzwonili z tego co słyszałem. Wiesz cienkie ściany- odparł- Ponoć muszą coś jej powiedzieć- dodał

- Oby to nie było nic złego. Wystarczy,że przeżywa swoją żałobę na swój pojebany sposób- rzekłam poważnie

- Ona kochała Agatę, Ola... Musi to przetrawić- powiedział

- I to cholernie ją kochała... Prawie umarła dla niej aby ją chronić- mówiąc te słowa przytulam się do niego

- Właśnie- mówi

Szkoda mi jej...

Wiedziałam,że przy Rychlik była szczęśliwa a teraz to normalnie żywe zombie. Boje się, że może wrócić do poprzedniego stanu w jakim była jak do nas dołączyła.

- Martwię się o nią... Co jeśli ona wróci do poprzedniego stanu?- pytam cicho

- To zawalczymy o nią. No wiesz... Majcher to w końcu moja siostra- odpowiedział- Ta sytuacja u jubilera była dobra- dodał i czuję jego usta na czole

Let Me Love You (Dzielnica Strachu) (2024)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz