29. Kurwa zostaw mnie!

36 2 3
                                    

Dwa tygodnie później:
Pv Ada:

Siedziałam w salonie dając przestrzeń Agacie. Potrzebowała teraz czasu dla siebie a ja to akceptuje. Jeśli tego potrzebuje to dam jej tą przestrzeń.

A mijają już dwa tygodnie od tego momentu. W końcu Valeria była jej teściową...

Miała prawo aby mieć chwilę słabości. W końcu Valeria była la babcią Vanessy i Grzegorza.

Nie chciałam budzić rudowłosej. Powinna odpoczywać dlatego siedzę w salonie. Nie śpię już od trzech godzin.

Jednak po chwili słyszę kroki na schodach. Odwracam wzrok od szklanki z whisky na schody. Widzę swoją ukochaną owiniętą w szlafrok.

Wczoraj nas trochę poniosło i spędziłyśmy namiętną noc. Malinki się ciągnęły od szyi aż do uda.

Agata idzie do kuchni aby pewnie zrobić sobie kawę. Jednak uśmiech widniał na jej ustach. Wiem,że w jakimś stopniu maskuje smutek.

Bolał mnie ten widok...

Chciałam do niej podejść i ją przytulić jednak szanowałam jej przestrzeń. Obserwowałam jej ruchy uważnie.

Mimo,że byłam lekko podpita to jednak wiem jak muszę się zachować.

Jednak nie umiem tak bezczynnie siedzieć gdy moja kobieta cierpi. Wstaję z swojego miejsca i idę do kuchni gdzie jest rudowłosa.

Podchodzę do niej i przytulam się do jej pleców. Obejmuje ją w pasie,ale kładę dłonie na jej brzuszku.

Kładę głowę na jej ramieniu. Nic nie mówiąc po prostu stoję przytulając swoją żonę.

Nie umiem siedzieć bezczynnie gdy ona jest smutna.

Woda zaczęła się gotować więc rudowłosa wyłączyła. Wzięła czajnik w dłoń jednak po chwili go odłożyła. Cicho zasyczała.

- W porządku Agata?- pytam z troską

- Skurcz w nadgarstku- odpowiedziała cicho

Odsuwam się od niej i sama biorę czajnik i zalewam dwa kubki z kawą.

- Idź usiądź a ja dokończę- mówię do niej

- Dobrze- odparła po czym idzie w stronę kanapy

Odprowadzam ją wzrokiem. Jednak spojrzałam się na tą jebaną szklankę z whisky. Zapomniałam o niej...

Dokończyłam szybko kawę i zanoszę ją na szklany stolik w salonie. Agata siedziała z podkulonymi kolanami.

Chciałabym wiedzieć o czym myśli. Chce jej jakoś pomóc albo zabrać ten ból,który w niej siedzi.

Siadam obok ukochanej i obejmuje ją ramieniem. Od razu opiera głowę o moją klatkę piersiową.

- Będzie dobrze skarbie- odzywam się po dłuższej chwili ciszy

- Nic nie będzie dobrze Ada... Vanessa i Grzegorz mimo wszystko kochali ją- odparła cicho

- Rozumiem cię,ale ta kobieta próbowała cię zabić. Zabiła też twojego syna. Jeśli chcesz to możemy wrócić do domu- mówię cicho

Lekko odchyla głowę by na mnie spojrzeć jednak moje spojrzenie było skierowane na szklankę z whisky.

Musiałam się napić.

Sięgam po szklankę z napojem i od razu wypijam zawartość. Nawet nie wykrzywiłam się na ten ohydny smak.

Cały czas czuję jej wzrok na sobie gdy nalewam pół szklanki. Wiedziałam,że dostanę za to opierdol. Nie powinnam przy niej pić.

Let Me Love You (Dzielnica Strachu) (2024)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz