Not the same (15)

68 6 16
                                    

Pov. Minho
Moi rodzice zaczynali robić się coraz gorsi. Kazali mi robić dosłownie wszystko za nich kiedy oni siedzą ewentualnie pracują. Nienawidziłem ich z całego serca. Miałem ochotę ich zadźgać przy pierwszej lepszej okazji ale oczywiście nie byłem do tego zdolny. Przez to wszystko nie pamiętam kiedy ostatnio spałem. W dzień sprzątałem i pracowałem a w nocy gotowałem dla nich obiady śniadania i kolacje na następny dzień. Byłem wykończony. Zaczynam powoli szaleć. Nie umiem spojrzeć na nóż bez ochoty podcięcia sobie żył i pewnie już dawno bym to zrobił gdyby nie nadzieja że Hyunjin wróci i wszystko się ułoży lub ja się wyprowadzę i będę żył bez tych chorych rozkazów. Te piękne scenariusze dają mi tlen i dzięki nim jeszcze żyje.

Pov. Jisung

Strasznie się nudziłem, każdy gdzieś wyszedł w przerwie od treningu albo spał. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić więc z nudów zacząłem chodzić po dormie. Wszędzie było pusto, nawet nie wiedziałem kto został, a kto wyszedł.

Kiedy zajrzałem do kuchni znalazłem tam Felixa. Bardzo się ucieszyłem że go widzę, lubiłem spędzać z nim czas, przy nim nie czułem się samotny. Lubiłem go. Bardzo.

- Hej Lix - podszedłem bliżej i zobaczyłem że robi sobie kanapkę - Jak się czujesz?

Trochę głupie pytanie, ale jednak bardzo ważne. Chciałem wiedzieć jak się czuł bo jeśli źle to może będzie chciał pogadać. Muszę być przy nim. Zawsze.

Pov. Felix

Odwróciłem głowę i uśmiechnąłem się w jego stronę.
— Hej sung— odpowiedziałem następnie wracając wzrokiem do mojej kanapki.
— Jest w porządku— odpowiedziałem na pytanie dotyczące tego jak się czuje.— Trochę zmęczony jestem ale jest dobrze a ty? Jak się czujesz?— odbiłem pytanie wyciągając talerz z szafki. — Chcesz też kanapkę?— dodałem po chwili. Zauważyłem że ostatnio dużo schudł i trochę zaczęło mnie to martwić. Chciałem dbać o zdrowie członków zespołu jednak Jisung ostatnio wyjątkowo mnie interesował i szczerze nie wiedziałem dlaczego. Zaczęło się gdy Hyunjin mnie pchnął na szafkę i Jisung zaczął się mną przejmować bardziej niż reszta. To było naprawdę miłe i poruszyło mnie to bardzo, do tej pory jestem mu za to wdzięczny.
— Wiesz nie miałem okazji żeby ci podziękować za to jak się wtedy mną zaopiekowałeś gdy Hyunjin pchnął mnie na szafkę dlatego dziękuję ci bardzo za to to dużo dla mnie znaczy — powiedziałem bo uważam że naprawdę zasłużył na moje szczere podziękowania to było coś naprawdę miłego i najważniejsze że bez interesowego.

Pov. Jisung

- Nie dzięki, nie mam ostatnio apetytu - wyjaśniłem i podkręciłem głową na boki - a w sumie jest w miarę okey. Tylko dalej czuję się dziwnie, strasznie tu pusto teraz. Normalnie to pewnie nadepnąłbym na klocka czy inna zabawkę - zaśmiałem się na myśl o tym. - I nie masz za co dziękować. Martwiłem się to wszystko.

Jak mogłem to zignorować? Zbyt wiele dla mnie znaczysz, tylko jeszcze o tym nie wiesz.

- Słyszałem że Hyunjin podobno spotkał się z ojcem - powiedziałem i usiadłem na krześle - niby nie mieli dobrego kontaktu. Wiesz coś o tym?

Może to brzmiało jakbym był jakąś plotkarą ale byłem cholernie ciekaw.

Pov. Felix

Martwiłem się o Sung'a. Mam nadzieję że apetyt niedługo mu wróci bo zaczyna to wyglądać niezdrowo chociaż czy u nas ktokolwiek wygląda zdrowo z sylwetki?
— Wiem tylko tyle że gdyby nie Chan to by się z nim nie spotkał a o czym rozmawiają to nie mam pojęcia— opowiedziałem tyle ile wiedziałem na temat spotkania Hyunjin'a z ojcem a reszta pozostała mi niestety niewiadoma.
— Tylko pamiętaj żeby nie pytać go na wejściu jak było bo to jest raczej ciężkie spotkanie dla niego i nie wiem jak to przeżywa— powiedziałem kierująca się z moją kanapką do salonu następnie siadając na kanapie.

Love Me Again Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz