Pov. Hyunjin
Szybko ruszyłem na górę, byłem zły na Lee że przyczepił się do mnie, a nawet nie wiedział co się stało. Wzięłam głęboki wdech żeby się uspokoić i przypadkiem nie wyładować tego na Minho po czym otworzyłem drzwi od pokoju.
Na łóżku siedział Lee który ewidentnie był smutny. Nie wiem o czym rozmawiali, ale muszę się dowiedzieć.
- Kotek.. nie płacz - usiadłem obok i zacząłem ścierać już mam nadzieję ostatnie łzy - co się stało? Czemu tak nagle uciekłeś?
Pov. Minho
Machałem nogami co chwilę pociągając nosem. Nie wiedziałem co mu powiedzieć. Spanikowałem to fakt ale jeśli zapyta dlaczego? To było głupie.
— Nie wiem— nie było to dobre rozwiązanie ale wydaje mi się że najlepsze. Chociaż kto wie ja na ogół nie jestem raczej za mądry.
— Wiesz czasem chciałbym się przenieść do takiej magicznej krainy na kilka dni i odpocząć od wszystkiego. Od tych kłótni, płaczu, złości i krzyków— westchnąłem uśmiechając się słabo.— Przepraszam że tak naciskałem. Nie powinienem— powiedziałem kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Mógłbym trwać tak wieki. Hyunjin jest moją magiczną krainą. Mógłbym z nim tak siedzieć do końca życia i był bym szczęśliwy.Pov. Hyunjin
- Nic się nie stało kochanie - objąłem go mocno - Rozumiem że chciałeś wiedzieć, ale to ja źle ubrałem to w słowa.
Mogłem mu to powiedzieć trochę inaczej, wtedy może uniknął bym jego łez. Jak ja mam to naprawić? Nie chcę się już kłócić.
- Naprawdę nie chciałem żebyś znów płakał - dodałem i pocałowałem go w czubek głowy - To moja wina.
Pov. Minho
— Nie prawda. Nic nie zrobiłeś Hyunjin— Byłem zły na siebie że myśli że to przez niego płaczę. To nie prawda.
— Wiem że nie zrobiłeś tego specjalnie. Nie jest mi smutno przez ciebie— dodałem po chwili.
Było mi smutno przez mnie. Że znów się pokłóciliśmy. Mogłem się po prostu zamknąć.
— Wszystko już jest dobrze— Powiedziałem uśmiechając się. Nie chciałem dalej ciągnąć tej rozmowy. To było bez sensu kłócić się kto z nas zrobił źle. Najważniejsze że wszystko jest w porządku.Pov. Hyunjin
- Minho nie możesz ciągle sobie wmawiać że to nie moja wina - z jednej strony cieszyłem się że nie jest zły, ale z drugiej ciągle mnie usprawiedliwia - Dobrze wiesz że zawiniłem już nie raz, nie możesz ciągle mówić że nic nie zrobiłem.
Boję się że zacznie uważać że to jego wina, że we wszystkim będzie widzieć swój błąd. Nie chcę tego bo wszyscy wiemy że to ja popełniam tu najwięcej błędów. Nie chcę żeby się niepotrzebnie obwiniał.
- Nie smuć się i choć zjemy tą kolację - powiedziałem nie chcąc dłużej słuchać że nic nie zrobiłem.
Pov. Minho
— Hyun gdybym nie zapytał to bym nie był smutny prawda?— powiedziałem wstając z zamiarem pójścia do kuchni.
Byłem na siebie zły że zepsułem ten wieczór.
— Myślisz że już gotowe?— zapytałem nie pamiętając na ile nastawialiśmy piekarnik.
— Wolałbym sobie oszczędzić siedzenia z chłopakami. W sensie nie zrozum mnie źle ale męczą mnie te pytania. Ciebie pewnie też— powiedziałem szczerze nie chcąc wychodzić z pokoju. Jeśli Felix i Jiusng powiedzieli innym to nie pozostanie na samych pytaniach a jeszcze na spojrzeniach z wyrzutem w stronę Hyunjin'a. Nie chce żeby w oczach innych cały czas był winny.Pov. Hyunjin
- Jeśli chcesz mogę przynieść na górę co ty na to? - zapytałem i gładziłem wierzch jego dłoni która trzymałem - Zjemy tu i możesz w tym czasie włączyć bajkę.
CZYTASZ
Love Me Again
FanfictionHyunjin przez prace idola jest zapracowany i zmęczony na dodatek musi opiekować się swoim chłopakiem który potrzebuję opieki i jego uwagi przez 24/7. Przez ciągłe zmęczenie zaczyna stopniowo i nieświadomie zaniedbywać Minho i pozwalać innym na zajmo...