I could be better (36)

44 8 2
                                    

Pov. Hyunjin

Po dotarciu na miejsce od razu zacząłem prowadzić Minho w tylko mi znanym kierunku. Ten dzień musi być idealny, obiecałem mu to.

- I? Podoba ci się? - zapytałem z nadzieją kiedy stanęliśmy przed zejściem na wielką pustą plaże - O ten porze roku nie ma tu ludzi, zresztą w lato też nie jest to najbardziej popularna plaża.

W pierwszej chwili chciałem zostać tu na dwa może trzy dni, ale znalezienie noclegu tak nagle zakończyło się nie powodzeniem. Ale zamierzałem spędzić z nim tu dziś cały dzień, a na koniec mam niespodziankę.

- Możemy tu chwile zostać, a później pozwiedzać czy coś - zacząłem mówić licząc że mu się spodoba - Chciałem żeby faktycznie nie było dużo ludzi, dlatego wybrałem to miejsce.

Pov. Minho
Patrzyłem jak oczarowany na tą przecudną plaże. Nie miałem pojęcia czemu ludzie tu nie przychodzą ale ani trochę mi to nie przeszkadzało. Chciałem być sam. Tylko z Hyunjin'em.
— Tu jest ślicznie kochanie— powiedziałem następnie go przytulając. Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego dnia. Jest idealnie.
— Usiądźmy może. Są tu jakieś leżaki czy będziemy musieli się poświęcić u usiąść na piasku?— zapytałem jednak nie robiłoby mi to wielkiej różnicy. Już nic nie było w stanie zniszczyć tego dnia. Tylko chmara osób którzy nagle by tu przyszli. Ale to było nie możliwie i to było w tym najlepsze nie licząc Hyunjin'a. Na nim mi zależało najbardziej. Mógłbym z nim pojechać nawet na koniec świata byle by był obok.

Pov. Hyunjin

- Aż taki wygodny się zrobiłeś? - zaśmiałem się i prowadziłem go za rękę do przodu - Piasek nas nie zabiję.

Usiadłem na piasku, a Lee obok mnie. Cieszyłem się że tu jestem, tego właśnie potrzebowałem. Z tyłu głowy myślałem o chłopakach i czy sobię radzą. Najbardziej to jednak przejmowałem się co na to fani i jak zareagowali, ale nie wiem czy chcę sprawdzać. Starałem się jednak skupić na Minho.

- Wiesz czasem tęsknię za naszym starym życiem - wyznałem nagle kiedy patrzyłem na fale - Nie żeby to mi się nie podobało, po prostu wtedy miałem dla ciebie więcej czasu. Ciągle czuję że zawiodłem. Nie powinienem był iść tą stroną, tylko przez to cierpiałeś.

Pov. Minho

— Nie zawiodłeś. Każdy ma czasem gorsze chwile. Myślę że ja też powinienem z tamtym czasie spróbować lepiej cię zrozumieć. Nie myśl o sobie jak o złej osobie. Szedłeś za marzeniami to nic złego— powiedziałem kładąc główna jego ramieniu uśmiechając się do siebie.
— Też czasem tęsknię za naszym dawnym życiem ale to dlatego że nie za bardzo się dogaduję z ludźmi co mogłeś już zauważyć. Wiem że chłopacy nie uważają mnie za przyjaciela a raczej za twojego chłopaka który ma coś nie tak z głową— zaśmiałem się. Nie przeszkadzało mi to. Rozumiałem ich. — Nikogo za to nie winię. Wiem że ciężko jest się ze mną dogadać jestem wdzięczny za to że mam ciebie i więcej nie jest już mi potrzebne. Oczywiście wolałbym jakbyśmy wrócili do tamtych czasów i nie będę tego ukrywać ale wymagam tego od ciebie tobie też się coś od życia należy— powiedziałem następnie całując go w policzek. Objąłem go w tali ponownie kładąc swoją głowę na jego ramieniu i rozkoszując się samotnością.

Pov. Hyunjin

- Co ty w ogóle mówisz? - zapytałem dziwiąc się że tak myśli - Nie widziałeś jak Felix zrobił jazdę Jisungowi na temat tego jak cię traktował i co mówił. Zresztą każdy się o ciebie martwi i zawsze cię lubili.

- Obiecałem sobie kiedyś sprawić że będziesz szczęśliwy, a zamiast tego doprowadziłem do wielu złych rzeczy - nienawidzę się za to, żałuję że tak to się potoczyło - Jakbym się nie uparł to nic by się nie stało.

Mogłem się pohamować i nie prosić, wtedy wszystko byłoby normalne. Prze mnie Minho cierpiał i zaczął robić sobie krzywdę. Mam ochotę sobie przywalić.

Pov. Minho

— Co Jiusng o mnie mówił?— byłem ciekawy. Bardzo. Ale obiecałem sobie że nie będę naciskać więc jak znów powie że nie ważne to już odpuszcze. Chyba...
— Hyunjin proszę cię nie przejmuj się tym to nie twoja wina. Mam problemy z poczuciem winy nie przez ciebie tylko przez to co się działo wcześniej czyli między innymi moich rodziców to przez nich zacząłem się okaleczać. Przez to jak mnie traktowali. Nie przez ciebie. Ty sprawiłeś że jestem najszczęśliwszy na świecie Hyunnie— powiedziałem zmartwiony tym że się tak obwinia— To nigdy nie była twoja wina— powiedziałem głaskając go ręką po plecach.
— Jesteśmy teraz szczęśliwy tak? Było parę ciężkich momentów ale udało nam się to przetrwać. Nie zadręczaj się tym co by było gdyby... Najważniejsze jest to co będzie a będzie już tylko lepiej.

Pov. Hyunjin

- Ale gdybym się tak nie zachowywał to byś do nich nie poszedł i to by się tak nie skończyło - wciąż patrzyłem na fale odbijające się o siebie - Nie byłem wystarczająco dobry.

Żałuję tego i to bardzo. Przed wszystkimi moją uwaga skupiała się tylko na Minho, po debiucie w większości, a później wszystko zjebałem bo zacząłem się za bardzo katować treningami.

- Proponuję deser w kawiarni obok - zmieniłem nagle temat chcąc znów widzieć jego uśmiech - Nie smutajmy już. Kupię ci co tylko będziesz chciał.

Pov. Minho

— Hyunjin porszę cię to nie jest twoja wina. Każdy ma prawo do gorszych chwil i nie ma w tym nic złego— powiedziałem kładąc ręce na jego policzkach następnie składając krótki pocałunek na jego ustach.
— Ja chcę tylko herbatę. Nie mam ochoty na nic do jedzenia— powiedziałem czując że totalnie zapchałem się tym McDonald'em co prawda nie było tego nie wiadomo jak dużo ale jadłem to też dość nie dawno co szło w parze z tym że nie miałem ochoty nic jeść.
— Wracając do naszej wcześniej rozmowy to faktycznie Seungmin i.n i Felix widać że mnie lubią ale po reszcie jakoś tego nie odczuwam. Oczywiście nie wymagam od nich żeby nade mną nie wiadomo jak skakali ale mam wrażenie że męczy ich moja obecność— powiedziałem obojętnie. Nie było mi przykro z tego powodu nie oczekiwałem od nich żeby mnie lubili. Było mi dobrze z tym jak jest.

Pov. Hyunjin

- Jestem pewien że cię lubią - zapewniłem go choć sam nie wiedziałem tego na 100% - nie myśl o tym.

Wstałem na równe nogi i wyciągnąłem w jego stronę rękę po czym pomogłem mu wstać.

- Bede lepszy obiecuje - dodałem i ucałowałem jego śliczne usta - Chodź kupię ci herbatę.

Załączyłem nasze palce i zacząłem się kierować w stronę kawiarni. Nie spieszyło nam się więc szliśmy powoli po piasku ciesząc się widokiem. Chciałem tu zostać, gdzieś z tyłu głowy żałowałem że poszedłem za marzeniami.

Pov. Minho

—Hyun jesteś już najlepszy nie chce żebyś się zmieniał— powiedziałem zmartwiony tym że się tak obwinia. Ze mną jest coraz lepiej i to dzięki niemu nie wiem gdzie on widzi w sobie coś złego.
— A ty coś zjesz?— zapytałem zmieniając temat nie chcąc już pogarszać atmosfery. Ten dzień miał być najlepszym dniem. Nie chciałem żeby było inaczej.

Pov. Hyunjin

- Nie ale napiłbym się kawy - odpowiedziałem prowadząc go za rękę.

Mimo tego co powiedział i tak czułem że nie jestem dla niego wystarczający. Przez moją głupotę czuł się nie kochany przez własnego chłopaka. Nie ma nikogo kto się o niego troszczył czy okazywał mu uczucia, a ja go jeszcze dowalilem.

Zamówiliśmy napoje i zostaliśmy na chwilę w środku. Na dworze wciąż nie było za ciepło, a stąd był ładny widok na morze.

- Gdzie byś chciał później pójść? - planowałem gdzie zabiorę go na koniec dnia, ale przed nami jeszcze sporo czasu.

Pov. Minho

— Nie mam pojęcia ale możemy poprostu pochodzić. Porozmawiać w końcu o czymś przyjemnym— zaśmiałem się, miałem już trochę dość tych przygnębiających tematów. Powinniśmy się cieszyć swoją obecnością.

__<3__<3__<3__<3__<3__<3__<3__<3
1235 słów

Love Me Again Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz