-...I Nam Kang-Dae wciąż upiera się, że Baek Hyeon próbuje wkroczyć na jego terytorium, mimo że już rozstrzygnęliśmy ten spór...
Jungkook próbuje skupić się na tym, co mówi Namjoon, ale wciąż nie może, ponieważ jego umysł nieuchronnie wędruje tam, gdzie obecnie wydaje się zawsze zmierzać.
-...Ale jeden z ludzi Nam Kang-Dae pojawił się dziś rano w dokach z kulą w głowie i upiera się, że gang Kkachi ma z tym coś wspólnego, chociaż powiedziałem mu, że bardziej przypomina styl gangu Jaegyueo...
Jeon pociera czoło. Siedzieli przy stole w mieszkaniu Yoongiego prawie całe popołudnie, omawiając różne interesy i obowiązki Yong Jeguga - ile politycy i gliniarze powinni zapłacić; transporty kokainy i heroiny, które wymagają koordynacji i dystrybucji; spór między Kkachis i Imugi, który lada dzień groził wybuchem.
I oczywiście ciągłe, bezowocne poszukiwania jego.
Ojciec Jungkooka, Jeon Yongsun, zawsze mówił o znaczeniu Yong Jegug, o tym, że ich organizacja była jedyną rzeczą stojącą między mieszkańcami Seulu a całkowitym chaosem, utrzymując spokój w mieście i upewniając się, że wszystko przebiega sprawnie. Często używał słów takich jak „honor" i „obowiązek", przez co brzmiało to tak, jakby byli świętymi obrońcami jakiegoś królestwa, a sam Jungkook był następcą tronu Yongsuna.
- Pewnego dnia, mój synu, to wszystko będzie twoje...
Ale Jungkook wiedział, jeszcze zanim został przywódcą Yong Jegug, że to wszystko to pieprzone bzdury.
Ponieważ to nie ludzie kłaniają się przed tobą, przysięgając swoją wieczną lojalność w zamian za twoją ochronę. Nie chodzi o to, by twoje rozkazy były wykonywane bez pytania lub obdarzania ludzi łaskami wspaniałomyślnym machnięciem dłoni, gdy siedzisz na pluszowym krześle biurowym z pieprzonym kotem na kolanach. Rozwiązując drobne kłótnie, zanim przekształcą się one w krwawe, bezsensowne wojny gangów; ma do czynienia z chciwymi, skorumpowanymi gliniarzami, którzy zawsze coraz częściej domagają się odwrócenia uwagi, gdy pojawia się dostawa narkotyków lub gdy członek rywalizującego gangu nagle "znika". To bicie łomem w głowę handlarza narkotyków, ponieważ zdecydował, że będzie próbował uciec z twoimi zapasami i założyć własny mały biznes.
I to niekończące się, męczące spotkania z jego najbliższymi ludźmi, próbując uporządkować wszystkie bzdury i jakoś zmienić je w nawóz, aby utrzymać swoje imperium.
Jest Namjoon, jego pośrednik i jeden z jego ochroniarzy. Jest też prawdopodobnie najmądrzejszą osobą, jaką Jungkook kiedykolwiek poznał, więc nadzoruje wszelkie kwestie techniczne, na przykład gdy muszą włamać się do sieci cybernetycznej innego gangu. Jest jeszcze Bogum, jego księgowy i Seojoon, jego prawnik.
I oczywiście Yoongi, jego zastępca. Chociaż o to, czy Jungkook może mu ufać, że pozostanie na tej pozycji, może się kłócić. Ale chodzi o to, że tak naprawdę nie chce, aby ktokolwiek inny zajmował tę rolę. Nawet po tym wszystkim, co się wydarzyło.
Jeon wzdycha i patrzy przez okno. Jin też by tu normalnie był, ale teraz jest zajęty pilnowaniem Kim Taehyunga...
Kim Taehyung.
To właśnie do niego wędrują jego umysł, myśli o dzieciaku, zastanawia się, co teraz robi. Lubi myśleć, że nudzi się w jego apartamencie, ubrany w nic poza parą malutkich majtek. Tęskni za nim, odliczając godziny do powrotu Jungkooka, żeby mógł go pieprzyć, dając tej małej dziwce to, czego pragnie, ponieważ w jego wyobraźni Taehyung chce go, potrzebuje go, że aż go to boli...
On lubi myśleć takie rzeczy. Ale gorzka prawda jest taka, że tak wcale nie jest.
Jak dotąd Taehyung poddał się mu, robiąc dokładnie to, czego żąda, nosząc to, co mu każe, czekając na łóżku, tak jak mu każe. Pozwala Jungkookowi pieprzyć się z nim bez słowa protestu, bez opryskliwych komentarzy, które towarzyszyły im w pierwszą noc, kiedy Jungkook odebrał mu dziewictwo. Z pozoru wyglądałoby na to, że mężczyzna go złamał, w końcu uczynił Kim Taehyunga swoją idealną małą dziwką. Ale to fałszywy obraz, taki, jaki można zobaczyć w lustrze w wesołym miasteczku.
CZYTASZ
Kill to Kiss You | taekook
FanfictionJeon Jungkook, świeżo upieczony przywódca gangu Yong Jegug, nosi na ramionach ciężar swojego kruchego imperium. Zdesperowany, aby odwrócić czymś swoje myśli, idzie do cieszącego się sławą, w świecie przestępczym, burdelu, gdzie Kim Taehyung, ubrany...