8.Waza

46 2 0
                                    

Pov. Nezha

Nosz przez tego idiotę łeb stracę. Zabiją mnie miałem przynieść cała wazę a mam jakieś nie liczne kawałki. Jestem w dupie. Cesarz mnie uwiązi i będzie torturował.

Stoję pod pałacem już około pięć minut i się zastanawiam co zrobić wchodzić czy uciekać do śmiertelnkiów. Nie no coś się wymyśli.

Wszedłem do zamku i pierwsze co na starcie ujrzałem to cesarza na swoim tronie. Podeszłem bliżej z spuszczoną głową. Zatrzymałem się przed schodami dotykają czołem ziemi.

-Wasz Mość.
-Gdzie moja waza. -Spytał z złością bo najpewniej jej nie widział.

Podniosłem się na kolana i pokazałem mu odłamki waży które udało mi się wyciągnąć ze śmietnika rudego maupiszona.

-Co to?
-Twoja waza. -Czułem wzrok na sobie.
-Żartujesz ta?

Przełknąłem ślinę.

-Ruda małpa to zbił ta co ukradła brzoskwinie.
-No ok to małpa dostanie karę.

Udało się tak. Moja dupa jest cała a tego rudego debila nic nie zmieni. Nie mam do niego ani koszty empati*.Zresztą nikt z tąd  nie mam.

-Spalimy mu ten pagurek. -Dobra może nie mam empati do niego ale to to jest lekka przesada.
-Jest cesarz pewny . -Dopytywał jeden z głównych generałów wojska.
-Tak.

Dobra będę na tyle miły i im o tym powiem.

-Czy cesarz nie będzie miał nic przeciwko jeśli się już oddalę?
-Nie. - I teraz z nowu do nich.

Wyszedłem z zamku i skierowałem się prosto do nich.

★★★

Stałem przed drzwiami. Już z daleka słyszałem jak ta dwójka się kłuci. Nasadniczo nic nowego. Wukong pewnie palnął coś głupiego a Macaque się z nim nie zgodził i postanowił wyjaśnić mu poprawną wersję. Ale Wukong jest na tyle tempy że on tego nie pojmuje i po prostu będzię trzymał przy swoim bo Mędrzec Równy Niebu zawsze ma rację.

-Sklejcię te mordy bo Mk kilometry stąd na stówę was słyszy! -Dwójka idiotów.
-Co ty znowu robisz u mnie w domu.
-Przeszedłem was ostrzec.
-Przed czym. -Chociaz jedna osoba się tym zainteresowała.
-Więc tak powiedziałem cesarzowi że to wy to zabiliście i w nagrodę spalą ci ten pagurek Wukong.

Wukong i Macaque przez chwilę kalkulowali o co chodzi.

-To nie pagurek to góra i ona się nazywa.-On tak na serio?

Macaque i ja spojrzeliśmy na niego jak na totalnego idiotę. Czy on wogule pojął znaczenie tych słów?

-Ty robisz co do ciebie mówią. -Macaque podszedł do niego i szczelił go w łeb.
-Nie.

Macaque chyba ma depresję.

-Pakujcie się a nie stoicie na środku i namyślacie się co zrobić! -Co za mózgi.

Małpy zaczeła się pakować. Oczywiście pierwsze co zrobił Wukong to zapakowanie w walizkę wszystkich brzoskwiń jakie miał w szafkach. Na drugi plan odeszły ciuchy i inne wartościowe rzeczy którymi zająć się musiał Macaque bo Wukong'a to nie obchodziło.

Gdy oboje ustalili że będą mieszkać u Macaque w domku. Wyszliśmy na dwór. Wukong po drodze zabrał swoje brzoskwiniowe drzewko i małpki z którymi tak szedł przez miasto aż do obrzeż miasta gdzie mieszkał Macaque. Ludzie patrzyli się na niego jak na idiotę którym jest ale cóż poradzić.

-Jesteście to ja idę.

_____________________
Hej
B

ędą co poniedziałek a jak jakiś krötszy to dwa jednego dnia

A i sorry że tak często używam słowa idioty w określeniu głupoty wukong'a

Notes

Empatia-zdolność do rozpoznawania i współodczuwania emocji innych osób, umiejętność postawienia się na miejscu innej osoby i spojrzenia na daną sytuację z jej punktu widzenia. Człowiek empatyczny jest świadomy tego, co inni ludzie odczuwają w danej chwili. Dzięki temu jest w stanie zareagować adekwatnie do sytuacji.

~570słów

Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz