Pov. Nezha
Nosz przez tego idiotę łeb stracę. Zabiją mnie miałem przynieść cała wazę a mam jakieś nie liczne kawałki. Jestem w dupie. Cesarz mnie uwiązi i będzie torturował.
Stoję pod pałacem już około pięć minut i się zastanawiam co zrobić wchodzić czy uciekać do śmiertelnkiów. Nie no coś się wymyśli.
Wszedłem do zamku i pierwsze co na starcie ujrzałem to cesarza na swoim tronie. Podeszłem bliżej z spuszczoną głową. Zatrzymałem się przed schodami dotykają czołem ziemi.
-Wasz Mość.
-Gdzie moja waza. -Spytał z złością bo najpewniej jej nie widział.Podniosłem się na kolana i pokazałem mu odłamki waży które udało mi się wyciągnąć ze śmietnika rudego maupiszona.
-Co to?
-Twoja waza. -Czułem wzrok na sobie.
-Żartujesz ta?Przełknąłem ślinę.
-Ruda małpa to zbił ta co ukradła brzoskwinie.
-No ok to małpa dostanie karę.Udało się tak. Moja dupa jest cała a tego rudego debila nic nie zmieni. Nie mam do niego ani koszty empati*.Zresztą nikt z tąd nie mam.
-Spalimy mu ten pagurek. -Dobra może nie mam empati do niego ale to to jest lekka przesada.
-Jest cesarz pewny . -Dopytywał jeden z głównych generałów wojska.
-Tak.Dobra będę na tyle miły i im o tym powiem.
-Czy cesarz nie będzie miał nic przeciwko jeśli się już oddalę?
-Nie. - I teraz z nowu do nich.Wyszedłem z zamku i skierowałem się prosto do nich.
★★★
Stałem przed drzwiami. Już z daleka słyszałem jak ta dwójka się kłuci. Nasadniczo nic nowego. Wukong pewnie palnął coś głupiego a Macaque się z nim nie zgodził i postanowił wyjaśnić mu poprawną wersję. Ale Wukong jest na tyle tempy że on tego nie pojmuje i po prostu będzię trzymał przy swoim bo Mędrzec Równy Niebu zawsze ma rację.
-Sklejcię te mordy bo Mk kilometry stąd na stówę was słyszy! -Dwójka idiotów.
-Co ty znowu robisz u mnie w domu.
-Przeszedłem was ostrzec.
-Przed czym. -Chociaz jedna osoba się tym zainteresowała.
-Więc tak powiedziałem cesarzowi że to wy to zabiliście i w nagrodę spalą ci ten pagurek Wukong.Wukong i Macaque przez chwilę kalkulowali o co chodzi.
-To nie pagurek to góra i ona się nazywa.-On tak na serio?
Macaque i ja spojrzeliśmy na niego jak na totalnego idiotę. Czy on wogule pojął znaczenie tych słów?
-Ty robisz co do ciebie mówią. -Macaque podszedł do niego i szczelił go w łeb.
-Nie.Macaque chyba ma depresję.
-Pakujcie się a nie stoicie na środku i namyślacie się co zrobić! -Co za mózgi.
Małpy zaczeła się pakować. Oczywiście pierwsze co zrobił Wukong to zapakowanie w walizkę wszystkich brzoskwiń jakie miał w szafkach. Na drugi plan odeszły ciuchy i inne wartościowe rzeczy którymi zająć się musiał Macaque bo Wukong'a to nie obchodziło.
Gdy oboje ustalili że będą mieszkać u Macaque w domku. Wyszliśmy na dwór. Wukong po drodze zabrał swoje brzoskwiniowe drzewko i małpki z którymi tak szedł przez miasto aż do obrzeż miasta gdzie mieszkał Macaque. Ludzie patrzyli się na niego jak na idiotę którym jest ale cóż poradzić.
-Jesteście to ja idę.
_____________________
Hej
Będą co poniedziałek a jak jakiś krötszy to dwa jednego dnia
A i sorry że tak często używam słowa idioty w określeniu głupoty wukong'a
Notes
Empatia-zdolność do rozpoznawania i współodczuwania emocji innych osób, umiejętność postawienia się na miejscu innej osoby i spojrzenia na daną sytuację z jej punktu widzenia. Człowiek empatyczny jest świadomy tego, co inni ludzie odczuwają w danej chwili. Dzięki temu jest w stanie zareagować adekwatnie do sytuacji.
~570słów
![](https://img.wattpad.com/cover/368153931-288-k554777.jpg)
CZYTASZ
Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou
RomancePo pokonaniu Azure Lion'a wszystko wróciło do normy. Jednak był jeden wyjątek tym wyjątkiem był Macaque. Czarna małpa bardzo tęskniła za Wukong'iem i tym co zostało nieodwracalnie zniszczone. Jednak nasz główny bohater postanawia dać staremu przyjac...