22.Walentynki

14 2 0
                                    

Pov. Mk

Dzisiaj są walentynki i mam zamiar zapytać się Redson'a czy został by moją walentynką. Oczywiście nikt nie może się dowiedzieć bo będzie trochę słabo.

Pov. Macaque

Od wczoraj ja i Wukong nie odzywamy się do siebie z powodu kłutni o samochód. On chciał żółty  a ja nie i jakieś tak wyszło. Że wyszedł gdzieś o 6.30 i słuch po nim zaginął.

Popijam sobię kawę oglądając program w telewizji. W domu jest o wiele za cicho nie mam na kogo się wydrzeć .

Myślę że Wukong się obraził i to na dobre.

Poza tym jest 14 luty i jakby są walentynki a my dzień przed nimi się pokłuciliśmy.

Pov. Monkey king

Wyszedłem dzisiaj z domu o 6.30 nie witając się nawet z moim chłopakiem.Po prostu przeszłem obok niego jak stał w kuchni robiąc sobie kawę. Złapałem portfel po drodze i ciuchy na tą piękną porę roku.

Przywołałem swoją zaufaną chmurkę na którą zawsze można liczyć (można liczyć). Poleciałem do sklepu po kwiatki i itp.

Z powrotem do domu nie spieszyłem się. Przecież już wszystko co było mi potrzebne miałem więc nikt mi nie wykupi .

Gdy byłem już w domu zauwarzyłem Macaque siedzącego na kanapie. Podeszłem bliżej zobaczyłem że zasnoł odłożyłem więc kwiaty i inne rzeczy na stół. Podniosłem go podkładając pod jego głowę poduszkę. Odłożyłem go delikatnie żeby się nie obudził. Podeszłem do szafki z kocami biorąc jeden taki ciemno zielony . Nakryłem nim Macaque. Pocałowałem go delikatnie mówiąc że go kocham.

Zabrałem kwiaty do kuchni. Nalałem do wazonu wody i wsadziłem tam kwiaty  żeby nie uschły. Schowałem je do szafki razem z resztą rzeczy i czekałem żeby Macaque się obudził.

Pov. Mk

Umówiłem się z Redson'em w parku na piknik. Co prawda trochę mi to zajeło bo się wspierał mówiąc że nie może . W końcu po prawie godzinnej próbie zgodził się bo powiedział że "podobno męczę mu dupę ".

Ale się zgodził i to jest sukces.

Więc teraz jesteśmy razem. Podczas pikniku zapytałem się go czy chce być moją walentynką.

Zgodził się.
Więc resztę dnia spędziliśmy na. Zakupach, poszliśmy na lody go galeri, zrobiliśmy mnóstwo rzeczy.

Pov. Monkey king

Ja rozumiem bo ja też lubię pospać długo ale jak wiem że ktoś na mnie czeka to nie idę spać(to nie tak że on chyba nawet nie wie że na niego czekam) (możliwe że to też nie jest prawdai tak idę spać a ta osoba musi sięmęczy"ć żeby mnie obudzić). Mam dość budzę go.

-Macaque, Macaque, MACAQUE Cholera jasna wstawaj. -Uchylił delikatnie powieki patrząc na mnie.
-Co?

Wyciągłem kwiatki za pleców kładąc go przed nim.

-Będziesz moją walentynką?
-Tak brzoskwinko.

Pocałowałem go w jego zamknięte oczy. Jedno po drugim.

-Ale głowa mnie boli.
-Uh.

Podniosłem go przytulając się do niego. Usiadłem na kanapie kładąc go na swojej klatce.

-Idż spać. -Pogładziłem palcem jego policzek .

Macaque tylko ziewnął położył głowę układająca się wygodnie i zasnął. Głaskałem jego głowę . Jego gęste,ciemne futro. Było tak zadbane pachniało mnóstwem specjalnie dobranych kosmetyków pod jego sierść.

I tak spędziliśmy całe walentynki.
____________________

Helo helo helo

~506 słów

Bay bay bay

Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz