Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou

28.Jednak nie

Pov. Monkey king

Nawet Macaque się zgodził że to żarcie po prostu było paskudne. Nie wiem jak ludzie dają radę to jesć. Jednak w jednym się zgadzamy to trzeba spalić.

-Co robisz?
-Pakuje wszystko co kupiłem.
-To ja zadzwoni po MacDonald. -Sięgnąłem po telefon i wszedłem w aplikacje.
-Ok.

Po szybkim przejrzeniu menu wybrałem że chce Nuggets, shake, colę i jakiegoś burgera.

-Co chcesz.
-Sałatkę.
-Sałatkę? -Ja chyba mam omamy.
-Tak co cię tak dziwie?
-Nic. -Wybrałem mu tą sałatkę. -Chcesz coś jeszcze.
-Nie.

Zamuwiełem powinno był na niecałe 30 minut . To chyba nie tak długo.

-Ile to kosztuje.
-A to jest 230 Juan.
-Boże ty tylko szastasz kasą na lewo i prawo.

Podszedł do mnie podając dwie ogrąmne reklamówki.

-Co ja mam z tym zrobić? -Spojrzałem na niego.
-Chciałeś spalić.
-A no tak dobra zaraz jestem.

Wyszłem na dwór biorąc zapalniczkę. I ustawiłem wszystko z daleka żeby się nie zapalił dom. Rzuciłem wszystko w tamtą stronę i zapalniczkę. Dla pewności zalałem jeszcze wszytko bęzyną.

Wróciłem do Macaque którh siedział na kanapie wpatrując się w miejsce gdzie stał telewizor.Dosiadłem się do niego siedzieliśmy tak w cieszysz fopukni nie przyjechał MacDonald.

★★★

-Dzięki . -Podałem gościowi wyliczoną sumę pieniędzi.

Wróciłem do niego z zapakowany jedzeniem stawiając je przed nim.
Macaque wyciągnął swoją sałatkę a ja swoje.

Wzią gryzą i stwierdził.

-Nie smakuje mi zamieniasz się?-Popatrzył na mnie z politowaniem.
-Eh tak.

Zamieniliśmy się i Macaque pochłoną moje jedzenia w całości.
A ja delektowałem się trawą.

-Masz coś do picia?
-Cola czy shake.
-Cola

Podałem mu ją i wciągną wszystko nie robią sobie nawet przerwy na złapanie oddechu.

-Lubisz wyżerać mi żarcie?
-Owszem.

_____________________

Nie polecam palić jedzenai przy terenach zamieszkałych ktoś się do ciebie przyczepi i powie ci "że marnujesz jedzenie " albo w gorszym wypadku wszystko spłonie w okolicy. 👍👍👍👍

~300 słów