Pov. Macaque
Obudziłem się spojrzałem na telefon. Pierwsza w nocy a mi się chce do toalety. Wstałem z łóżka i pokierowałem się do łazienki.
Otworzyłem drzwi i porzejściu kilku kroków wywaliłem się. Spojrzałem o co się przewróciłem. Moim oczą ukazał się Wukong lążący na podłodzę. Mimo że był przykryty kąłdrą którą mu wcześniej dałem cały się trząsł najpewniej z zimna. Noce są dość zimę w domu jest niecałe 12 stopnie a w łazięcę jest może jakieś 6 . Podniosłem go wychodząc z pomieszczenia odkładają przy drzwiach.Wróciłem do toalety chcąc załatwić potrzebę jaka mnie tu przywiała. Wychodząc zabrałem Wukong'a że sobą. Kołdrę i poduszkę rzuciłem gdzieś w kąt bo nie chciałem tego targać. Poszedłem z nim do mojego gniazda z poduszek i go tam położyłem.
Pocałowałem go w czoło i położyłem się koło niego. Przykryłem nas kołdrą. Chyba dalej mu zimno bo się przytulił i nie chciał puścić za nic.
_________________
Idzie ciężko.
~153 słów
CZYTASZ
Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou
RomansPo pokonaniu Azure Lion'a wszystko wróciło do normy. Jednak był jeden wyjątek tym wyjątkiem był Macaque. Czarna małpa bardzo tęskniła za Wukong'iem i tym co zostało nieodwracalnie zniszczone. Jednak nasz główny bohater postanawia dać staremu przyjac...