Pov. Mk
-Hejo. -W drzwiach stał Wukong i Macaque.
Rzuciłem się na mojego mentora by się do niego przytulić nie widziałam go dwa tygodnie.
-Czujesz się już lepiej?
-Tak.Pigsy odciągnął mnie od Monkey king'a.
-Co was tu sprowadza?
-Nie gadaj z pełną gębą Tang. -Pan Tang tylko spojrzał na niego i poprosił o dokładkę klusek.
-Chcieliśmy wam coś powiedzieć.
-Jesteście razem?
-No jak zgadłaś? -Mei podniosła brew.
-Idioto trzymasz go za rękę.
-Aha.Macaque ryknął śmiechem.
-Z czego się śmiejesz.
-Z niczego . -Macaque ledwo dawał radę powstrzymać się przez ryknięciem śmiechem.
- ja tam jestem z Redson'em. -Nagle wszyscy ucichli.
-Gdzie moja łyżka.
-Pigsy nie. -Pan Tang załapał go.Usiedli przy ladzie.
-Idę do sklepu .
-OkMacaque wyszedł. Chwile potem było słychać krzyk i jakby coś uderzyło z dużą prędkością.
___________________
Taki króciutki. Hihi
~133 słów
CZYTASZ
Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou
RomancePo pokonaniu Azure Lion'a wszystko wróciło do normy. Jednak był jeden wyjątek tym wyjątkiem był Macaque. Czarna małpa bardzo tęskniła za Wukong'iem i tym co zostało nieodwracalnie zniszczone. Jednak nasz główny bohater postanawia dać staremu przyjac...