Pov. Pigsy
O mój dobry boże. Czy on musi tu być już wystarczy udręka z Mk bo on nie będzie leków łykał. To jeszcze będziemy się urzęrać z nim jeszcze tego rudego tu brakuje. A właśnie gdzie on jest? Zazwyczaj jak jest tu Macaque to i On.
-Gdzie twój chłopak? -Mei proszę chociaż ty go nie złość.
-Jaki chłopak.
-Wukong. -Uśmiechneła się boże.
-Chodź tu ty mała... .Niech oni się biją. Ja wychodzę.Poszedłem na zaplecze restauracji i a potem wyszedłem na dwór. Nie mineło dobre PIĘĆ MINUT a ja usłyszałem głos wołający mnie.
-Pigsy chodź tu szybko proszę oni się zaraz pozabijają!
-Nie obchodzi mnie to!-Od krzyczałem mu.
-Mk na nich patrzy. -Po biegłem zpowrotem do środka.Złapałem Mk i po biegłem z nim do łóżka. Zostawiłem go i po biegłem na dół drąc się .
-Czy wasza dwójka jest jakaś akustyczna czy macie autyzm czy co? Bić się przy Mk czy w wstydu nie macie!Sądziłem że to Wukong jest jakiś przytempiały i tego bym się po nim i tobie Macaque spodziewał!Ale po tobie Mei!
-Ochłoń trochę!
-Nie mów mi co mam robić !Macaque i Mei siedzieli skuleni w kącie. Trzęsąc się i tuląc. Jak rodzeństwo.
-Ta to ja znikam na razie. -Otworzył ten swój portal i zniknął.
-Wreście chwila spokoju.-Albo mogę jeszcze dwa razy kluski tylko żeby nie były ostre. -Wyjrzał z cienia. -Ja tu poczekam. -Poczym znowu schował się w cieniu.
Zrobiłem dwie porcję i podałem mu do rąk które wysuneły się z cienia. Schował dwa opakowania klusek i wyciągnął jedną z nich z pieniędzmi.
-Proszę.
-Reszta. -Podałem mu resztę a on ją zabrał i zniknął.Pov. Tang
Nienawidzę kiedy Macaque mnie straszy więc cieszę się że już go tu nie ma. Wiecznie wyjdzie z cienia albo się przyczai i wyskoczy w najmniej oczekiwaniu momęcie . Muszę się do tego przyzwyczaić.
______________
~303 słowa
CZYTASZ
Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou
Roman d'amourPo pokonaniu Azure Lion'a wszystko wróciło do normy. Jednak był jeden wyjątek tym wyjątkiem był Macaque. Czarna małpa bardzo tęskniła za Wukong'iem i tym co zostało nieodwracalnie zniszczone. Jednak nasz główny bohater postanawia dać staremu przyjac...