29.Góra kwiatów i owoców

18 2 0
                                    

Pov. Mk

Już od dawna zastanawiało mnie to czemu Wukong i Macaque mieszkają pod jednym dachem więc stwierdziłem że pojadę sprawdić czy wszystko dobrze z górą kwiatów i owoców .

Z pod restauracji Pigsy'ego ruszyłem z buta. Jest trochę daleko ale muszę się w końcu przewietrzyć wszyscy trują dupe o ten incydent z widelcem i mikrofalówką. Mówią że jak ja tak mogłem zrobić tyle razy ci tłumaczyliłmy a ty nadal swoje. No więc wyszedłem właśnie teraz bo mam ich już dość . A jak pytali gdzie idę to im powiedziałem że się wyprowadzam. Żeby mnie nie szukali i nie dzwonili bo i tak mnie nie znajdą . Od Pigsy'ego na dowidzenia dostałem słowa "Pa pa ".

★★★

Stanołem przed górą. Teraz zostało mi tylko w drapać się na górę. Całe to miejsce było wypalone do gołej ziemi a gdy zimny wiatr zawiał wszędzie unosi się popiół. Zasłoniłem twarz dłońmi żeby nie wdychać unoszącego się pyłu. I po biegłem przed siebie. Zatrzymałem się dopiero wtedy gdy wbiegłem na tyle wysko by chwilowo odpocząć od dymu. Usiadłem na wielkim kamieniu grzebałem butem w ziemi zmieszane z popiołem.

Do momętu aż moim oczą nie uważają się jakby biała kość. Kucnołem tym razem użużywając rąk do odkopania znaleźiska. Odkopałam taką  kość wyglądem przypominała jakby było to kość zwierzęcia. Kawałek dalej znalazłem czaszkę z długimi zębiskami. Była ona dość długa przypominała czaszkę jakiegoś dzikiego kota. Myslę że to może być jakaś pantera albo inny kot który nie zdąrzyłem uciec przed ogniem. Zostały tylko te dwie kości reszta szczątków kota najpewniej spłoneła razem z nim i lasem. Nie zdziwiłabym bym się gdybym poszukał dokładnie to nie był by jedyny przypadek.

Poszedłem dalej. W końcu dotarłem do miejsca gdzie stał domek Monkey king'a. Nie było go zostało jedynie kilka rzeczy które w połowie spalone a w połwie były całe. Podniosłem jedno zdjęcie moje i Monkey king'a . Moja twarz była zbita bo zdjęcie było oprawione w ramce. A z strony Money king'a było wypalony papier wraz z ramką. Rzuciłem nim o ziemi. Nie nadawało się już nawet jako podpałka. Szkoda było takie ładne. Monkey king tak strasznie się cieszył po odbudonaniu  jego domu. Bo został zniszczony a teraz znów do naprawy.

Wyciągnołem z kieszeni telefon dzwoniąc do Mei.

★★★

Po krótkiej rozmowie ona obiecała że zgarnie wszystkich i razem naprawili jego domek w ramach niespodzianki ponownie.

Czekając na nich zaczałem oglądać pozostałe przedmioty które się o stały. Nie było tego dużo.

Dotarli  pół godzinę później. Z całym zestawem kwiatów, drzew, i innych roślin. Najpewniej po to by je tu posadzić . Co prawda to młode drzewa będą rosnąć a pare dobrych lat ale napewno będzie lepiej niż jest teraz .

Wszyscy zabrali się do roboty . Oprócz Tang'a który tylko jak wyszedł z pojazdu to zasłabł. Więc Sandy wsadził go do samochodu żeby nie przeszkadzał.

_________________

To dla was z powodu powrotu do szkoły

~500 słów

Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz