Pov. Tang
-Szybciej!! -Pigsy histeryzuje jak zwykle.
-Mk nic nie będzie.Zostało nam pół godziny drogi do domu Macaque.
★★★
Gdy widzieliśmy już domek Pigsy wyskoczył z pędzącego samochodu prosto na trawę do okoła. I zaczął biec szybciej niż samochód jedzie. Niedaleko stała policja z takim specjalnym urządzenie do sprawdzanie jak szybko jedzie dany pojazd. Zmierzyli Pigsy'ego było słychać tylko niedowierzanie policji.
-130 km na godzinę!
-Tak się w ogóle da?Wystawili mu mandat kazali mu dać za przekroczenie prędkości. Bo było ograniczenie do 50 km na godzinę .
Pov. Macaque
Spałem sobie smacznie gdy nagle usłyszałech kolejny huk. Ból głowy momętalnie nawrócił rozmazuje mi widok przed oczami. Najbardziej wyrażania była ruda plama w miejscu gdzie są drzw która potem znikła . Doczekałem chwilę gdy widziałem już mniej więcej zarysy przedmiów zeszłej na dół. I zobaczyłem świńskiego kucharza wraz z jego darmozjadem od klusek jak związywania Wykonaniu sznurem.
-Ktoś był by na tyle miły żeby wyjaśnić ni co się dzieje? -Znowu poczułem ból w skroni.
Oni tylko na mnie spojrzeli i zapakowali Wukong'a do auta poczułem wrócili po mnie i zabrali też do auta.
-Czy ja się dowiem co się dzieje?-Porwany z własnego domu.
-Zobacz co ma Mk na rękach.Mk podciągnął rękaw swojej bluzy. Na jego remionach było mnóstwo bąble z wodą.
-Jak na To wytłumaczysz. -Tak podał Pigsy'emu jakiś paragon czy coś w tym stylu. -Zostawiliśmy go z wami na jedną dzięń!
Auto się zatrzymało a Pigsy wyciągnął Wukong'a z bagarzniku i zaciągnął nad rzekę
-No to przez mikrofalówkę bo Mk wsadził do niej widelec.
Tang spojrzał na Mk który się uśmiechnął.
-Serio Znowu? -Poczym spojrzał na Pigsy'ego który topił w rzece nieopodal zaparkowane go samochodu.-Pigsy nie top go to nie jego wina.
-A czyja niby jak nie jego?
-Mk wsadził widelec do mikrofalówki.
-Ah no chyba że tak.Pigsy wrócił niosąc Wukong'a poczym posadził go koło mnie i siadł do przodu. Wukong położył swoją głowę na moim ramieni.
-Sorry.
-Dzięki chyba? -Co to ma znaczyćOdwieżli nas pod dom i pojechali. Ja rozwiązałem Wukong'a leżącego na ziemi.
-Jakie to uczucie być topionym? -Muszę ok .
-Bardzo zabawne. -Odwrócił się i poszedł.
-Oj słoneczko nie obrażaj się tak. -Pod biegłem do nie wskazują mu na plecy żeby nie myśleć iść. -Ja tylko chciałem wiedzieć.Pocałowałem jego policzek.
-Co na śniadanie?
-Już się nie fochasz?
-Dokładnie. -Rzucił mnie na kanapie i się przytulił. -To co z śniadaniem?
-Uh sam sobie zrób.
-Jak chcesz szpaloną kuchnie to ja nie widzę problemu. -Za płotem mu warkocza na głowie.Podałem mu żeby trzymał a sam poszedłem do siebie ogarniając śniadanie zrobię jajecznicę.
-Macaque?
-Tak?
-A jakbym sobie zrobił dredy? -Rykłem śmiechem on chce na łbie dredy? -Z czego się śmiejesz?
-Haha z niczego.Roztopiłem masło na patelni. Wbiłem tam z trzy jaka i energicznie mieszałem. Wyszła idealna.
Sobie posoliłem delikatnie a mojej brzoskwince wsypałem pół solniczki.
Przełożyłem na talerze i zanio)złem do salonu.
-Proszę. -Postawiłem przed nim jajecznicę.
-Dzięki.Wukong momętalnie zaczął zjadać wszystko z tależan jakby nie jadł od miesiąca. Ja nawet widelca nie wsadziłem do ust.
-Smakowało? -Spróbuj tylko powiedzieć że nie a nie wiem co ci zrobię.
-Było pyszne.Potem zaczeliśmy oglądać telewizje w pidżamach.
________________________
Hihi
Pigsy topił Wukong'a
Byebye
👋👋👋
~536 słów
CZYTASZ
Nadzieja zawsze umiera ostatnia ~pamiętaj Liu'er Mihou
RomancePo pokonaniu Azure Lion'a wszystko wróciło do normy. Jednak był jeden wyjątek tym wyjątkiem był Macaque. Czarna małpa bardzo tęskniła za Wukong'iem i tym co zostało nieodwracalnie zniszczone. Jednak nasz główny bohater postanawia dać staremu przyjac...