___ utworzono grupę...
.
Simone Hoshi ~ Co? Czemu tu jestem?
Melanie Pike ~ Nie wiem, ale ciekawe osoby tutaj są
Alan Anderson ~ Rell
Samuel Hart ~ Łooo grupa z wami misiaki
Samuel Hart ~ Ale słodkoXavier Tamura ~ Po co to ??
Paul Biles ~ Jak już piszecie to chodźcie mi pomóc sprzątać szkołę
.
... 5 min później
.
Carl Haibiki ~ chuje...
Isaac Owens ~ Donny robi imprezę
Isaac Owens ~ I chce żeby przyszło jak najwięcej osób
Isaac Owens ~ Idziecie?.
Może to nie był dobry czas na takie działanie, ale trudno. Musiał to jakoś naprawić.
.
Alan Anderson ~ Ja cię znowu z rowu sam nie będę wyciągać jak zachlejesz
Samuel Hart ~ Spoko pomogę ci
Samuel Hart ~ My idziemy z Alanem___
- Jeszcze się na nic nie zgodziłem - Prychnał Alan obracając się na drugi bok leżąc na kanapie w salonie Samuela.
Samuel wszedł do pokoju i postawił na stoliku do kawy szklankę wody po czym rzucił się na kanale obok Alana. Ledwo ona ich mieściła, a Alan wydzierał się że Samuel go miażdży, ale jakoś dali radę bo zostali w tej pozycji dość długo.
- No dawaj będzie fajnie. Po śmiejemy się z nich jak się nawalą. Mają słabe łby.
- Nikt jeszcze nie powiedział że przyjdzie...
- Znam ich. Przyjdą mówię ci - Samuel leżał za Alanem mając go pomiędzy swoimi rękoma - Nawet Olivia z Simone.
- Zrobiłeś się dziwnie chętny na dotyk fizyczny - Upomniał go gdy ręce Samuela powędrowały gdzieś indziej niż poparte o jego ramię zwisające w powietrzu. Jego dłonie przesunęły się delikatnie po jego talii. Odwrócił się przodem do Samuela.
- ściągnąć okulary bo ci się popsują
- mogłeś po prostu od razu powiedzieć że chcesz się całować - odłożył okulary na stolik do kawy obok kanapy.
_____
Isaac usiadł na krześle. Zacisnął w dłoni swój telefon. Spojrzał przed siebie lekko podenerwowany. Anthony stał przy ladzie i zamawiał im kawę. Ładna i przytulna kawiarnia w centrum handlowym ich miasta. Wpatrywał się w jego postać. Jasne zgolone na krótko włosy, silna szyja z srebrnym łańcuszkiem zapiętym wokół niej, szerokie barki zakryte bluzą z nazwą ich szkoły, czarne szorty, długie silne nogi, firmowe modne buty.
Nie mógł się na niego napatrzeć.
Uśmiechał się mając świadomość że wszystko co mu się tylko wymarzyło samo życie podsunęło mu pod nos. Wyobrażał sobie Anthonego ze sobą.
Anthony tylko dla niego.
Zaśmiał się na tą myśl.
Anth w tym momencie odwrócił się do niego i zaśmiał delikatnie patrząc mu w oczy.
Isaac musiał się powstrzymywać jak tylko mógł.Śledził wzrokiem każdy ruch Anthonego gdy wracał do ich stolika.
- Zaraz nam ją przyniosą - Powiedział gdy jego duża dłoń z widocznymi żyłami sięgnęła do oparcia krzesła i odsunęła je. Anthony usiadł na przeciwko Isaaca.
- Słuchaj wiem że dużo się dzieje, ale nauczyciele ciągle zawracają mi głowę o wasze oceny i zgranie naszych klas.
- Ta wypadało się tym w końcu zająć: Zaśmiał się. Isaac czuł się jakby wygrał życie widząc ten uśmiech na jego przystojnej twarzy. Udało mu się.
- Ta nieźle zaczęliście ten rok. Od razu u dyrektora.
- Wiesz tak jak i każdy
- Myślałem tak, czy może nie zaproponowac jakiejś wycieczki czy coś takiego.
- myślisz że po takiej akcji się zgodzą?
- nasi nauczyciele są lepsi niż myślisz. No może nie w stosunku do was, ale do klasy A. To inna sprawa.
- wiem spodziewałem się, ale nawet taka klasa A ma swoich buntowników - spojrzał znacząco na Isaaca.
Isaac czuł jakby jego serce zmieniało rytm bicia, a adrenalina uderzała mu do głowy kreując niebezpieczne pomysły. Świetny aktor jakim był Isaac ukrył to w sobie i kontynuował - Jeśli ustalimy wszystko wcześniej za nich to jest większa prawdobodobnosc że się zgodzą na coś takiego. Gdzie w ogóle wszyscy chcieli by jechać?
- Emm... Wiesz ja to się nigdy zbytnio takimi sprawami nie zajmowałem. Jestem najbardziej ogarnięty z tej klasy idiotów, ale takie coś nigdy nam nie pozwalali. Nawet sam nie wiem...
- Załatwię to - Isaac przejechał palcami po jego dłoni na stole. Zanim zdążył jednak ją oddalić anth złapał ją mocno i przytrzymał w miejscu. Isaac odrzucił się do tyłu czując że nie może wyciągnąć dłoni z jego uścisku. Spojrzała na jego twarz widząc przebiegły uśmiech i oczy wpatryjace się z jego duszę.
- Zgranie naszych klas będzie trudne patrząc na to że w naszej praktycznie wszyscy nawzajem się nienawidzą - obrzucił oczami. Gładził dłoń Isaaca ten cały czas.
- Przestań mnie nakręcać Anth - Uśmiechnął się do niego i oparł podbródek o dłoń. Oparł łokieć o stolik i czekał na jego reakcję.
Kelnerka położyła ich kawy na stoliku.
Isaac poczuł jak po jego nodze przesunął się do góry podwijając nogawkę jego spodni but jego partnera.
- Anth serio Przestań - Zaśmiał się czując rumieniec na twarzy. Czuł też wtedy że uśmiecha się do niego jak totalny psychopata, ale widział w oczach Anthonego to samo i nie mógł się powstrzymać i udawać dalej. Śmiał się psychopatyczne ale cicho zasłaniając swoje usta, gdy Anth trzymał mocno jego dłoń w swojej i wpatrywał intensywne z wredny uśmiechem w jego oczy. Isaac zjechał do tyłu na krześle myśląc jeszcze o ludziach wokół nich i co teraz mogli sobie o nich pomyśleć. Wyrzucił to jednak szybko z głowy - Anth chcesz się gdzieś przejść? - wychylił się gwałtownie do przodu dając mu widoczne znaki.
- pewnie - Anth odchylił się za to do tyłu zakładając ręce na piersi - może chcesz wpaść do mnie. Będziemy tylko my.
- Chętnie.
________
CZYTASZ
Połączenie >< (BL)
RomanceKlasa F nazywana najgorsza klasa w szkole zostaje połączona z najlepiej oceniana klasa na ich roku by pomogło im stanąć na nogi i przejść przez ten rok. Podczas wybierania miejsc w ławkach najlepsi i najgorsi uczniowie lądują w jednych ławkach. Niek...