- O czym niby? - Spytał Anthony.- O może o tym jak chodzisz zdepresowany cały czas? - Wyprostował się by mogli patrzeć sobie w twarz.
- Nie rozumiesz Isaac - Pierwszy raz spojrzał na niego widocznie zły.
- Nie wytykam ci nic. Wiem że jesteś zły, ale...
- Samuel łazi zakochany za Alanem, Carl i Paul to zawsze jakoś się dystansując od nas, zwłaszcza teraz bardziej. Olivia pobiła się z Simone tak że w szkole jej od tamtego dnia nie widziałem. Nie dość że to wszystko to jeszcze dalej...
Isaac uśmiechnął sie. Nie musiał nawet kończyć zdania wywodem że anth może mu powiedzieć co mu siedzi w głowie, bo sobie ufają i bla, bla, bla.
Anthony szybko otworzył się mu.- do tego ci wszyscy nauczyciele, co gadają mi ciągle, że jestem beznadziejni i że mnie nienawidzą. Boże... Mam po prostu dość - Oparł głową na ramię Isaaca i westchnął ciężko po wyrzuceniu z siebie emocji - Cała ta jebana grupa się rozpada i czuję jakby tylko mi zależało...
- to musi być ciężkie... Chodźmy na imprezę. Taka odskocznia od wszystkiego, hm? Przestaniesz k tym wszystkim myśleć i się zabawisz. Każdy mówi, że Donny wpuszcza każdego kto przyjedzie jutro. Znasz go, co nie?
- Pytasz czy ja go znam?! - Isaac zobaczył jak wredny uśmiech rysuje się na twarzy Anthonego na wzmiankę o imprezie - O nawet nie wiesz jak dobrze się z nim pije!
- Dlatego musimy tam pójść! Wszyscy zajebiści goście tam będą!!
- Ta chciałbym nawet teraz to zrobić. Mogę to nazwać randką tak w ogóle? - Podniósł głowę uśmiechając się przebiegle. Widać że czuje się już całkowicie dobrze.
Isaac zaśmiał się spotykając się z taką relacją chłopaka przypominając sobie jak bardzo kocha on flirtować - No nie wiem... Może jakbym zobaczył jakiś bukiet albo coś - Zaczął prześmiewczo - Lubię jak się o mnie starają.
To nie była do końca prawda, ale kto zwracałby uwagę na takie szczegóły? Isaac kochał biegać za kimś, łapać, chodzić. Fotografować przy różnych okazjach... Ale to rzadkość.
Jeśli już kochał mocno i prawdziwie.
To że Anthony go zobaczył i nie wahał się, by Isaac mógł go chwycić było inna historią, ale wciąż lubiana przez Isaaca. Znalazł w tym przyjemność.- Ludzi będą patrzeć na nas jak będę dawać chłopakowi kwiaty.
- Przeszkadza ci to?
- Nie. Tylko się upewniam że tobie też nie.
Jedyne co teraz chcieli to wyrwać się z tąd. Isaac wiedział że anth chciał teraz to zrobić i nie mylił się bo chwilę potem usłyszał pytanie.
- nie chcesz się po prostu z tąd urwać?
Uśmiechnął się sam do siebie nagradzając się w myślach za ten doskonały strzał.
- Nawet nie wiesz jak, ale zrób dziś coś innego i zostań ze mną do końca zajęć.
Wystarczyło tyle, by go przekonać.
- Kiedyś myślałam że to fajne. Uciekanie od tych problemów, ale w sumie to narobiłem sobie ich więcej uciekając.
Isaac chciał się teraz zaśmiać i to bardzo.
Czy zdobywanie tego co chciał było zawsze takie proste?
Mniejsza.
Wyrzucił tą myśl na bok i skupił się na Anthonym.
Już
jego Anthony.Nauczyciel zaczął wpuszczać uczniów do środka. Obaj spojrzeli w tam tą stronę kierując się do wejścia.
- przyjdź po mnie o 20 jutro. Wiesz gdzie mieszkam prawda?
- pewnie
Alex przyglądała się z boku z uśmiechem widząc jak przeznaczeni sobie kochankowie się godzą.
Było to urocze, gdy uświadamiała sobie że ma w tym swój udział.___
- Isaac - Stali już w szatni wychodząc ze szkoły. Wrzesień się kończył i zaczął już robić się zimniejszy. Założyli na siebie bluzy. Anthony stanął blisko przed Isaaciem. Parę centymetrów niższy Isaac odwrócił się i spojrzał na niego. Anthony nie kontrolowanie uśmiechnął się.
Nie mógł się powstrzymać gdy widział Isaaca - Stawiam ci kawę po treningu. Dzięki za dzisiaj - Podniecił się gdy zobaczył jak na zdziwionej twarz przyjaciela pojawił się ponętny uśmiech.- pewnie czemu nie. Widzimy się przed szkołą o 17 - przejechał dłonią po jego umięśnionym przedramieniu i dołączył do Carla który szedł w tą samą stronę co on. Na ich trening.
Anthony stał tam jeszcze chwilę opierając się o ścianę. Zakrył dłonią oczy i zaśmiał się. Zjechał nią niżej zakrywając swój uśmiech.
Powinien się wstydzić swojej wyobraźni...- Stary... Nie źle - Samuel nagle zjawił się w szatni i uderzył go pięścią w ramię.
Anthony westchnął ciężko jednak wciąż się uśmiechał - mówiłem ci że mam rację
- ta... Nie spodziewałem się że ktoś kogo wypatrzyłes sobie rok temu serio będzie cię chciał - Samuel wyśmiał przyjęcia i oznajmił później że pójdzie swoją drogą z Alanem.
Pożegnali się szybko zbijając głośna pione której klaśnięcie rozeszło się głośno na korytarzu echem.
CZYTASZ
Połączenie >< (BL)
RomanceKlasa F nazywana najgorsza klasa w szkole zostaje połączona z najlepiej oceniana klasa na ich roku by pomogło im stanąć na nogi i przejść przez ten rok. Podczas wybierania miejsc w ławkach najlepsi i najgorsi uczniowie lądują w jednych ławkach. Niek...