XIX. What is inside in his head?

43 4 2
                                    

Pov. Aurora

Po wejściu do studia minęłam kilku ludzi którzy zajmowali się pewnie jakimiś muzycznymi sprawami.
Ja tak naprawdę błądziłam wzrokiem po twarzach innych w poszukiwaniu Billa.
Potrzebowałam aby załatwił mi wzmacniacz od Toma. Nie zamierzałam wchodzić z brązowookim w zbędne interakcje. Po tym jak zachował się wczoraj, oraz po tym w jakim stanie znajdowałam się po wczoraju, miałam go serdecznie dość.

Na szczęście nie musiałam długo szukać.
Po chwili zza niedużego tłumu ludzi wyjawił się jeżyk.

Hej! Bill!- zawołałam na co chłopak z uśmiechem odwrócił się w moją stronę spoglądając na mnie.

Cześć Aurora!- odpowiedział
Co masz na plecach?- dopytał widząc mój nowy nabytek.
Kupiłam własną gitarę, chodź pokażę ci- odpowiedziałam prowadząc chłopaka w ustronne miejsce.

Otwarłam pokrowiec w którym znajdowała się owa gitara, na co chłopak wytrzeszczył oczy.

Wow dziewczyno, jest mega- powiedział po chwili pytając:
Dlaczego tak właściwie ją kupiłaś? Nie chciałaś użyczać od Toma?
Niee wiesz, wolę mieć swoją, mogę na niej ćwiczyć kiedy chce i jak chce, bez obaw że zniszczę i będę musiała odkupywać czy cos.- odpowiedziałam.

Jest tylko jeden problem- dopowiedziałam.
Ciężko by mi było zabrać ze sobą dziś wzmacniacz, mam go zapłacony ale czeka do jutra na mnie w sklepie na odbiór. Mógłbyś spytać twojego brata czy pożyczył by mi może swój?- spytałam
Jasne pewnie, nawet jutro mogę go poprosić o odebranie twojego ze sklepu, ale czemu sama nie spytasz?
Wiesz, potrzebuje odpocząć trochę od ludzi, wszystko mnie wykańcza, jedynie tobie ufam.- odpowiedziałam uśmiechając się na co chłopak odwzajemnił ten ruch.
W porządku- odpowiedział.

Czarnowłosy wyszedł z pomieszczenia kierując się na górę gdzie zespół grał próby, podejrzewam że poszedł załatwiać mi wzmacniacz Toma.
Ja natomiast spakowałam gitarę i przeszłam się jeszcze do łazienki.

Po skorzystaniu z toalety udałam się tam gdzie Bill przedtem. Idąc minęłam Toma spoglądając na niego chłodnym wzrokiem, chłopak natomiast był zmieszany, lekko tajemniczy, ale to Tom więc to normalne.

Weszłam na salę gdzie przygotowane było moje miejsce. Zaczęłam rozkładać sprzęt po czym wszyscy zebrali się i zaczęliśmy grać.

Ja natomiast byłam rozkojarzona całą próbę, nie potrafiłam się skupić.
Wydaje mi się że reszta zespołu to wyczuła ponieważ niekiedy zdarzały mi się pomyłki, oni jednak przymykali na to oko.

Wyszłam z próby migając okiem do Billa w podziękowaniu za załatwienie wzmacniacza.
Ten jednak kiwnął mi że mam do niego podejść, co ja uczyniłam.

Co tam Bill?- zapytałam
Od wczoraj jesteś jakaś rozkojarzona, zaczynam się martwić, chcesz się może spotkać pogadać?- zaproponował na co nie chciałam się zbyt godzić bo nie lubię rozmawiać o własnych problemach. Z reguły trzymam je dla siebie.
Po dłuższych namowach zgodziłam się jednak na krótkie wieczorne spotkanie z liderem zespołu. Wiedziałam że nie będę chciała mówić zbyt dużo, jednak nie chciałam żeby chłopak jakoś mocno nalegał.

Po pożegnaniu wyszłam z sali kierując się do wyjścia aby być wkoncu w domu. Chcąc nie chcąc minęłam starszego Kaulitza ponownie w drzwiach.
Tym razem jego spojrzenie było pełne pytań, jakby doszukiwało się jakiegoś wyjaśnienia, jakby chciał ze mną porozmawiać, jednak to było ostanie czego pragnęłam. W tym momencie nasunęło mi się pewne pytanie...
Co siedzi jemu w głowie?
Postanowiłam jednak nie zwracać na to zbyt uwagi, więc poprostu przeszłam przez bramę, wsiadłam na deskorolkę i pokierowałam się w stronę domu.

Pov. Bill

Idąc korytarzami budynku w którym znajdowało się nasze studio, kątem oka zejrzałem na Toma.

Tom chyba musimy pogadać...
___________________________________________

Hejka miski. Z góry przepraszam was najmocniej za tę ogromną przerwę ://
Mam nadzieję że więcej nie będzie już takiego przestoju a jeśli jednak to nie bójcie się upominać haha
Dziękuję za ponad tysiąc wyświetleń i ponad sto gwiazdek.
Ten rozdział jest krótki ale muszę jakoś znów nabrać przyzwyczajenia. Buźka dla was, widzimy się w następnym rozdziale, głosujcie, komentujcie, polecajcie dalej💋💋

Suffering in silence Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz