*21*

152 9 21
                                    

Stojąc przed Kwaterą Główną doszło do mnie, jak bardzo byłam związana z tym miejscem. Masa wspomnień przelała się przez moją głowę, a przed oczami stanął mi obraz Harrego rozmawiającego z Syriuszem. W tamtym czasie, gdy oboje jeszcze żyli, wszystko się dopiero rozwijało i nikt z nas nie wiedział co to tak naprawdę jest wojna. Syriusz nie wiedział, że umrze, a Harry nie spodziewał się, że będzie musiał pożegnać swojego ojca chrzestnego, i że również podzieli jego los.

Dwa domy rozsunęły się, a spomiędzy nich wyłonił się smukły, zaniedbany blok mieszkalny, a gdy już całkowicie się wynurzył i stanął przed nami w swojej całej okazałości, weszliśmy do niego przez spore masywne drzwi. Spodziewałam się, że zostało rzucone jakieś zaklęcie ochronne, jednak ku mojemu zaskoczeniu nic takiego nie było, a my mogliśmy wejść do środka bez problemu.

Draco rozglądał się po mieszkaniu, które nie robiło na nim zbyt wielkiego wrażenia. Było zachowane w chłodnych odcieniach zieleni, co było charakterystyczne dla ślizgonów, a co za tym idzie dla samego Draco również.

Od początku zauważyłam, że lubił ubierać ciemne, zielone lub czarne bluzy, które pasowały mu, tworzyły pewien kontrast z jego jasną karnacją i włosami. Taki właśnie Draco podobał mi się najbardziej, mroczny na zewnątrz i czuły w środku.

- Co to jest? - Spytał Malfoy podchodząc do ściany, na której zostały wyszyte twarzy jego rodziny. - Dlaczego niektóre twarze są wypalone?

- Nie znam dokładnie tej historii. Wiem tylko, że matka Syriusza wypaliła jego twarz po ucieczce. - Powiedziałam spokojnie, a Draco wciąż przyglądał się drzewie genealogicznym jego matki. Dopiero po chwili zrozumiałam, że patrzy na swoją rodzicielkę. 

Staliśmy tak chwilę, do momentu aż nie usłyszeliśmy zgrzyty na najniższym piętrze. Oboje od razu zeszliśmy po schodach i zobaczyliśmy Stworka targającego jakieś przedmioty do swojej kryjówki. Nie spodziewałam się, że tak łatwo pójdzie nam odnalezienie go.

Stworek, gdy tylko nas zauważył zaczął mruczeć coś pod nosem i rzucać we mnie nieprzyjemne komentarze. Skrzat od zawsze mnie nie szanował, ponieważ pochodziłam z rodziny mugolskiej. Często nazywał mnie też szlamą i lekceważył, ponieważ sądził, że swoją obecnością plugawię ród Blacków. W ciągu tych kilku lat zdążyłam się przyzwyczaić do zachowania Stworka i z czasem coraz mniej zwracałam na to uwagę.

- Stworku, potrzebujemy twojej pomocy. - Zwróciłam się do niego, lecz skrzat nawet na mnie nie spojrzał, ignorował tak bardzo jak tylko mógł.

- Widzę, że szanowny Draco Malfoy raczył zjawić się w swoich rodzinnych progach. - Odparł zirytowany skrzat, wciąż mnie lekceważąc. - Ta szlama, mogła by już stąd wyjść, ale co ja mogę. - Mamrotał wciąż sam do siebie.

- Stworek kto był twoim Panem?! - Krzyknął w jego stronę wyraźnie zirytowany Draco, na co skrzat spuścił głowę.

- Regulus Arktus Black. - Odpowiedział z jadem.

- A potem! 

- Syriusz Black. 

- I?

- Harry Potter.

- Skoro Hermiona przyjaźniła się z twoimi dwoma Panami, to jakim prawem ją obrażasz! - Krzyknął, a Stworek skulił się w sobie. - Potrzebujemy od ciebie pomocy i radzę ci jej wysłuchać. 

Skrzat spojrzał na mnie i grzecznie czekał na to co chcę mu powiedzieć. Nie spodziewałam się po Malfoyu takiej reakcji, sądziłam że zignoruje marudzącego Stworka.

- Wiesz dobrze, że Regulus pragnął pomóc pokonać Voldemorta. Twoi trzej panowie zginęli w imię tej samej idei. Dlatego Stworku proszę cię, pomóż nam odnaleźć go i zniszczyć. - Powiedziałam błagalnym tonem.

- Czarny Pan sam wychodzi ze swojego ukrycia, gdy jest gotowy. 

- Tak, dlatego musimy znaleźć go pierwsi. Stworku, cała nadzieja w tobie. 

- Wiesz komu Harry Potter mnie przekazał. - Oboje spojrzeliśmy na siebie z Draco i pokręciliśmy przecząco głowami. - Jemu. - Wyciągnął rękę i wskazał palcem na chłopaka. - Jedno twoje słowo, a jestem w stanie zrobić co chcesz. Dziwię się tylko, że Potter wam o tym nie powiedział.

Nie miałam pojęcia, że Harry przekazał komuś Stworka, ale skoro tak zrobił, to musiał mieć w tym swój ukryty cel, którym z nikim się nie podzielił.

- Ja? - Spytał zdziwiony i niezbyt zachwycony Draco. - Ja nie chce mieć pod sobą żadnego skrzata. - Wiedziałam czym była spowodowana jego decyzja. Malfoy cierpiał po stracie swojego jedynego przyjaciela, któremu mógł opowiedzieć o wszystkim, Zgredka. - Stworku, będziesz mógł sobie tu mieszkać i będziesz wolnym skrzatem, ale tylko jeżeli pomożesz odnaleźć nam Voldemorta. - Oznajmił blondyn po chwili zastanowienia.

- Dajcie jakąś wskazówkę, gdzie może być. 

- Czasami mam wizje. Voldemort w nich jest zawsze w jakiejś starej chacie obitej drewnem. Jedyne co rzuciło mi się w oczu to sufit, w którym wyryte są znaki węży. Sądzę że mogła być to kiedyś kryjówka kogoś ze Slytherinu. 

Skrzat słysząc jego słowa pstryknął palcami i rozmył się w powietrzu zostawiając za sobą na ułamek sekundy chmurę dymu, która również po chwili zniknęła.

- Uwolnisz go? - Spytałam stojąc za plecami blondyna.

- Jeżeli się spisze to tak, będzie wolny. Stworek to stary skrzat, a takim ciężko jest wytłumaczyć, że czystość krwi nie ma żadnego znaczenia. - Powiedział spokojnie, po czym odwrócił się i spojrzał mi głęboko w oczy.

Jego oczy były tak piękne, że zatracałam się w nich za każdym razem, gdy w nie patrzyłam. Nie wiedziałam na czym stoi nasza relacja, ale chciałam żeby się rozwijała, żeby szła cały czas do przodu.

- Żałuję, że nie powiedziałem ci co czuję, jeszcze gdy nie było tej całej cholernej wojny. Teraz nawet jeżeli wiem co do mnie czujesz to i tak boję się pójść dalej. - Powiedział cicho, ledwie słyszalnie Draco wciąż się we mnie wpatrując.

- Boisz się? - Spytałam marszcząc brwi.

- Boję się, że się jeszcze bardziej zakocham, a potem cię stracę.

- Draco.. - Szepnęłam i podeszłam do niego otwierając ramiona. Draco przytulił mnie do siebie i trzymał tak chwilę nie chcąc puścić. Jego słowa wzruszyły mnie bardzo, przez co sama poczułam jakbym miała zacząć płakać. - Przetrwamy to. - Powiedziałam, chociaż sama nie byłam tego pewna.

- Wracajmy już. Stworek sam nas znajdzie.

Droga Do Upadku ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz