Rozdział 26: Głaz na drodze

3 2 0
                                    

W drodze do domu zapotkali innego demona.
- życie w tym bez znacznych ciała jest po prostu śmieszne- powiedział demon.
- Zabijanie ludzi jest niewybaczalne- odparł Bobkobob.
- kto jak na to patrzy- powiedział.
Naglę przeciwnik uderzył ale nie w Bobka tylko boba.
- nie!- krzyknął Bobkobob.
Odrobił Bobkoboba. Szykował się do walki.
- dlaczego uderzyłeś w najsłabszego?- zapytał Bobek.
- kiedy ktoś upada, bijesz go, aż umrze- odpowiedział demon.
Bobkomen uderzył z całą siłą. Udało się zabił przeciwnika ale zam upadł.
- nie, nie, nie- powiedział - nie mogę teraz upaść-
Po zapraniu boba do schronienia. Czekał aż Bobkobob się obudzi. Przez ten czały czas myślał o królu. Kto mógł to być? Nagle bob się budzi.
- gdzie ja jestem?- zapytał Bobkobob.
- w domu- powiedział Bobkobob.
- wszystko dobrze?, jesteś cały pobity- powiedział Bob.
- nie uwierzysz co się stało jak byłeś nie przytomny- odparł bobek.





BOBKOMEN POWRACAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz