Strzelnica.

17 4 0
                                    

Tak błachy powód jak przyjazd pizzy zmusił mnie bym wstała z kanapy i puściła Shein'a

Usiadłam przy stole i dostrzegłam że Clara zamówiła z pięciu olbrzymich pizz, dwie peperoni. Uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością.

Mason wbijał we mnie uważne spojrzenie. Fakt, że mimo wpadki Clary, zostałam...musiał go nieźle zaskoczyć.

- Michelle - Odezwał się nagle Mason kiedy skończyłam swój kawałek pizzy. - Tylko pamiętaj...powierzyliśmy ci bardzo ważną tajemnice. Ale gdybyś była zmuszona...albo po prostu sytuacja wymagała by tego od ciebie....nie wahaj się. Odpowiadaj w tedy na każde pytanie na które znasz odpowiedź. Bezpieczeństwo członków naszej rodziny jest na pierwszym miejscu. A ty obecnie jesteś w naszej rodzinie i powinnaś wiedzieć kiedy powinnaś nas wydać by zapewnić sobie to bezpieczeństwo.

Zamrugałam zaskoczona. Wypowiedź Masona bardzo mnie poruszyła. Skinęłam głową i sięgnęłam po kolejny kawałek peperoni.

- Chcesz zostać na noc? - Zapytała mnie Clara.

Zakrztusiłam się.czy ja tego chciałam? Przygryzłam wargę. Przecież wcale nie tak dawno temu przyznali mi się do morderstwa! Choć z drugiej strony...zabili go w mojej obronie...

- Mamo...- Jęknął Jack - Jeśli by chciała sama by zapytała. Nie martw się Michelle odwiozę cię....

Otworzyłam usta by zaprzeczyć. Powiedzieć że mogę zostać na noc...ale w tym momencie uprzedził mnie Jake

- A może chciałaby ze mną wracać - Warknął na Jacka.

- Dajcie się w dziewczynie wypowiedzieć- Ucięła Clara.

Och, dziękuję.

- Mogę zostać na noc - Powiedziałam. Starałam się używać swobodnego tonu.

Clara uśmiechnęła się szeroko i spojrzała na chłopaków z spojrzeniem które mówiło "A nie mówiłam"

- Jak coś to, czwarte piętro, jest piętrem gościnnym. My tu nie mieszkamy więc rezydencja należy do naszych chłopców. - Wyjaśnił Mason.

Pokiwałam głową ale...Chwilunia! Jakie piętro? Że niby całe piętro?! Starałam się przybrać naturalny wyraz twarzy.

Gdy skończyłam jeść chłopcy zaprowadzili mnie do mojego tymczasowego piętra.

Zaniemówiłem.

Było dwa razy większe niż moje mieszkanie! Sypialnia była olbrzymia! Na łóżku, które leżało w sypialni, zmieściłoby się na spokojnie z trzy osoby...a kuchnia....wow. Była olbrzymia. Wszędzie też znajdowały się kwiaty i inne rośliny które dekorowały całe piętro. Łazienka była spełnieniem moich marzeń. Była w niej gigantyczna wanna, oraz przestronny prysznic. Lustro było podświetlane i w łazience również nie zabrało kwiatów.

Trójka braci przyglądała mi się rozbawiona. Musiała ich bawić moja reakcja. Wzruszyłam ramionami i padłam na łóżko

- Widzę że się podoba - Zachichotał Jake.

Zignorowała jego wredną uwagę i uśmiechnęłam się szeroko. Czułam się jak małe dziecko które zostało zabrane do Disneylandu.

Łóżko było takie wygodne że na obecną chwilę wątpiłam by cokolwiek zdołało mnie z niego wywabić. Mogłabym sobie tak leżeć, leżeć i leżeć.

I only want you...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz