16

12 2 0
                                    

Pov Jimin

-nie puszczę jedziemy do domu-powiedziałem  poważnie a ona była zbyt zmęczona by stawiać opór podszedłem lady mówiąc jej znajomej że źle się poczuła i jadzie do lekarza wyszedłem z nią na rękach z kawiarni i posadziłem ją do auta po czym sam wsiadłem od strony kierowcy i  zapiąłem pasy po czym ruszyłem dziewczyna oparła głowę o szybę i nawet nie zauważyłem kiedy usnęła gdy dojechaliśmy spojrzałem na dziewczynę-kurde pod którym numerem teraz mieszkasz m? Kurwa zapomniałem...-sam siebie spytałem i pokręciłem głową-to dzwonimy do Hobiego-wybrałem numer i kliknąłem by dzwonić

-no?-spytał Hobi gdy odebrał

-bo wiesz jestem z Lią iii...-Hobi mi przerwał

-nie obchodzi mnie to jakoś zbytnio cześć-powiedział oschle

-czekaj czekaj.... Chodzi o to że nie spała pół nocy i zasnęła mi w aucie kiedy zawiozłem ją z pracy do domu i nie pamietam pod którym numerem mieszkania mieszka-szybko powiedziałem zanim Hobi się rozłączył

-myślisz że pamiętam? Nie wiem weź ją do siebie czy coś-powiedział oschle

-w tym problem że ja muszę jechać a samej jej nie zostawię jest blada jak ściana-powiedziałem cicho patrząc na śpiąca dziewczynę

-Jezu Jimin czy ty musisz wszystko komplikować?-spytał oburzony chłopak

-nie moja wina no myślałem że nie zaśnie co ja mam zrobić teraz-spytałem trochę głośniej bo się wkurzyłem

-....przywieź ja do mnie....-powiedział po krótkiej chwili Hobi

-nie krzycz....-przerwałem-czekaj co?-spytałem zdziwiony

-głuchy? Przywieź ją do mnie-powtórzył

-a Tatiana? Dobrze wiesz że....-przerwał mi

-nie ma jej pojechała na tydzień do koleżanki pokłóciliśmy się-szepnął Hobi

-ale Lia mnie zabije za to-powiedziałem lekko poddenerwowany

-to na chuj mi trujesz dupe radź se sam siema-westchnął Hobi już wyraźnie zmęczony i podirytowany tą rozmową

-nie dobra dobra przywiozę za chwilę będę-rozłączyłem się i ruszyłem w stronę domu Hobiego gdy dotarliśmy wziąłem dziczyznę na ręce i poszedłem w stronę drzwi po czym zadziwiłem a ten otworzył-weź ją i nie budź jej nie spała pół nocy-szepnąłem

-nic nowego cały czas tak robiła huh dobra jedź już-powiedział przyjaciel a ja delikatnie dałem dziczyznę na jego ręce

-jakby co dzwoń-powiedziałem a ten kiwnął głową i zamknął nogą drzwi

Przeszłość za nami biegnie/ Jung Ho-seokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz