25

14 2 0
                                    

Skip time tydzień

Dziś mała wrócić Tatiana obserwowałem cały czas Lie i Jimin'a na instagramie nie umiałem na to patrzeć byłem zazdrosny kurwa Hobi co z tobą nie tak miałeś o niej zapomnieć

Wstałem rano i się ogarnąłem zszedłem na dół zrobić śniadanie po czym zjadłem i posprzątałem czekając na dziewczynę po 14 usłyszałem jak zamykają się drzwi ścisnęło mnie w żołądku albo teraz albo nigdy wstałem i poszedłem do dziewczyny ta od razu się przytuliła

-jeju hej skarbie tak się stęskniłam za tobą nawet se sprawy nie zdajesz a ty jeszcze nie odpisywałeś-powiedziała lekko się uśmiechając po czym na mnie spojrzała-stało się coś? Nie wyspałeś się-spytała lekko zmartwiona

-musimy porozmawiać a tak szczerze.... Huh Tatiana nic do ciebie nie czuje-szepnąłem spuszczając głowę w dół

-co ale jak to dlaczego zrobiłam coś? Hobi proszę spróbujmy może poczujesz coś kocham cię słyszysz-jej głos się załamywał a ja na nią spojrzałem

-posłuchaj jest ktoś kogo kocham i to nie jesteś ty odpuść-zacząłem ją gładzić po ramieniu

-to o nią chodzi prawda?-szepnęła a po policzkach spłynęły jej łzy-to chodzi o tą idiotkę co zostawiła cię i nie obchodziło ją jak się czułeś! Prawda?! Byłam przy tobie od samego początku jak się źle czułeś starałam się jak mogłam byś był szczęśliwy i zapomniał o niej a ty mi mówisz że sorry ale kochasz ją?!-odepchnęła mnie od siebie-obydwoje tego pożałujecie!-pobiegła do góry i zaczęła się pakować ja stałem i spuściłem głowę czułem się jak gówniarz który zmienia laski jak rękawiczki czy ja dobrze robię? Czy powinienem to robić?

Koniec pov Hobiego

Przez cały tydzień zwiedzaliśmy z Jimin'em testowaliśmy ciekawe jedzenia itp było naprawdę super dziś był nasz ostatni dzień tutaj

-to co może pojedziemy zjeść ostatni raz nasze ulubione ciasto-zapytałam śmiejąc sie przy tym

-dziś już jedliśmy je jeden albo dwa razy Liuś-zaśmiał się również

-oj no weź co nam szkodziii~~~-pociągnęłam go do cukierni

-no dobrze dobrze ale ja podwójna porcja-poszedł za mną śmiejąc się

-ta wiem wiem-szepnęłam weszliśmy do cukierni zamawiając swoje ulubione ciasto zaczęliśmy jeść podsumowując nasz spontaniczny wylot-było naprawdę fajnie-uśmiechnęłam się

-zgadzam się haha nie spodziewałem się że zadzwonisz o spontaniczność-szepnął chłopak biorąc kolejnego kęsa ciasta

-a jednak-po jakoś pół godzinie zjedliśmy i wyszliśmy był już wieczór więc skierowaliśmy się do hotelu

Przeszłość za nami biegnie/ Jung Ho-seokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz