Uczucia

201 38 15
                                    

To za co uwielbiałem nasz pokój to fakt iż kiedy tego chciałem i potrzebowałem pojawiał się balkon, na którym mogłem siedzieć. Takie momenty pomagały mi kiedy w mojej głowie miałem za dużo myśli, a właśnie tak było dzisiaj.

Od kilku dni nie czuje się sobą w pobliżu Minho. Przy nim uśmiecham się jak głupi, stresuje się i mam wrażenie że odczuwam dziwne emocje na raz. Czuję coś czego nigdy nie czułem.

Do tego czuje się przy nim swobodnie i nie przeszkadza mi że dotyka moich szwów. Jest kolejna osoba po Felix'ie której na to pozwoliłem.

-Wszystko dobrze?-spytał Younghyun na co wzruszyłem ramionami

-Nie mam pojęcia, czuję różne rzeczy ale żadne z nich nie ma sensu

-Ile uczuć jest związanych z Minho?

-Wszystkie hyung. Czy ja zwariowałem?-spytał siadając na ziemi

-A może otworzyłeś się na niego

-Ja? To jest możliwe? Jestem zombie ja nie czuje.  Nigdy nie miałem uczuć. Wiem co to strach, smutek i stres. Umiem rozpoznać radość, widzę ją w oczach Felix'a. Wiem co to jest miłość matczyna i braterska. Nauczyłeś mnie jej razem z mamą. Ale ja tego nie czuje. Moje serce nie bije. Nie przyspiesza z radości ani nie łamie się kiedy dzieje się coś smutnego. Moje ciało jest martwe i nie potrafi produkować ani łez ani endorfin.

-Jisung jeżeli zombie nie byłyby zdolne do odczuwania emocji to jak twój ojciec pokochałby twoja mamę i stworzył ciebie-odparł kucając przed nim

-Jesteś pewny że to miłość? Ponieważ ja nigdy tego nie czułem i on skoro ani razu nie pojawił się przy mnie to raczej też

-Wiesz że twój ojciec to

-Sungie nie uwierzysz co się właśnie wydarzyło-przerwał mu krzyk Felix'a który rzucił się na chłopaka

-Cholera Lix!-krzyknął Jisung czując mocny ból w tyle głowy, którą uderzył o ścianę

🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤

Miałem dość. Im dłużej patrzyłem na brunetkę tym bardziej miałem dość. Dosłownie podeszła do mnie kiedy stałem z chłopakami przed wejściem na potworówke. Przerwała mi tym patrzenie jak Changbin nieudolnie podrywał elfa.

Odkąd moje życie połączyło się z Jisung'iem, spędziłem wiele czasu z Felixem. Mogłem bez problemu powiedzieć że to najmilszy elf jakiego znam. To on nauczył mnie jak delikatniej związywać szwy Jisung'a. Kiedy bywałem u nich w pokoju aby naładować się słodyczą mojego zombie, to widziałem jak dba o niego. Przynosił mu różne smakołyki z potworówki mówiąc że mimo braku głodu musi coś zjeść i to samo zaczął opóźnień robić dla mnie, tłumacząc że Wampir nie może tylko pić krwi.

Teraz niestety muszę użerać się z tą laską. Tamtego dnia chciałem tylko seksu. Nie wiedziałem że będę musiał się później dalej z nią męczyć. Na moje szczęście Chan i Changbin wciąż został obok mnie, kiedy Felix postawił sobie pójść.

-Sooyon

-Sooyeon, moje imię to Sooyeon-odparła

-Widzisz sam fakt iż nie znam twojego imienia mówi dużo o tym jak bardzo mam cię gdzieś. Dzięki za seks ale tylko tyle nas czeka

-Mną się tak nie bawi

-Ale ja to właśnie zrobiłem. Właśnie tak działa Lee Minho. Bawi się i zostawia. Zapytaj kogo chcesz

-To samo stanie się z tym twoim mieszańcem?-spytała a ja od razu wiedziałem że mówi o Jisung'u

-Nie wasz się mówić ani nawet o nim myśleć-warknąłem

-Chill to tylko głupi zombie, on i tak nie ma uczuć-zaśmiała się a ja momentalnie znalazłem się przy niej

Nawet nie zauważyłem momentu kiedy moja dłoń znalazła się na jej gardle zaciskając go delikatnie. Moje kły wydostały się a całe ciało stanęło gotowe do ataku.

-Wow wow wow, Minho-odparł Chan odciągając mnie od niej-Uspokój się

Chciałem już mu coś odpowiedzieć, kiedy poczułem silny ból w tyle głowy. Wiedziałem że to nie mój ból i szybko zrozumiałem czyj, na co zerwałem się w stronę pokoju chłopaka

-Minho czekaj na nas!-krzyknął Changbin próbując mnie dogonić

To co w moim byciu wampirem jest zgodne z każdym tym młodzieżowym amerykańskim serialem czy filmem jest fakt jak szybki jestem. Nie znam innego tak szybkiego potwora jak ja. Mimo iż Chan jako wilkołak jest całkiem szybki.

-Co się stało?-spytałem wchodząc do środka pomieszczenia za pozwoleniem drzwi do pokoju

W Scary High jest tak że pokoje żyją własnym życiem. Pomagają nam kiedy to jest potrzebne i mogą same zdecydować czy kogoś wpuścić do środka czy nie. Pokój Jisung'a wpuszcza mnie od samego początku.

-Uderzyłem się, nic mi nie jest-odezwał się siadając na łóżku-Już nie boli

-Bo Minho jest obok-przyznał Younghyun kiwając do mnie głowa i zmieniając się po tym we wiewiórka

-Uważaj na siebie Zombiątko-westchnąłem podchodząc bliżej na co ten kiwnął głową

-Robię to, serio. Odkąd czujesz mój ból uważam na siebie bardziej niż kiedykolwiek

-Wiem o tym

-Wody-usłyszeliśmy i wtedy w drzwiach pojawił się Chan a za nim leżący na ziemi już Changbin-Czarnoksiężnik nie powinien biegać

-Nie mogłeś zrobić jakiegoś czary mary czy coś?-spytał Jisung

-Czy ja ci wyglądam na Harrego Pottera albo nie wiem Merlina?

-Well... Z tą fryzura trochę tak-dodał Chan-Co tam? Wszystko dobrze?-spytał patrząc na Jisung'a

-Taa, drobne uderzenie

-Ten ból nie był jak na dobre uderzenie

-Nic mi nie jest Minho, naprawdę-odparł na co kiwnąłem głowa i usiadłem koło niego

Każdy zaczął już swój temat, nawet chłopak siedzący koło mnie mimo iż jego dłoń szybko znalazła miejsce w mojej. Poprawiając mu ledwo trzymające się już szwy usłyszałem cichy delikatny stuk. Był on tak cichy że byłem pewny że dochodził z zewnątrz. Do czasu kiedy Jisung odwrócił się w moja stronę dziękując mi. Wtedy usłyszałem go dokładniej i już wiedziałem skąd się wydobywa

Z serca mojego Zombie.

Czy serce zombie nie jest martwe? A więc dlaczego ono bije?

Scary High Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz