Ręka

252 46 13
                                    

To co wkurzało mnie najbardziej odkąd tu wylądowałem to fakt iż mam wrażenie że każdy nauczyciel, każdy pracownik akademii, wie o mnie więcej niż ja sam. Czuję ich wzrok jak przechodzę. Słyszę ich szepty.

To samo fakt iż nikt nie miał nic przeciwko, kiedy Seokjin mówił do mnie książę. Wkurzało mnie też to że wiedziałem iż Younghyun wie co i jak, lecz nic nie mówi. Czułem w sobie tyle gniewu że nie rozpoznawałem samego siebie.

-Dobry wieczór, Zombiatko. Spałeś tego pięknego dnia czy malowałeś?-zapytał Minho siadając koło mnie na potworówce

-Nah, starałem się znaleźć debilizmu tego świata ale jak zawsze po wschodzie słońca moje myśli szły w twoja stronę. Minho to, Minho tamto. Nie mogłem spać przez myśl o tym aby pobiec do ciebie i dać się ugryźć, także proszę cię zamknij swoje usta i nie pokazuj mi tych swoich wampirzych kłów dziś-odparłem

-Kto nadepnął ci na szew dziś?-spytał Hyunjin na co Felix westchnął

-Jest taki odkąd wstałem

-Nie wyspanie?-spytał Chan na co ten pokręcił głową

-Zombie nie muszą spać, mogą nie muszą

-Głód?

-Nah, dieta zombie wygląda inaczej niż nasza i Sungie hyung nie musi jeść jeżeli nie chce-przyznał Jeongin podając mi jabłko na co wzdychając wziąłem sobie do ręki

-Gadajcie o mnie tak jakby mnie tu nie było, pewnie czemu nie

🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚

Starałem się żeby nikt ani nic mnie dziś nie wkurzało. Ostrzegłem chłopaków i nawet przeprosiłem za to że tak jest, na co ci kazali mi się nie przejmować. Wychodzi na to że moje dzisiejsze docinki to nic w porównaniu z tym co serwuje im na codzień Minho. 

Cieszyłem się że dziś są zajęcia z Minhyuk'iem. Dzięki temu mogłem się wyżyć ile chciałem. Mogłem atakować w manekina i nie przejmować się tym że zrobię mu krzywdę. Wiedziałem że reszta patrzy na mnie i zastanawia się jak mi pomóc ale sam nie wiem czy jest jak. Czuję że to musi samo przejść, a bardziej czułem. Wszystko pogorszyło się kiedy jakaś brunetka podeszła do nas akurat wtedy kiedy Minho wiązał mi szwy. 

-Minho, po dłuższym zastanowieniu postanowiłam wybaczyć ci ostatni dzień i możemy zacząć na nowo 

-Sooyeon ile razy mam ci tłumaczyć że nie ma szans 

-Ale niby czemu?-spytała i wtedy popatrzyła w bok wprost na mnie-A no tak. On. Witaj jestem Sooyeon coś... Dobra znajoma Minho, jeżeli rozumiesz co chce powiedzieć 

Rozumiałem. Wystarczył dźwięk jej głosu żebym przywołał do głowy fakt iż słyszałem ją w wtedy w ogrodzie. Od razu poczuł się dziwnie i jego złość wzrosła. 

-Ta rozumiem co chcesz powiedzieć, chwalić się jakbyś wygrała los na loterii nie musisz 

-Ouu masz rację wygrałam na loterii 

-Ale że co wygrałaś? Talon na jednorazowy seks z kimś kto więcej tego z tobą nie zrobi w ciemnym kącie akademickiego ogrodu?-spytałem na co Felix aż podszedł bliżej-Wiesz jak to się nazywa tam skąd ja pochodzę? Kurwienie się-uśmiechnął się do niej 

-Jesteś wyszczekany jak na Zombie 

-A ty strasznie pusta jak na kogoś kto może zaatakować swoim krzykiem, może to dlatego dźwięk twojego głosu przyprawia mnie o taką migrenę-odparłem na co Changbin obok mnie wybuchł śmiechem 

-Sorry, ale to akurat było dobre-odparł 

-Zdajesz sobie sprawę kim ja jestem?-spytała patrząc wprost na mnie na co odwróciłem się do Felix'a 

-Kim ona jest? 

-Lady Sooyeon, trzecia w kolejce do tronu w Księstwie Banshee 

-Trzecia?-zaśmiałem się-Wow, poważnie 

-Lepsze to niż być pierwszym do tronu Księstwa, które nie istnieje-odparła na co Younghyun aż ukazał się jako człowiek 

-Radze zważać na słowa 

-Ale dlaczego? Taka prawda, każdy tutaj zna Han Jisung'a. Moja matka jak się o tym dowiedziała to od razu powiedziała mi co i jak 

-Okej Malfoy, tobie już podziękujemy-mruknął Minho 

-Nie dajcie jej mówić, jestem ciekaw co takiego o mnie mówią 

-Że jesteś wyparcie gatunku. Dziecko władcy Królestwa Zombie, urodzę przez gnidę, przez człowieka. Jesteś mieszańcem, odmiencem. Czymś co nigdy nie powinno się z rodzic. Niesyty twoja matka okręciła sobie twojego ojca i powstało badziewie takie jak ty. Nigdy nie będziesz taki jak my, czysta krew. Zawsze będziesz mieszkańcem-odparła dumnie 

Czy czegoś się dowiedziałem? Owszem. Czy sprawdzę jej słowa? Na sto procent. Teraz jednak muszę pokazać że jej słowa nic na mnie nie robią 

-A mówisz mi to wszystko no żywnie dbasz o tą czystość krwi czy dlatego że Minho olewa twoje zaloty w jego stronę?-spytałem na co ta oburzyła się 

-Nie olewa! Po prostu jego umysł zatrułeś ty

-Wow ciekawe, niby jak to zrobiłem? 

-Oplatając go wokół siebie i swojej krwi tak jak twoja matka zrobiła to z twoim ojcem 

-Jestem pół zombie. Nie pół wampirem 

-Nie wiem ale krew to jedyne rozwiązanie tego. Inaczej po co byliby razem? 

-No nie wiem z miłości?-spytałem wkurzony 

-Twoja matka była człowiekiem. Była brudna, tak jak ty. Nic dziwnego że spotkał ją taki los. Prędzej czy później brudy powinny zginąć-zaśmiała się 

To czego nie wiedziała to faktu jak bardzo mnie wkurzyła. Czułem to wszystko w całym sobie. Nikt nie ma prawa mówić źle na temat mojej matki, a zwłaszcza ona! 

-Idź-szepnąłem 

Właśnie wtedy wydarzyło się coś czego Younghyun zawsze mi zabraniał. Moja dłoń wyrwała się ze swojego miejsca i podeszła szybko do niej, wchodząc na nią i atakując jej szyję, przyciskając mocno 

-Jisung, każ jej wracać!-krzyknął na mnie Younghyun 

-Okłamywałeś mnie hyung. Mówiłeś że nie wiesz nic na temat mojego ojca 

-Musiałem! Twoja mama mi kazała! Opowiem Ci wszystko ale puść ją-wskazał na wciąż walczącą o oddech dziewczynę-Jisung, nie możesz tego robić. Obiecałeś mi że nigdy więcej nie użyjesz dłoni jeżeli nie jest to konieczne! 

-Masz farta że jest tutaj Younghyun-odparłem podchodząc do dziewczyny-Nie jestem morderca ale przy tobie bym się zastanawiał. Wracaj

Na moje słowa ręka puściła gardło dziewczyna i zeskakując podeszła do mnie. Kucając wyciągnąłem całą dłoń i pozwoliłem jej na nią wejść. Widziałem szok każdego, w tym dziewczyny na co zaśmiałem się. 

-Rada na przyszłość? Nie zadzieraj nosa, przy Zombie. Nie wiesz do czego jesteśmy zdolni-odparłem ruszając się do przodu-Chce być sam 

-Dasz sobie radę związać dłoń?-spytał Younghyu na co kiwnąłem głową 

-Szykuj się na pogawędkę jak wrócę-dodałem znikając za zakrętem 

-Zombie są mega-usłyszałem na koniec głos Changbin'a 

-Staram się 

Scary High Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz