Całą noc za mną chodził. Był koło mnie kiedy jadłem, kiedy szedłem i kiedy wychodziłem z zajęć. Nawet podczas każdego posiłku siadał koło mnie. Razem z nim pozostała trójka, tak jak teraz. Na naszej kolacji.
-Czy tylko ja czuję że jest nas tu za dużo?-spytał Seungmin-Nie? Super, a więc... Idź już sobie-dodał patrząc na Hyunjin'a
-Zapomnij, zostanę tutaj-odparł upijając kakao-Ostatnio się pogorszyło takie zimne jest-westchnął pstrykając palcami a za chwilę z jednego z nich wyłoniły się iskry
-Miałeś nie bawić się ogniem-upomniała go Chan
-Kiedy ja to tak uwielbiam-mruknął smutno wyłączając moc
-A ty waciku jaką masz moc-spytał mnie czarnowłosy na co westchnąłem tylko
-Mam dwie. Pierwsza to bycie zombie, to moja moc, a drugą poznałem dzisiaj. To moc powstrzymywanie odruchu wymiotnego jak mówisz do mnie Waciku. Wyglądam ci jak kawałek bawełny?
-Nie ale twój zapach waty cukrowej jest niesamowity
-Okej popatrz na mnie i posłuchaj jasne?
-Zawsze
-W pierwszych minutach mojego bycia tutaj znalazłem ten cudny ogród wiesz? Ale ktoś zburzył mój spokój, wiesz może kto?-spytałem unosząc brew i zobaczyłem jak wyraz jego twarzy został bez zmiany lecz w jego oczach dostrzegłem ten błysk wiedzy-Tak też myślałem. Chcesz prawdy? Proszę bardzo. Czy jesteś przystojny? Mega. Jednak twoje bycie przystojnym się nie liczy. Dla mnie liczy się coś innego niż tylko ładna buźka. Nie mam ochoty użerać się z chodzącym wodospadem spermy, a do tego nazwij mnie Wacikiem jeszcze raz a osobiście wyrwę Hyunjin'owi ten kubek z kakao i wyleje ci na głowę. Może i żyłem całe życie w ukryciu i nie miałem aż takiego kontaktu z innym człowiekiem ale wiem jak rozpoznać Napalonego Idiotę a jednego mam właśnie przed sobą, także żegnam-odparłem i nie czekając na nic wstałem i odszedłem
-Jiji czekaj!-krzyknął za mną Felix
-Idziemy już sobie? Nice-usłyszałem Seungmin'a
-Jesteś uroczy Zombiątko-krzyknął śmiejący się Minho na co nie patrząc na nic pokazałem mu środkowy palec dalej zadowolony idąc przed siebie
🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤
Resztę czasu przed wschodem słońca spędziłem malując. Tym razem wziąłem sobie do serca prośbę Seungmin'a i malowałem jego. Chciałem dać mu taki sam obraz jak miał Jeongin, ale trochę inny. Dlatego bez żadnego problemu malowałem jego cudne łuski na skroni
-Seungmin się ucieszy jak to zobaczy-przyznał Felix leżący na moim łóżku na brzuchu machając nogami
-Myślisz?-spytałem niepewnie na co ten kiwnął głową
-Ja się cieszę z każdego twojego obrazu-przyznał
Felix miał już ich trochę. Za każdym razem kiedy namalowałem coś innego niż moje zamówienia, które swoją drogą wciąż przyjmuje i z pomocą Younghyun'em są one dostarczane do świata ludzi, pytał czy może go zatrzymać. Zawsze mu pozwalałem. Jak on by go nie zatrzymał nikt by tego nie zrobił i leżałby pewnie gdzieś na stercie obrazów.
-Najbardziej podoba mi się ten, ale nie pozwalasz mi go zabrać-westchnął patrząc na obraz
Pokazując na drzewa japońskich wiśni zrobił smutną minkę. Niestety mimo tego jak bardzo uwielbiałem swojego przyjaciela nie mogłem mu tego dać. Jest to obraz dla Seokjin'a który ma nas odwiedzić w weekend. Obiecałem mu że mam coś dla niego i z pomocą hyunga stworzyłem ten obraz
-Wybacz Lix, ale
-Wiem wiem nie możesz-odparł i w tym samym momencie do naszych drzwi zaczął ktoś narwanie pukać
-Co jest?-spytał podchodząc i ledwo otworzył pokój a przez drzwi przeleciał zwijający się z bólu Minho-What the
-Za szybki jest nawet w takim stanie-jęknął zmęczony biegiem Changbin a zaraz za nim dotarła pozostała dwójka-Sung potrzebujemy twojej pomocy
-Mojej?-zdziwiłem się odkładając pędzel i wytarłem dłonie ścierką
-Jisung która jest godzina?-spytał Chan na co popatrzyłem na zegarek
Cholera szósta rano. Wschód słońca już był. A więc dlaczego nie czułem bólu? Wtedy popatrzyłem na ledwo trzymającego się Minho. To jak wyglądał, to jak skręcał się z bólu to były moje objawy. Przechodziłem przez to samo ledwo wczoraj.
-Cholera! Ale jak?
-Proszę pomóż mu-zaczął Changbin-Wiem że wkurzają cię jego podchody w twoja stronę ale on naprawdę potrzebuje twojej pomocy
-Widzę-westchnąłem-Hyung proszę przenieś go na moje łóżko
Younghyun automatycznie zamienił się z uroczej wiewiórki która spała na huśtawce w części Felix'a, w mojego obrońcę. Kiwając głową w moją stronę uniósł Minho i ułożył na moim łóżku.
-Potrzebujesz mnie?-spytał na co pokiwałem głową
-Damy radę
-Jesteś pewny że chcesz zrobić cokolwiek to ma być? Wiesz że nie mogę Ci zabronić ale
-Wiem co robię hyung
-Zabezpieczępokój żeby nikt nie wszedł-odparł po czym wyszedł z pokoju
-To on cały czas jest tą wiewiórką co kręci się koło Jisung'a?-spytał Hyunjin na co Felix kiwnął głową-I o co chodzi z tą jego dziwną postawą?
-To jego obrońca-przyznał Felix
-Jego kto?
-Co mam robić?-spytałem patrzeć na Changbin'a który westchnął
-No to jest właśnie najgorsza rzecz, gdyż musisz dać mu swoją krew-odparł drapiąc się po karku
-Że jak??-krzyknąłem na równo z Chan'em
-Changbin kiedy Minho posmakuje jego krwi to
-Szczerze?-przerwał mu-Skutki będą gorsze dla Jisung'a. On od kilku dni jest na jadzie skorpiona, a teraz kiedy Minho ukłuję go kłami będzie gorzej. Będzie jakby wziął podwójna jak nie nawet potrójną dawkę która brał przez te kilka dni łącznie.
-Zróbmy to-jęknąłem podchodząc do chłopaka-Mam nadzieję że jak ci pomogę to serio zakończysz mówić do mnie Waciku-westchnąłem podając mu rękę pod twarz
-Nie! Chan zabierz go!-krzyknął mimo bólu na co tylko westchnąłem-Jemu nie może się nic stać i
-Skończyłeś dramatyzować-przerwałem mu łapiąc za głowę-Nie mamy całego dnia na twoje widzimisię. Moja krew nie jest najlepsza ale skoro to jej chcesz to śmiało, tylko nie patrz na jej kolor-dodałem na co ten popatrzył na mnie-Nie gadaj że nie wiesz co masz robić? Jesteś wampirem nie? A więc zatop te swoje kiełki. Mam ci włączyć jakiś film dokumentalny jak to się robi?Potwory mają swój własny Discovery Channel?-spytałem i w tym samym momencie poczułem ukłucie
Widząc jak Minho wsysa się w mój nadgarstek poczułem dziwne uczucie w podbrzuszu. Zaraz to uczucie zaatakowało mój brzuch a po chwili głowę. Miałem wrażenie że unoszę się nad ziemią. Wszystko było takie miłe, lekkie i cudowne.
-Jiji, kontaktujesz nie?-spytał Felix na co popatrzyłem w jego stronę
-Wyglądasz jak cukierki pastelowe-szepnąłem
-Cholera Minho wystarczy już!-krzyknął Changbin a ja czułem jak odlatuje i wszystkie dźwięki koło mnie zniknął za zasłoną baniek mydlanych
-Wooow, bańki-zaśmiałem się na co Changbin westchnął podchodząc do mnie
-Przepraszam Sung
![](https://img.wattpad.com/cover/368214532-288-k637242.jpg)
CZYTASZ
Scary High
FanfictionHistoria miłości pomiędzy pół Zombie, a wampirem. Pełna magi, mistycznych kratur oraz niebezpieczeństw takich jakich tylko świat Oddinary Ville może ukazać. Minsung