Magia Elfa

189 37 3
                                    

Od powstania blizn minęło siedem dni. Osiem odkąd tu jestem. Osiem dni odkąd mieszkam w jednym pokoju razem z Felixem. Jak to jest mieszkać z Elfem? Chętnie opowiem.

Jego część zajmuje najbardziej słoneczną część naszego pokoju. W ciągu dnia kiedy śpi promienie słoneczne najczęściej ocieplają jego twarz dzięki czemu śpi w najlepsze. Jest to naprawdę uroczy widok.

Kolejną rzeczą jest fakt iż naprawdę szanuje on moją przestrzeń. Oczywiście że nie raz leży na moim łóżku czy też siada koło nie kiedy maluję i nie przeszkadza mi to. Mi bardziej chodziło o to że nigdy nie narzucał się swoją osobą. Nie dotyka moich blizn.

Zauważył nawet że ze stresu i nerwów bawię się nitkami zszyć i zawsze wtedy albo łapie mnie za dłoń albo delikatnie zwraca mi na to uwagę. Zachowuje się wtedy jak mój drugi Younhyun i jestem mu za to wdzięczny.

Jestem mu wdzięczny za wiele rzeczy a minęło tylko osiem dni jak go znam. Dzięki niemu mam nowych przyjaciół. Dzięki niemu nie czuje się jak ktoś inny tutaj. Wspiera mnie na każdym kroku i za to naprawdę jestem mu wdzięczny.

 Jednak są też rzeczy których nie lubię. Na przykład jego praktykowanie magi. Zawsze coś wyjdzie nie tak. Ostatnio prawie podpalił mi włosy kiedy chciał za pomocą magi zapalić światła w pokoju, a teraz? Od godziny gotuję coś w jakimś wielkim kotle który pojawił się niewiadomo skąd.

-I gotowe-odparł zadowolony

-Czy ma pytać co jest gotowe?-spytałem wstając z łóżka w celu podejścia do niego

-Tak bo to dla ciebie

-A to podziękuję

-No weź Sung, zaufaj mi-poprosił na co wzdychając usiadłem obok niego-Jest to eliksir bólu. Sprawi że nie będziesz go odczuwał

-Jaką masz pewność że to na pewno to?-spytałem niepewnie

-Z dziewięćdziesiąt. To co gotowy?

-Będę tego żałować a więc szybko dopóki nie ma Younghyuna obok

Felix na moje słowa uśmiechnął się i biorąc kubek nalał eliksiru wprost do niego. Odbierając go od niego miałem ochotę uciec lecz mimo wszystko wypiłem go. W smaku był całkiem dobry. Trochę jak herbatka ziołowa z nutą pomarańczy.

Najgorsze przyszło chwilę później. Nie mogłem oddychać i miałem wrażenie że umieram. Bolała mnie każda najmniejsza blizna jaką mam. Sprawiło to że nie miałam dłużej siły na nic i krzycząc położyłem się na łóżku.

-Jisung-krzyknął Felix-Cholera to nie tak miało być

-Boli-odparłem w bólu czując jak moje ciało poddaje się a ja zasypiam

-Sung!

💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤

Przebudzając się dalej czułem ból ale o wiele mniejszy. Przez jakiś czas wciąż nic do mnie nie docierało, aż w końcu wszystkie moje zmysły zaczęły działać na nowo. Próbując wstać poczułem jak ktoś łapie mnie za dłoń i unosząc głowę mogłem zobaczyć wzrok mojego opiekunka.

-Hyung-uśmiechnąłem się

-Dobrze że nic poważnego się nie stało ale wasza dwójka ma zakaz magi na jakiś czas. Nie mam siły opiekować się waszą dwójką na raz 

-Ale że dwójką?-spytał Felix podając mi szklankę z wodą

-Od tygodnia tam gdzie Jisung tam ty, to już norma że pilnuje i jego i Ciebie-przyznał na co fioletowo włosy uśmiechnął się do niego szeroko

-Dziękuję hyung-odparł zadowolony krzycząc

-Proszę ciszej-poprosiłem łapiąc się za głowę

-Co jest Ji? Boli?

Wiedziałem że w tym momencie oboje się martwią. Felix dodatkowo musi czuć masę wyrzutów sumienia dlatego pokręciłem głową na boki. Nie chcę żeby myślał że przez niego boli mnie głowa.

-Nic mi nie jest, chyba ten jeden jedyny raz twój eliksir naprawdę zadziałał

-Jesteście nieodpowiedzialni. Eliksiry nigdy nie działają tak o, trzeba przy tym powiedzieć kilka słów żeby zadziałały-powiedział im na co oboje popatrzyli na niego-Coś czuję że tym co zrobiliście sciagneliscie urok ale w połowie, nie wiem jednak jaki jest drugi. 

-Co możemy zrobić?-spytał Felix

-Znasz kogoś z czarnoksiężników?-spytał na co ten pokiwał głową na boki

-Ja nie, ale Innie zna

-Będzie potrzebna jego pomoc. Jisung nie może długo czekać 

-Brzmi jakbym był umierający albo jakiś

-Problem w tym że nie potrafimy powiedzieć czy taki nie jesteś, dlatego potrzebujemy pomocy

-Innie niezbyt się ucieszy-westchnął Felix na co popatrzyłem na niego pytająco

-Czemu?

-Bo jego Alfa się dowie że coś jest nie tak

-Jego kto?-spytałem zdziwiony

-Ta nieźle nie? Chętnie ci wszystko opowiem ale innym razem. Teraz polecę po niego. Im szybciej tym lepiej-odparł po czym wyszedł z pokoju

-Nie ma go, możesz mówić jak źle jest?-spytał na co westchnąłem 

Zawsze tak było że Younghyun wiedział jeżeli go okłamuje. Nie wiem jak to możliwe ale od małego tak było. Kiedy mnie na tym przyłapywał nigdy nie krzyczał a starał się rozumieć. To jest w nim najlepsze. 

-Okropnie boli mnie każda najmniejsza część ciała-przyznałem-Tyle dobrze że mogę się ruszać 

-Nie brzmi to dobrze-westchnął na co posłałem mu delikatny uśmiech-Przestań. Uśmiechasz się a cierpisz na własne życzenie i po co? 

-Bo to Felix. Nie potrafiłem powiedzieć mu nie

-Otworzyłeś się na niego 

-On zrobił to dla mnie, nie wyszło mu ale zrobił to dla mnie aby mnie nie bolało i nie wiem po prostu 

-Lubisz go, tak naprawdę go lubisz 

-Chce tej przyjaźni czy to źle?-spytałem na co ten odrazy pokręcił głową na boki

-To bardzo dobrze. Zasługujesz na to bardziej niż ktokolwiek inny Jisung, ale koniec eliksirów

-Na ten moment nie mam na to nawet sił ani ochoty 

Scary High Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz