Obudziły mnie promienie słońca, które wkradły się do naszej sypialni przez to, że wczorajszej nocy zapomniałam zasłonić okien. Kiedy wróciłam Miller już słodko spał, natomiast ja wzięłam jeszcze jeden raz krótki prysznic, bo piasek jak zwykle znalazł się w tych miejscach w których znaleźć się nie powinien.
Czułam się winna za wczorajszą niekomfortową sytuację i obiecałam sobie, że już nigdy takie coś nie będzie miało miejsca. Nie rozumiałam czemu moje ciało tak cholernie mocno chciało kolejny raz pakować się w gównianą relację, co prawda już w niej byłam, ale chodziło nam tylko o korzyści wynikające z małżeństwa, więc co by się stało, gdybyśmy faktycznie znów się pocałowali? Co gdybyśmy skończyli uprawiając seks na tym cholernie wygodnym łóżku? Co gdyby do mojego serca znów wkradły się niechciane uczucia? Cierpiałabym... i musiałam o tym pamiętać. Musiałam pamiętać o całym cierpieniu w moim życiu, które było spowodowane jego osobą, bo nie mogłam pozwolić sobie na to, żeby znów cokolwiek nas połączyło. Nie chciałam kolejny raz aż tak cierpieć i nie chciałam znowu przeżywać tych wszystkich trudnych emocji.
Związek z Christianem Millerem, to nie tylko piękne podróże, długie pocałunki, wspaniały seks, czy ciekawe rozmowy, ale również masa kłótni, ogrom wyrzeczeń, chorobliwa zazdrość, adrenalina i wiele innych złych rzeczy, które pamiętałam aż zbyt dobrze. Zresztą jak mogłam wczoraj chcieć się do niego zbliżyć skoro dosłownie dwa dni temu prawie przespał się z obcą kobietą w łazience na cholernym bankiecie? Gdyby cokolwiek nas ponownie połączyło, to on tak czy siak nadal spałby z różnymi kobietami, a potem zakończyłoby się to jedną wielką katastrofą, bo doskonale wiedziałam jak działał antychryst. Uczucia prędzej czy później miałyby się pojawić, a on bezbłędnie wykorzystałby to na swoją korzyść. Nie mogłam na to pozwolić i musiałam jakoś przetłumaczyć mojemu cholernemu ciału, że na świecie żyje miliony jak nie więcej seksownych mężczyzn, których może chcieć.
Po krótkich porannych przemyśleniach poszłam do łazienki, gdzie zaczęłam myć zęby. W międzyczasie usłyszałam jak Miller wychodzi z pokoju, co sprawiło, że poczułam ulgę. Nie chciałam póki co przeprowadzać z nim żadnej konwersacji. Sekundy później nałożyłam pielęgnację na twarz i postanowiłam się nie malować. Nie miałam na to najmniejszej ochoty, a oprócz tego było tu strasznie gorąco, a to nie sprzyjało makijażowi. Byłam pewna, że po dwóch godzinach nie zostałoby na mojej twarzy nic z porannych starań, dlatego założyłam strój kąpielowy w kolorze czerwonym, oraz białą, krótką i bardzo luźną sukienkę, a potem poszłam do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie, które ku mojemu zdziwieniu było już przygotowane.
- Co to jest? - spytałam wskazując na talerze. Miller układał właśnie na małym stoliku stos gofrów, oraz owoce, bitą śmietanę i polewy.
- Zrobiłem nam śniadanie. - odpowiedział jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie, a sekundy później małym pilotem włączył radio z którego dotarła do nas muzyka klasyczna. Oczywiście śniadanie i miłe gesty były normalne, ale niekoniecznie w wydaniu mężczyzny. Jego dziwne starania sprawiły, że miałam ochotę się zaśmiać, ale sobie to odpuściłam i usiadłam tuż obok niego na krzesełku.
Nie spodziewałam się po stronie Millera takich starań. Właściwie wydawało mi się, że mężczyzna nie umie gotować, a nawet jeśli to, że nie bardzo lubi to robić. W końcu gdyby było inaczej, to czemu zatrudniałby gosposię? Jednak bardzo szybko zmieniłam zdanie, kiedy spróbowałam gofrów w wykonaniu antychrysta. Były tak obłędne, że aż przymrużyłam swoje oczy.
- Smakuje ci? - zapytał, a ja pokiwałam twierdząco głową i ubrudziłam połowę twarzy bitą śmietaną, co sprawiło, że oboje natychmiastowo się zaśmialiśmy.
Po zjedzonym posiłku oboje poszliśmy na plażę, gdzie spędziliśmy kilka kolejnych godzin. Mężczyzna pływał w morzu i raz na jakiś czas mnie zaczepiał, co bezbłędnie olewałam. Zajmowałam się czytaniem książki. Tym razem była ona o szczęśliwej miłości, która przywracała mi wiarę w to, że człowiek może kochać całym swoim sercem. Około godziny czternastej mężczyzna wyszedł z wody i mocno mnie przytulił, co sprawiło, że się skrzywiłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/364572590-288-k591126.jpg)
CZYTASZ
Be my doll
RomantikMinęło pięć lat od momentu w którym serce Kiary zostało złamane przez dwie bliskie jej sercu osoby. Mogłoby się wydawać, że jej życie wygląda coraz lepiej. Miała dobrego chłopaka, wyprowadziła się od matki i pracowała, chociaż jej praca nie była zwy...