~rozdział 14·

217 6 0
                                    

Gdy tylko zeszłamna dół, ujrzałam tam Adriena, niestety mojego narzeczonego.
Popatrzył chwilę na mnie i powiedział
-ładnie wyglądasz, pamiętasz że masz udawać że wszystko jest w porządku, czy mam ci przypomnieć?
-Dziekuję i nie, nie musisz powtarzać. Czy możemy już jechać?- zapytałam choć po dzisiejszych przeżyciach wolałabym zostać w domu. Pewnie myślicie że dramatyzuje, lecz nie. Siniaki i inne raczej zostaną jeszcze przez kilka dni, lub tygodni.

Na bankiecie byliśmy już około 3 godzin, udawanie że "wszystko jest w pożądku" nie wychodziło mi najgorzej, lecz gdy ujrzałam Adriena obejmującego jakąś dziewczynę która samym wyglądem przypominała dziwkę, nie wytrzymałam. Podeszłam do niego, zobaczyłam że był kompletnie najebany, i także że coś brał. Narkotyki najprawdopodobniej. Jego towarzyszka odwzwała się pierwsza.
-Kochanie, co to za dziewucha, ona- pokazała na mnie palcem niczym dziecko skarżące rodzicowi- ma chyba z 12 lat- i zaczeła się śmiać.
Santan popatrzył na mnie i to co jej powiedział mną wstrząsneło
-Nie wiem, chyba jej nie znam, może kojarzę, ale nie przejmuj się nią.- na koniec pocałował ją namiętnie w usta, a ona popatrzyła się na mnie i puściła mi oczko.

rozdział 15 będzie jeszcze dziś!!!! Może w nocy może wczesniej 🙃

Hailie X AdrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz