~rozdział 19·

183 4 1
                                    

Po skończonym dniu pełnym nudnych spotkań pojechałem do domu, może jeszcze będzie chciała mnie przeprosić, jeśli tak to nie odmówię. Weszłem i zobaczyłem Hailie gotującą coś.
-Cześć Adrien. Gdzie byłeś, bez ciebie było tak nudno- uśmiechnęła się zadziornie i puściła mi oczko po czym wróciła do, z tego co zauważyłem gotowania spagetti.
Pomyślałem że może ma dziś po prostu dobry dzień, ale jeszcze nie wiedziałem jak bardzo się myliłem.
-Co dziś robiłaś ciekawego?- zagadnąłem zaczynając jeść
- Praktycznie nic, może trochę wspominałam poranek, sprzątałam i pakowałam się...- nie dokończyła bo ktoś walił do drzwi tak mocno jakby chciał je rozwalić. Szybko zareagowałem i wziąłem Hailie na ręce w stylu panny młodej.
- co się dzieje- pisneła cicho zaniepokojona.
Oh Hailie sam bym chciał wiedzieć, powiedziałbym lecz usłyszałem huk na dole. Szybko schowałem się z nią do bunkru, którego tak nkenawidziłem.
-Adrien.. bo....
- Co się stało- dopytałem gdyż widocznie nie miała ochoty podziałać się ze mną tą informacją.
Westchneła a ja postawiłem ją na nogach i ją pocałowałem choć nie było to konieczne. A jednak było, bo wypowiedzianych słowach Monet.
-... Adrien. Ja.. się tnę. Po udach, ramionach, nadgarstkach.. Przepraszam, ale ją nie daje rady...- rozpłakała się na amen a ja sam stałem osłupiały. Nie wiedziłem co powiedzieć więc ją mocno objełem. Po około minucie słyszałem jak ochroniarze kogoś wyprowadzają, nie chciałem wiedzieć kto to, bo by żałował że się urodził.
-od kiedy- popatrzyła na mnie zdziwiona więc wytłumaczyłem, ale każde wypowiedziane słowo było dla mnie jak strzała kulką w brzuch, lub dźgnięcie nożem...- się.. tniesz. Bo wygląda mi to na Świeże rany.
-.. od wtedy gdy mnie.. wiesz... Ale ukrywałam to czasami korektorem...
-Skarbie, proszę nie rób już tego, dobrze?- poprodiłem wspołczujacym i jednocześnie błagalnym tonem Hailie. Co by się stało gdyby mi nie powiedziała... Przytakneła więc dobrze.- A jeśli będziesz chciała jeszcze raz tak zrobić to mi powiedz jasne?- teraz również przytakneła po czym zapytała
-czy możemy już stąd wyjść?
-wydaje mi się że tak.-odpowiedzialem odrobinę niepewnie...

Hej teraz jest 325 słów więc powinniście być zadowoleni. Szykujcie się że teraz chce napisać dłuzszy rozdział, ale to znaczy że nie będzie przez trochę dodawany. Chyba że wolicie krótsze ale częściej, tak jak teraz albo właśnie te dłuższe. Pa(•⁠﹏⁠•⁠)

Ej ludzie bo jeszcze z rana było 3,11 k a teraz... 3,23 k !!! 🔥♥️ Dziękuję

Hailie X AdrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz