special na 10k!, czyli podróż Zmieniaczem Czasu

51 4 0
                                    

notka odautorska: 

wow 

długo już piszę w Internecie, pod różnymi pseudonimami, na różnych platformach, na przestrzeni lat trochę bym tego uzbierała, ale za każdym razem szokują mnie liczby 

dziękuję, że chcecie czytać historię Joanne i sprawia Wam ona przyjemność— do tych tym wszystkich czytelników, ujawnionych i nieujawnionych, kocham każdą waszą gwiazdkę pod rozdziałem, każdy mały komentarz i wiadomość 

szczególne podziękowania dla wszystkich tych, którzy decydują się komentować historię na bieżąco, sprawiacie, że uśmiecham się sama do siebie, cieszy mnie, że próbujecie rozwikłać rzucane w tekście wielkanocne jajka i komentujecie fragmenty, czasem dokładnie tak jak ja sama komentuję je sobie w docsie 

nie ukrywam, że piszę głównie dla siebie— próbuję, wyrzucam z głowy wszystkie rzeczy, które za długo już się w niej kłębią i daję w niej miejsce na nowe, ale kiedy widzę Wasz odzew, zaczyna to wszystko nabierać dla mnie większego sensu

no i jest mi zdecydowanie cieplej na sercu

świętujemy 10k wyświetleń i z tej okazji zabieram Was w krótką podróż w przeszłość Jo 

TW: RODZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ TREŚCI NIEODPOWIEDNIE DLA MŁODSZEGO CZYTELNIKA, AKT CZYTANIA NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ 

_____________________________________________________________________

Jo z niepokojem wpatrywała się w wielką lokomotywę. Przeszkadzał jej hałas, tłum i zaciskające się ze smutku gardło. Sukienka, którą wcześniej wybrała jej mama, na początku jej się podobała, ale teraz czuła się za ładnie ubrana. Wszyscy mieli na sobie luźne ubrania, by ich podróż pociągiem była jak najwygodniejsza, a ona już czuła, jak gryzie ją koronka kołnierzyka. W promieniu jej wzorku, tylko Regulus był obrany elegancko, w białą koszulę i starannie wyprasowane w kant spodnie. Syriusza rodzice nie zdążyli już jednak zmusić do podobnego stroju i teraz rzucał butne spojrzenia ojcu w swojej koszulce z rockowym, mugolskim zespołem. Nagle poczuła dotyk na swoim ramieniu. Violet O'neill popatrzyła na córkę, przekrzywiając głowę. Jej uśmiech zawsze potrafił ją uspokoić. Tym razem jednak odwróciła głowę i przygryzła dolną wargę. Starsza kobieta popatrzyła znacząco na swojego męża i odeszła do Walburgii Black, pogrążając się z nią w rozmowie. Jej starszy syn zazdrośnie patrzył na Jo i jej ojca. Mężczyzna uklęknął przed dziewczynką, nie zwracając uwagi na swoje bardzo drogie spodnie, dotykające teraz bardzo brudnej ziemi.

— Spójrz na mnie, moja mądra głowo.

Jej ojciec prawie nigdy nie komplementował jej wyglądu. Zawsze zwracał uwagę na inne rzeczy– jej wrażliwość, inteligencję, spryt czy bystrość. Lubiła spędzać z nim wieczory, kiedy oboje mówili o swoich ulubionych książkach. Kochała jego uśmiech, gdy powiedziała coś, co ją zainteresowało i prosił, by rozwinęła swoją myśl. Jo często łapała się na myśleniu o tym, że gdyby nie jej tato, nie byłaby tą samą osobą.

Dlatego, gdy się do niej odezwał, spojrzała na niego. Widząc jej zaszklone oczy i drgającą wargę, Richard stracił na chwilę fason. Nienawidził patrzeć na łzy swojej córki. Ujął delikatnie jej dłoń, a małe palce zacisnęły mocno jego nadgarstek.

— Nigdy nie będziesz samotna, Joanne. Nawet, kiedy będziesz sama, to nigdy nie będziesz samotna, bo ja i mama zawsze będziemy.... — Poprowadził jej dłoń do jej głowy. — O tu.

Dziewczynka uśmiechnęła się do niego i objęła go mocno, zaciskając ramiona wokół szyi.

— Obiecasz pisać? — szepnęła mu do ucha. — I wysyłać mi książki?

WOMANLYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz