ROZDZIAŁ 11.5

14 5 0
                                    


 Kolejny głupi błąd. Powinien był to przewidzieć. Powinien poczekać najpierw, aż Wasilewski powie coś do telefonu, upewnić się, że to on odebrał i dopiero wtedy się odezwać... Niech to wszystko szlag! – wrzasnął i usiadł przy stole. Jeżeli jeszcze jakiś czas temu zastanawiał się, czy dołączyć ją do swojej listy, to teraz wyzbył się wszelkich wątpliwości. Może i nie miała bezpośredniego kontaktu ze sprawą, ale coraz bardziej mu przeszkadzała. Nie mógł sobie pozwolić na to, żeby zaczęła się czegoś domyślać, albo co gorsza, żeby mu zaszkodzić. Była bystra, mądra, bez trudu potrafiłaby skojarzyć pewne fakty.

Teraz był już pewien, że czas zacząć pracować nad nowym planem. Zastanowić się nad nim dokładnie; przemyśleć, czy najpierw pozbyć się jej, czy Wasilewskiego.

Położył przed sobą zeszyt, otworzył go na czystej stronie i sięgnął po długopis. Pośrodku kartki zrobił długą, pionową linię; po lewej stronie napisał Anna Maria, a po prawej Karol. Zaczął po woli wypisywać wszystkie „za" i „przeciw", kiedy skończył uśmiechnął się do siebie i odłożył długopis.

Cóż... los tak chciał - Anna Maria zagrażała mu dużo bardziej...

Mroczna Prawda - zakończona (2018 rok)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz