ROZDZIAŁ ÓSMY 2/2

17 7 0
                                    


Mateusz Gajewski wystukał na klawiaturze hasło „ośrodek wojskowy Żagiel Ustronie Morskie" i z zainteresowaniem czekał na wyniki. Po chwili zaczęły się pojawiać napisane grubszą czcionką, zaznaczone na niebiesko nagłówki i policjant kliknął na pierwszy z nich: „Wojskowy Ośrodek Wypoczynkowy Żagiel zmienia właściciela" – artykuł z kwietnia 1998 roku. Mateusz powiększył tekst i zaczął z ożywieniem czytać linijkę po linijce. Z artykułu wynikało, że pod koniec lat dziewięćdziesiątych ośrodek nie radził sobie finansowo i po dłuższych negocjacjach został wykupiony przez sąsiedni prywatny ośrodek wczasowy „Spokojna Przystań". Drewniane domki, przeznaczone dla wojskowych i ich rodzin zostały całkowicie odnowione i przystosowane do obecnie wymaganych standardów a wielki gmach dla pozostałych wczasowiczów tworzył teraz wraz z budynkiem ośrodka „Spokojnej Przystani" całkiem atrakcyjny kompleks wypoczynkowy w przystępnej cenie. Mateusz zwrócił uwagę na akapit, w którym napisano, że część pracowników zdecydowała się podpisać nowe kontrakty i kontynuować pracę na swoich stanowiskach dla nowego właściciela ośrodka - Marka Dąbrowskiego. Policjant natychmiast wpisał w wyszukiwarkę jego nazwisko i z rezygnacją stwierdził, że nie ma sensu teraz się tym zajmować. Osób o tym imieniu i nazwisku było zbyt wiele, a jego najbardziej interesowały losy samego ośrodka i byłego komendanta. Zaczął czytać dalej, ale w kolejnej części artykułu głównie położono nacisk na oferty, jakimi dysponował ośrodek; dokładnie opisano ceny pakietów i jakie usługi wchodzą w ich skład. Gajewski zamknął artykuł i przyglądał się kolejnym nagłówkom. Nagle w jednym z nich wyczytał coś, co natychmiast wzbudziło jego zainteresowanie. Kliknął w link i otwierając szeroko oczy ze zdziwienia zaczął studiować linijkę po linijce. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Był pewien, że to, czego się właśnie dowiedział, nie mogło być przypadkiem. Wrócił do strony głównej Spokojnej Przystani i w pośpiechu odszukał numer kontaktowy ośrodka. Drżącymi palcami wystukał go na telefonie i czekał.

– Agnieszka Morawska, Ośrodek wczasowy Spokojna Przystań, w czym mogę pomóc? – Odezwał się głos sympatycznej, starszej kobiety.

– Dzień dobry – przywitał się nieco poddenerwowanym tonem policjant. – Sierżant Mateusz Gajewski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. Czy mogę pani zadać kilka pytań?

– Dobrze... oczywiście – odpowiedziała zaskoczona kobieta. – Ale..., ale w jakiej sprawie? Czy coś się stało?

– Chciałbym zapytać o komendanta byłego ośrodka Żagiel, znała go pani?

W telefonie zapadła cisza i Gajewski zerknął na słuchawkę, aby sprawdzić, czy połączenie nie zostało zerwane.

– Halo? Jest tam pani?

– Tak...tak jestem. Przepraszam, ale jak tylko sobie o tym wszystkim pomyślę, to od razu coś zaciska mi się w gardle.

– Rozumiem. Chciałem tylko zapytać, czy to, co jest napisane na stronie gazety lokalnej to prawdziwa informacja?

– A co jest napisane? – zapytała cicho kobieta.

Gajewski zbliżył twarz do ekranu monitora i głośno przeczytał nagłówek. Kiedy nie usłyszał żadnej odpowiedzi zaczął po woli i wyraźnie czytać kilka pierwszych linijek tekstu.

– Tak, to prawda – odezwała się w końcu kobieta. – Nie znam żadnych szczegółów, ale długo się o tym wszystkim mówiło w miasteczku. Właściwie to ciągle jeszcze ktoś coś wspomina.

– Bardzo pani dziękuję – rzucił pospiesznie Gajewski i rozłączył się bez pożegnania.

Przetarł dłonią po zmęczonej twarzy i sięgnął po butelkę z wodą, która stanowiła nieodzowne wyposażenie jego biurka. Wziął kilka większych łyków, po czym wpisał w wyszukiwarkę kolejne hasło i odszukał numer telefonu. Ponownie sięgnął po telefon i wystukał numer:

Mroczna Prawda - zakończona (2018 rok)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz