Świecie
Poniedziałek, 18 ego marca 2018 roku.
Godzina 09:00
Szymon Piechocki szedł wolnym krokiem przed siebie. Wiatr z coraz większą siłą wiał prosto w jego twarz i co chwilę musiał się okrywać szalikiem. Wyglądało na to, że zima w tym roku nie zamierzała odpuszczać. W ręku trzymał jedną, małą torbę z bielizną i rzeczami osobistymi. Tego przecież Olechowska nie mogła mu odebrać, choć musiał przyznać, że nawet te kilka drobiazgów kupił za jej pieniądze.
Kiedy stanął przed drzwiami mieszkania rodziców, zakręciło mu się w głowie i oparł się o balustradę schodów. Nie tak miało wyglądać jego życie; nie po to tłumił w sobie wstręt do tej starej, ponaciąganej baby, żeby teraz wracać na garnuszek rodziców. Nie było jednak wyboru. Gabriela choć nieco infantylna i łatwowierna, to w tych sprawach była nieugięta. Wiedział, że nie było szans ani sposobu, aby zmieniła zdanie. Poza tym nie miał już nawet ochoty się przed nią kajać. Ten rozdział jego życia został ostatecznie zakończony. Wziął głęboki oddech i nacisnął dzwonek. Drzwi otworzyły się niemal natychmiast, zupełnie tak, jakby po drugiej stronie ktoś na niego czekał.
– Synku! Wróciłeś – wykrzyknęła ze łzami w oczach pulchna kobieta i zarzuciła mu ręce na szyję.
– Wróciłem mamo, wróciłem – odpowiedział, po czym wtulił się w szyję uradowanej matki.
***
Grupa policjantów wtargnęła do mieszkania Łukasza Winnickiego. Jak na miejsce, w którym mieszkał samotny mężczyzna, mieszkanie wyglądało naprawdę schludnie. Policjanci sami tak naprawdę nie byli pewni, czego szukają, ale po tym, jak Kowalski wspomniał o żonie Winnickiego i pobitych przez niego młodych kobietach postanowili go sprawdzić. Nauczyciel przebywał obecnie w areszcie, bo Anna Maria zaraz po przyjeździe do szpitala złożyła zeznania i oskarżyła go o pobicie, toteż mieli wolną rękę, aby dokładnie sprawdzić każdy centymetr jego mieszkania. Pomieszczenia wydawały się być w porządku, nie było tu nic, co mogłoby przyciągnąć ich uwagę. Już mieli wychodzić, kiedy Gajewski zatrzymał się na chwilę w sypialni Winnickiego i podszedł do szafki nocnej, na której znajdowało się zdjęcie Winnickiego z roześmianą kobietą. Chwycił ramkę w dłoń i przyjrzał się kobiecie. Miała ciemne, długie włosy i brązowe oczy. Z twarzy do złudzenia przypominała młodą Wasilewską. Policjant odwrócił ramkę i spojrzał na opis zdjęcia: „z moją kochaną żonką nad jeziorkiem, 2011 r."
– Marika, spójrz na to! – zawołał do stojącej tyłem do niego policjantki.
Głowacka przyjrzała się zdjęciu, ale nie bardzo rozumiała, co Gajewski ma na myśli.
– Zdjęcie małżonków, co w tym interesującego?
– Jego żona wygląda tak, jak młoda Wasilewska. To znaczy nie jest identyczna, ale bardzo ją przypomina.
– Naprawdę? A to ciekawe. – Głowacka pokiwała głową i jeszcze raz przyjrzała się roześmianej twarzy na fotografii.
– Myślisz, że to, dlatego tak pobił tą młodą? Bo za bardzo przypominała jego zmarłą żonę i chciał się na niej zemścić? – zapytała.
– Kto wie? Historia zna przecież takie przypadki. Jeżeli miał jakieś psychopatyczne zapędy, to mogło tak być – przyznał i zaczął przeszukiwać szuflady szafki nocnej.
CZYTASZ
Mroczna Prawda - zakończona (2018 rok)
Tajemnica / ThrillerW niewielkim miasteczku Świecie w województwie zachodniopomorskim zostaje zamordowany emerytowany Pułkownik Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego, Henryk Grabowski. Mężczyzna ginie we własnym domu na skutek kilku brutalnych ciosów zadanych ostrym narzędziem...