y/n stała obok siedzącego cheong-sana, patrząc jak jej przyjaciele dalej machali w stronę odlatującego helikoptera. patrzyła jak jest coraz dalej, i dalej.
nagle, usłyszała za sobą uderzenie w drzwi. odwróciła się, jej ciało stało przodem do drzwi, podczas gdy cheong-san wstał i się trochę oddalił. wtedy, cheong-san podszedł do przodu, prawie przyciskając swoją głowę do drzwi, ale y/n złapała za jego rękę. "nie rób tego."
spojrzał na nią ze zmarszczonymi brwiami, "huh, dlaczego-"
wtedy wydobyło się kolejne uderzenie, a drzwi zaczęły się trzęść od siły uderzenia. cheong-san podskoczył, zaskoczony tym. "dlatego." y/n odciągnęła go, podchodząc bliżej drzwi, jej usta znajdowały się blisko małej szpary w drzwiach. "ya, gwi-nammm~ czy to ty??"
"otwórz drzwi y/n." powiedział szorstko chłopak.
jej oczy rozszerzyły się w zaskoczeniu. "uwaa, to było szybkie! nie spodziewałam się, że tak szybko wyzdrowiejesz! powiedz mi, czy funkcjonujesz teraz prawidłowo? jakby, celowałam ci w głowę-"
kolejne uderzenie. "otwórz te drzwi y/n! zanim je wyważę!"
pomimo tego, że jej nastrój był zły, zaczęła się uśmiechać. "a wtedy co? zabijesz cheong-sana za to, że ci odebrał oko?"
"przebije też twoją głowę nożem!" przekręcił mocno klamką, otrzymując podekscytowaną reakcję od dziewczyny.
"ahh! właśnie to jest to czego szukam!" y/n odwróciła głowę w stronę cheong-sana. "czy masz coś przeciwko, jeśli otworzę te drzwi? naprawdę chciałabym zobaczyć jak przebija moją głowę nożem-"
"y/n nie!" reszta krzyknęła, gdy jej ręka zaczęła się zbliżać do klamki, cheong-san złapał ją w talii i przyciągnął ją do siebie, aby powstrzymać ją przed zbliżeniem się do drzwi.
"awww." odparła trochę przygnębiona. "no cóż. musisz poczekać na kolejny raz gwi-nam!"
"otwórz drzwi y/n!" półbie krzyknął, uderzając mocno pięścią w drzwi, zostawiając widoczny ślad. "otwórz te drzwi!"
y/n skrzywiła się lekko. "wow, to musiało zaboleć. powiedz mi, gwi-nam. czy twoja ręka jest teraz złamana?"
"pierdol się." usłyszała jak mówi, a następnie usłyszała odchodzące kroki.
lubiła wkurzać ludzi, nie wiedziała dlaczego. ale myśl, że ktoś jest zły, bo ich sprowokowała, co później mogło doprowadzić do bójki, sprawiała, że stawała się podekscytowana. pozostawiło to ślad w jej mózgu, że istnieje ktoś, kto by się z nią pobił, a ona kochała się bić. cóż, nie do końca się bić, a bardziej używać swoich umiejętności, ponieważ nie chciała aby lata ćwiczeń i nudzenia się poszły na marne.
"poszedł sobie." usłyszała jak nam-ra mówi.
"kto sobie poszedł?" zapytał su-hyeok, patrząc na dziewczynę.
CZYTASZ
MANIAC; all of us are dead
Horror„ya... cała horda zombie kontra jedna y/n? Będzie cudownie!" Jest to tłumaczenie książki @-siriuslycv [zakończone] [wujin x reader]