³³jak uciec

19 1 0
                                    

sytuacja pomiędzy grupą się uspokoiła, chociaż byli teraz podzieleni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

sytuacja pomiędzy grupą się uspokoiła, chociaż byli teraz podzieleni.

y/n aktualnie była obok wu-jina, jej głowa leżała na jego ramieniu, podczas gdy jego ręka leżała wokół jej talii. para siedziała na ziemi, opierając się o ścianę balkonową, gdy wu-jin trzymał swoją rękę wokół niej, y/n sprawdzała amunicję karabinów.

była zadowolona, że były prawie pełne, ponieważ usłyszała głośne strzały, które działy się wcześniej. wtedy kontynuowała ruszanie broni na prawo i lewo, trochę drażniąc chłopaka obok siebie.

wu-jin był szczęśliwy, że w końcu zdobył odwagę aby wyznać jej swoje uczucia. może przez parę miesięcy? jeden lub dwa lata? może odkąd oni się poznali? tak długo ona mu się podobała. nigdy nie liczył czasu, ponieważ dziewczyna zawsze sprawiała, że on robił się słaby.

z wyjątkiem, kiedy może ona robiła coś niebezpiecznego, lub głupiego, co doprowadzało do czegoś niebezpiecznego.

"y/n, zaraz przez przypadek kogoś zastrzelisz jeśli dalej będziesz to robić tej broni." powiedział jej wu-jin, odwracając głowę w stronę dziewczyny, podczas gdy on oparł ją o swoją dłoń, która leżała na jego kolanie.

y/n odwróciła się w jego stronę, podczas gdy jeden z pistoletów celował w niebo. "nie prawda! wiesz, że mam doświadczenie z bronią, czemu bym coś takiego zrobiła?"

wu-jin mrugnął swoimi zmęczonymi oczami w jej stronę. "nigdy nie trenowałaś z takim rodzajem broni i nie uczysz się szybko. musisz potrenować robienie czegoś zanim będziesz wiedziała co robić."

dziewczyna patrzyła na niego, wiedząc, że ma rację. ale nie obchodziło ją to. "nieeee..." skłamała, odkładając jedną broń obok siebie, podczas gdy druga była skierowana w niebo. "to jest bardzo podobne do karabinów, które używałam wcześniej. więc muszę ci powiedzieć, że akurat mogę-"

głośne strzały z pistoletu wystrzeliły w niebo. wszyscy na dachu podskoczyli, wystraszeni nagłym dźwiękiem. y/n rozszerzyła swoje oczy, widząc, że pociągnęła za spust. racjaaa, pozycja spustu tej broni była inna. 

wtedy odwróciła głowę w stronę wu-jina, który patrzył na nią z kamienną twarzą. "mogę to wytłumaczyć-"

głuchy odgłos wtedy spadł przed nimi, łapiąc ich uwagę. oczy y/n, które już były szerokie, jeszcze bardziej się powiększyły. wtedy szybko odwróciła głowę w stronę wu-jina, który wydawał się zszokowany.

"okej, wu-jin, mój ukochany, proszę nie zabieraj moich pistoletów-"

"właśnie zestrzeliłaś ptaka!" odparł wu-jin wskazując na martwego ptaka, który był przed nimi.

"to był wypadek!"

"ale wciąż to zrobiłaś- oddaj mi te karabiny."

y/n wtedy złapała za obie bronie, przytulając je do swojego ciała. "nie! te dzieciątka to źródło mojego szczęścia-"

MANIAC; all of us are deadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz