Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
nawiązała kontakt wzrokowy z wu-jinem, mrugając parę razy, po czym uśmiechając się. wtedy spojrzała w stronę reszty, i wciąż uśmiechając się odpowiedziała. "wu-jin."
wszyscy nie byli zdziwieni, ale również się tego nie spodziewali. y/n po prostu odpowiedziała imieniem, w przeciwieństwie do innych, którzy by się zawahali przed odpowiedzeniem, podczas gdy robili się zawstydzeni.
nie spodziewali się reakcji y/n, gdyż jedyne co zrobiła to patrzyła się na chłopaka którego lubi, uśmiechając się do niego i wypowiadając jego imię.
"ehhh??? to wszystko??" zapytała hyo-ryung. y/n odwróciła głowę w ich stronę.
przekręciła głowę w dezorientacji. "czemu? odpowiedziałam na twoje pytanie szczerze, racja? czy miałam coś jeszcze powiedzieć?"
su-hyeok pokręcił głową, uśmiechając się z przygnębieniem, gdyż właśnie został odrzucony przez dziewczynę, nawet jeśli o tym nie wiedziała. "ty... powinnaś być chroniona za wszelką cenę, y/n..."
"czekaj, nie rozumiem- co jeszcze miałam powiedzieć-"
wu-jin z drugiej strony, zamarł. jego policzki były gorące, dosięgając do jego uszu, jego oczy były szerokie i... możesz powiedzieć, że nie działał prawidłowo. jego serce właśnie wybuchło w miliardy małych serc, motyle latały w jego brzuchu, jakby był w siódmym niebie.
dae-su spojrzał na swojego najlepszego przyjaciela, po czym spojrzał na y/n. wskazał na wu-jina. "uhhhh, y/n? wydaje mi się, że go zabiłaś."
y/n wtedy odwróciła głowę w stronę chłopaka obok siebie. pochyliła się nad nim, machając dłonią przed jego twarzą. "haloooo. wu-jinnnnn. jesteś tammmmm???"
chłopak nie odpowiedział, wciąż był głęboko w tęczach, kwiatkach i tym podobnych w swoim umyśle. jedną z najlepszych rzeczy podczas tej apokalipsy zombie, było to, że dziewczyna w której się bujał od dłuższego czasu - może nawet kochał- zaakceptowała jego uczucia, no cóż nie do końca, ale powiedziała, że on jej się podoba.
y/n wydęła wargi ze smutkiem, ponieważ wciąż nie dostała od niego żadnej odpowiedzi. "nie rozumiem. czy to oznacza, że on mnie nie lubi w ten sposób?"
wszystkich oczy rozszerzyły się, krzycząc w myślach na chłopaka, żeby przestał siedzieć w swojej głowie. jak w romantycznych filmach, wu-jin wyrwał się ze swoich myśli w tamtym momencie, jego oczy szerokie i zaczął kręcić głową. "nie! nie, lubię! nie nie lubię cię z powrotem- znaczy lubię, też cię lubię! tak odwzajemniam twoje uczucia! definitywnie podobasz mi się bardziej niż jako przyjaciółkę-"
y/n uśmiechnęła się do niego, czule. aktualnie gadał o tym jak odwzajemniał jej uczucia i przepraszał ją za to że nie odpowiadał i nie chciał sprawić, że myślała inaczej. jej uśmiech zamienił się w delikatny śmiech, co sprawiło, że chłopak przestał gadać.