16 : Błąd ( 18+ )

73 6 0
                                    

Gdy Gavi i Pedri spędzali czas w pokoju, atmosfera między nimi stawała się coraz bardziej napięta. Zarówno Pedri, jak i Gavi czuli, że coś się zmienia. Czasami były to drobne spojrzenia, czasami ich dłonie przypadkowo się stykały. To wszystko sprawiało, że serce Pedriego biło szybciej, a umysł był zdezorientowany.

Gavi, siedząc na podłodze, spojrzał na Pedriego z wyrazem tajemniczości w oczach. Pojawiła się w nim odwaga, której wcześniej nie miał. Po wszystkim, co przeszli, nie bał się już tak bardzo.

- Wiesz... - zaczął Gavi, a jego głos był cichszy niż zwykle. - Zawsze myślałem, że jesteś... inny.

Pedri spojrzał na niego, zaintrygowany. Co chciał powiedzieć?

- Inny? W jakim sensie? - zapytał, nie wiedząc, co Gavi ma na myśli.

- Nie wiem... Po prostu czuję, że jest coś między nami. - Gavi zbliżył się bliżej, a jego wzrok był intensywny.

Pedri czuł, jak jego serce bije mocniej. To było niebezpieczne, ale zarazem ekscytujące.

Gavi znów się zbliżył, a jego twarz była teraz tak blisko, że Pedri mógł poczuć jego ciepło.

- Gavi, co ty... - zaczął, ale zanim zdążył dokończyć, Gavi pochylił się i spróbował go pocałować.

Pedri zaskoczył się tą odwagą. Czuł, że powinien się odsunąć, ale coś go zatrzymało. Może to była ciekawość, a może pragnienie, by poczuć to, co tak długo tłumił.

Gavi wykorzystał ten moment, by przycisnąć swoje usta do Pedriego. Było to zaskakujące, ale jednocześnie nienaturalnie intensywne. Pedri nie potrafił się oprzeć, a serce biło mu jak szalone.

Jednak w miarę jak Gavi zaczął się wsączać w ten pocałunek, Pedri zrozumiał, że nie może tego tak zostawić.

- Gavi, przestań! - powiedział, ale jego ton był bardziej zdezorientowany niż zły.

W tej chwili Gavi znów stał się odważny. Pchnął Pedriego na łóżko, a ten zaskoczony spojrzał na niego. Gavi zawiśnięty nad nim, przytrzymał jego nadgarstki nad głową.

- Chcę cię poczuć - powiedział Gavi, a jego głos był pełen pragnienia.

Pedri czuł, jak jego ciało reaguje na bliskość Gavi. Był zszokowany tym, co się dzieje.

- Gavi, co ty robisz? - zapytał, ale w jego głosie słychać było więcej emocji, niż się spodziewał.

- Próbuję zrozumieć, co się dzieje między nami - odpowiedział Gavi, a jego oczy błyszczały. To było jak walka z samym sobą.

Pedri próbował się wyrwać, ale Gavi trzymał go mocno. Była w tym nie tylko siła, ale i delikatność, która sprawiała, że serce Pedriego biło jeszcze szybciej.

- Nie musisz się bać. - Gavi się uśmiechnął, a jego twarz zbliżyła się jeszcze bardziej. - Chcę cię.

Pedri czuł, jak w jego wnętrzu rodzi się mieszanka strachu i ekscytacji. Czuł, że coś się w nim zmienia, ale nie wiedział, czy jest gotowy na to wszystko.

- Nie możemy tego zrobić - odpowiedział, ale nie brzmiał przekonująco.

Gavi zmrużył oczy, jakby próbował wydobyć prawdę z Pedriego.

- Dlaczego nie? - zapytał, a jego głos był pełen przekonania. - Dlaczego nie możemy po prostu... spróbować?

Pedri nie miał na to odpowiedzi. Czuł, że cała ta sytuacja wymyka się spod kontroli.

- Gavi, to nie jest dobry pomysł. - Odpowiedział z trudem, jego serce biło coraz mocniej.

- A co, jeśli to jest dobry pomysł? - Gavi nie ustępował. - Może to, co czujemy, jest prawdziwe.

W tej chwili Pedri nie mógł nic odpowiedzieć. Czuł, że coś w nim pęka, a Gavi był tym, co go pociągało, co wywoływało w nim pragnienie.

Gavi zbliżył się jeszcze bardziej, ich twarze były tak blisko, że Pedri mógł poczuć jego oddech.

- Po prostu pozwól mi cię poczuć - powiedział Gavi, a jego głos był cichy, niemal błagalny.

Pedri czuł, jak jego serce drży. Z jednej strony pragnął uciekać, z drugiej... z drugiej był zafascynowany tym, co Gavi mógł mu zaoferować.

- Nie wiem, czy powinienem... - zaczął, ale Gavi przerwał mu, przyciskając swoje usta do jego.

Ten pocałunek był inny niż poprzedni. Był pełen napięcia, pasji, która sprawiła, że Pedri zatracił się w tym momencie.

Gavi zaczął przesuwać swoje usta, a Pedri czuł, jak jego opór topnieje. To było ekscytujące, ale i przerażające.

- Co jeśli to jest błąd? - wyszeptał Pedri, próbując się opanować.

- A co, jeśli to jest to, czego naprawdę chcemy? - Gavi odpowiedział, jego głos był zmysłowy.

W tej chwili Pedri zrozumiał, że nie ma już odwrotu. Było coś w Gavi, co go przyciągało, coś, co sprawiało, że czuł się żywy.

Zamknął oczy, a ich usta znowu się spotkały. To było jak zaproszenie do nieznanego, a Pedri był gotowy na tę podróż.

Gdy Gavi przesunął dłonią po jego ciele, Pedri poczuł, jak jego serce bije w szaleńczym rytmie. To było tak nowe i ekscytujące, że nie potrafił się oprzeć.

Gavi czuł, że zdobywa Pedriego, a każdy ruch sprawiał, że między nimi rodziła się nowa energia. To była niebezpieczna gra, ale obaj zdawali się nie myśleć o konsekwencjach.

Jednak w środku Pedri wiedział, że musi się obudzić z tego snu.

- Gavi, musimy... - zaczął, ale Gavi znowu go pocałował.

Ten pocałunek był pełen pasji i pragnienia, które rozgrzało całe pomieszczenie. Pedri czuł, że zostaje wciągnięty w wir emocji, którego nie potrafił zrozumieć.

- Nie myśl o tym, po prostu poczuj - powiedział Gavi, a jego usta wciąż były blisko Pedriego.

I wtedy Pedri zrozumiał, że nie chce tego kończyć.

Chciał tego pragnienia, tej bliskości, tej pasji, która narastała między nimi. Chciał spróbować, mimo że wiedział, że to może być błąd.

Kiedy Gavi znowu go pocałował, Pedri zamknął oczy i oddał się temu uczuciu. To była nowa droga, której obaj się bali, ale w tej chwili to nie miało znaczenia.

To było jak sen, z którego obaj nie chcieli się obudzić.

Pedri powoli zaczął się mu poddawać, a później sam zaczął próbować dominować. Zaczął rozpinać spodnie młodszego, siedząc na jego udach. Gavi wplótł dłonie w jego włosy i jęknął cicho, gdy poczuł fale podniecenia napływającą do jego krocza.

- Pedriiitooo~ - Mruknął podekscytowany Gavi - Masz napewno małego, co nieee?

Szatyn zmarszczył brwi. Złość napłynęła do jego ciała momentalnie. Szarpnął Gaviego za włosy i wstał, ciągnąc młodszego za sobą. Gdy Gavi posłusznie wstał, powalił go na kolana.

- Zapłacisz za swoje słowa, Idioto... - Warknął pod nosem i rozpiął swój rozporek, po czym pasek od spodni i odpiął guzik, zsunął je powoli wraz z bokserkami. Jego kutas oniemal uderzył w twarz Gaviego. Był ogromy i teraz twardy z nadmiaru podniecenia.

- O kurwa... - Pablo wytrzeszczył oczy i probowal sie odsunąć, ale za późno; Pedri wplótł dłoń w jego włosy i wepchnął swojego kutasa do ust młodszego, nie zważając na jego protesty. Gavi sie zakrztusił początkowo jego członkiem, ale próbował wstrzymać odruchy wymiotne.

Szatyn zaczął poruszać się intensywnie, ale powolnie biodrami w przód i tył, pieprząc tym samym Pabla w usta. Do oczu młodszego powoli napływały łzy, a ręce mocno wbijały paznokcie w biodra Pedriego.

____

😬

DESIRE - Gavi x PedriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz