- Jak mama się dowie, że wróciłaś pijana to cię zabije
- Ale się nie dowie, prawda Nathan? - uśmiechnęłam się sztucznie w jego stronę
- Nie ma nic za darmo
- Co chcesz?
- Zaprosiłem dziś Maye. Na noc. I wolałbym żebyśmy byli sami - usiadł na kanapie przyglądając się mojej reakcji
- i niby gdzie mam iść? - spytałam
- Do Sam'a. Na pewno się ucieszy, a do tego mama się nie dowie o niczym
- A jeśli Sam nie będzie mógł się spotkać? To co wtedy?
- będzie mógł. Uwierz mi - uśmiechnął się pod nosem. Z resztą mama wie, że dziś przyjdzie Maya, a ty wychodzisz
- powiedziałeś jej gdzie?!
- Nie. Tylko powiedziałem że wychodzisz
- gdzie ona jest? Muszę z nią to wyjaśnić
- u dziadków do jutra. Dlatego zaprosiłem Maye na noc
Westchnęłam omijając przy tym tego debila. Zamknęłam się w pokoju rzucając się na łóżko, na którym leżał telefon. Po chwili usłyszałam wiadomość
Od: Sam
Brakuje mi ciebie
Uśmiechnęłam się na treść wiadomości i zrobiło mi się miło
Do: Sam
A co jeśli powiem ci, że możemy się dzisiaj zobaczyć?
Od: Sam
Nigdy nie odmówię
Do: Sam
Na noc.
Od: Sam
Tym bardziej nie odmówię. Kurwa już sobie wyobrażam jak cię rucham
Do: Sam
Muszę przyjść bo mój ukochany braciszek zaprosił Maye. Przestań myśleć tylko o jednym zboku!
Od: Sam
Przy tobie nie mogę opanować tych myśli. Przyjdź około 19 okej?
Do: Sam
Do zobaczenia
Opadłam na łóżko ciężko wzdychając. Noc na pewno będzie udana, boje się tylko że Sam coś będzie próbował. Za wcześnie jak na naszą dwójkę
- udało się załatwić? - do pokoju wszedł zadowolony Nathan
- Owszem
- zajebiście! Maya przychodzi po 17. Więc miło by było jakby cię tutaj już wtedy nie było
- nie czujesz że rymujesz?
- mam to we krwi
- muszę cię zmartwić, ale do Sam'a idę koło 19
- to zrobisz mu niespodziankę i będziesz wcześniej. Lepiej już się pakuj bo za godzinę ma ciebie tu nie być. - pocałowała mnie w czoło i wyszedł
Chwyciłam za torebkę i zaczęłam pakować do niej najpotrzebniejsze rzeczy. Krótkie spodenki, koszulkę do spania, kosmetyki i perfumy
Położyłam torebkę i sama zaczęłam się zastanawiać co na siebie włożyć. Postawiłam na czarne legginsy i białą bluzę. Na stopy wsunęłam buty i byłam gotowa do wyjścia
- no i pięknie - podbiegł do mnie Nathan i mocno przytulił
- nie wybaczę ci tego. Tylko nie zrób jej dziecka - wymruczałam opuszczając dom
Było parę minut po 17. Byłam coraz bliżej domu Sam'a. Pewnie nie będzie zadowolony ze jestem u niego wcześniej
Zapukałam do drzwi, lecz nikt nie otworzył. Postanowiłam zrobić to sama i na szczęście były otwarte.
Odłożyłam torebkę w salonie i usiadłam na kanapie z zamiarem poczekania tam na Sam'a
Nagle usłyszałam schodzenie ze schodów. Byłam pewna że to Sam więc ruszyłam w tamtą stronę
- Sam, do cholery! - krzyknęłam widząc go nagiego
- co ty tu robisz? Miałaś być później - zauważył
- Nathan mnie wygonił. Dlaczego chodzisz bez ubrań? - odwróciłam się plecami do niego
- czuje się wtedy taki wolny - złapał mnie od tyłu i przyciągnął do siebie odwracając
Czułam wszystko co powinnam.
- ubierz się - powiedziałam patrząc prosto w jego oczy
- jesteś w moim domu i jedyne co mogę zrobić to rozbierać ciebie. Poczekaj, zaraz wrócę - powiedział całując mnie w usta - trzeba cię rozluźnić bo jesteś spięta - wybełkotał kierując się w stronę schodów
- słyszałam!
- miałaś słyszeć - okrzyknął z góry
Poszłam do kuchni aby nalać sobie wody. Zdziwił mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Miałam nadzieję że to nie jego rodzice
- otworzysz? - krzyknął Sam
- tak - odpowiedziałam kierując się w stronę drzwi
Wzięłam głęboki oddech i wcisnęłam za klamkę
- co ty tu robisz? - zapytałam omal nie rzucając się na osobę stojącą przede mną
***
CZYTASZ
Jesteś tylko moja
RomanceBohaterką książki jest 17 - letnia Rose Hesley. Gdy wraz z rodzicami i bratem przeprowadza się do nowego miasta , jest bardzo zagubiona. Nikogo nie zna , a dodatkowo stresuje ją fakt , że idzie do nowej szkoły. Gdy pewnego dnia idąc przez park wp...