rozdział 22

29 2 3
                                    

- Sam, dlaczego pozwoliłeś jej tutaj przyjść? - zapytała zdziwiona Jess

- O to samo mogłabym zapytać również ciebie - warknęłam

- Jeżeli dobrze pamiętam to omówiłem się z Rose, nie z tobą więc wyjdź!

- jak mnie pieprzyłeś to nie byłeś taki nerwowy i spięty. Może trzeba cię rozluźnić - podeszła do Sam'a i przyjechała ręką po jego szyi

- pozwolisz że ja go kurwa rozluźnie! - krzyknęłam popychając dziewczynę w stronę drzwi

Wściekła tupnęła nogą i opuściła dom

Byłam tak zła, że nie zwracając uwagi na nic gwałtownie wpiłam się w usta Sam'a

- spałeś z nią? - spytałam między pocałunkami - odpowiedz

- kiedyś - wydyszał - za nim cię poznałem

- masz na nią ochotę? - popchnęłam go na ścianę, znowu całując

- mam ochotę tylko na ciebie - odwrócił nas stronami tak, że teraz moje ciało było oparte o zimną ścianę - chcę ciebie Rose

Podniósł mnie i skierował nas w stronę salonu. Moje ciało zostało rzucone na kanapę a nade mną pojawił się brunet

- po co ja to robię? - powiedziałam jakby do siebie biorąc głęboki oddech

- inne mnie nie obchodzą, rozumiesz to? Chcę tylko ciebie. Chcę abyś była moja

Spojrzał w moje oczy po chwili załączając nasze usta. Całował mnie z pasją, namiętnie i z uczuciem, które kłębiło się we mnie od dłuższego czasu, ale nadal pozostawało dla mnie czymś nowym, zagadką.

- powiedz to - wyszeptał do mojego ucha - powiedz, że jesteś i będziesz moja

Moje myśli ogarnął zamęt. Nie do końca wiedziałam czego chcę. W mojej głowie była pustka, a ja z każdą chwilą bałam się coraz bardziej

- nie oczekuję, że zaraz będziesz moją dziewczyną. Chcę żebyśmy mieli pewność. Ty, ja i nasza historia. Rose i Sam którzy poznali się w parku, bo ten mały debil który leży teraz nade mną nie umiem chodzić z kawą.

Mówił z taką pewnością, jakby z góry wiedział, że nie ma siły która by go ode mnie zabrała

- dobrze Sam, jestem twoja - powiedziałam pewnie - czy ty też jesteś mój?

- jestem Rose

I w taki sposób ja i Sam poraz kolejny poszliśmy ,,w ślinę".
Brzmi to dosyć kontrowersyjnie ale takie właśnie jest życie.
Kontrowersyjne, zaskakujące, nieprzewidywalne i magiczne.

Oderwaliśmy się od siebie z wielkimi uśmiechami na twarzach

To chyba ten moment kiedy czuję pierwsze oznaki zakochania

- nie patrz tak na mnie - odwróciłam głowę w drugą stronę

- jesteś taka piękna - objął dłońmi moją twarz - jesteś moim małym ideałem

Słysząc to coś we mnie pękło. Serce zaczęło bić szybciej, policzki przybrały kolor czerwieni, a w głowie zaczęłam sobie wyobrażać jak będą wyglądały nasze dzieci

- jedziemy nad jezioro? - zapytał nagle

- jest późno i zimno

- jest piękna wiosna, panno Rose. Czekam w samochodzie

Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami co spowodowało że ruszyłam w stronę korytarza gdzie stały moje buty. Wsunęłam je na stopy i wyszłam z domu, po krótkim czasie siedząc już w samochodzie obok Sam'a

W radiu usłyszałam pierwsze dźwięki piosenki którą lubiłam

- Oooo... - zaczęłam wykonywać specyficzny ruch rękami prowadzący od dołu w górę

- zaczyna się - powiedział lekko się śmiejąc

- śpiewaj! - krzyknęłam w jego stronę

Zaśmiałam się, kiedy zaczął śpiewać stukając przy tym palcami po kierownicy

- i co się śmiejesz? - zapytał patrząc się głupio w moją stronę

- jesteś zabawny

- zobaczymy co powiesz jak będziemy się kochać - mrugnął w moją stronę

- to już nie będziemy się pieprzyć?

Zauważam spoglądając w jego stronę i przeglądając się jego promiennej twarzy. Czemu jest aż taki idealny?

- nie. Bo już niedługo będziemy w miłości

Uśmiechnął się patrząc w moje oczy. To było piękne.

I wiecie co?
Wtedy zakochałam się poraz pierwszy


                                 ***

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 31 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jesteś tylko mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz