Zrezygnowana usiadłam na fotelu, stojącym w rogu pomieszczenia, jednocześnie omijając przy tym spojrzenie Jungkooka. Wyjęłam z kieszeni swój telefon i w milczeniu zaczęłam go przeglądać. Usłyszałam głośne westchnienie dochodzące od strony łóżka, jednak nie zwróciłam na to szczególnej uwagi.
– Masz zamiar coś powiedzieć czy zamierzasz siedzieć w milczeniu? – Jungkook przerwał panującą pomiędzy nami ciszę.
– Myślałam, że chcesz się zdrzemnąć – odpowiedziałam, nie obdarzając go przy tym ani jednym spojrzeniem.
– Chciałem żebyś dotrzymała mi towarzystwa tak samo jak robiłaś to w dzieciństwie.
– Przecież nie jesteśmy już dziećmi – zerknęłam na niego, lekko się krzywiąc – Nie mówiłeś przypadkiem, że sam umiesz o siebie zadbać? Do czego jestem ci tutaj potrzebna?
– Nawet gdybyś stąd wyszła to wiem, że i tak co chwila przychodziłabyś tutaj aby móc monitorować mój stan zdrowia – powiedział z lekkim uśmiechem na ustach – Zawsze tak robiłaś.
– Teraz nie obchodzi mnie już twój stan zdrowia – prychnęłam pod nosem, uciekając spojrzeniem do ekranu telefonu – Nie wracaj wciąż do swoich wspomnień. Jeśli myślisz, że będę zachowywała się w stosunku do ciebie tak samo jak dawniej to jesteś w błędzie.
Chłopak umilkł i przez kilka kolejnych minut nie odzywał się do mnie ani słowem. Nie słyszałam żadnych dźwięków, a jego ciało nie wykonywało jakichkolwiek ruchów, dlatego zaciekawiona spojrzałam w jego stronę. Zauważyłam, że Jungkook leżał na boku, mając zamknięte oczy. Między swoimi szerokimi ramionami umieścił małą poduszkę, którą przyciskał do swojego ciała.
Odłożyłam na bok telefon i zaczęłam się powoli podnosić ze swojego dotychczasowego miejsca. Nie zastanawiając się zbyt długo nad tym co robię, podeszłam do jego łóżka, przysiadając na jego brzegu. Widok Jungkooka przytulającego się do poduszki sprawił, że mój wzrok stał się nieco bardziej łagodny. Wyglądał bardzo niewinnie, a opadające na jego czoło kosmyki włosów, dodawały mu jeszcze większego uroku, przez co zapragnęłam go dotknąć.
Przysunęłam się nieco bliżej aby najostrożniej jak tylko potrafiłam, ułożyć się tuż obok niego. Przez chwilę wpatrywałam się w jego spokojny wyraz twarzy, leżąc na boku, by zaraz potem wyciągnąć swoją dłoń w kierunku jego policzka. Moje ruchy były niepewne i lekko chaotyczne, jednak mimo to starałam się go nie obudzić. Gdy moje palce znajdowały się już dosłownie kilka centymetrów od jego twarzy, zastygłam w bezruchu, uświadamiając sobie, że popełniam błąd.
Mój zdrowy rozsądek, który pojawił się tak niespodziewanie, równie szybko się ulotnił, pozwalając mi kontynuować swoje wcześniejsze działania. Pogładziłam wierzchem dłoni jego ciepły policzek, nie przejmując się tym, że mój dotyk w dość łatwy sposób może go wybudzić ze snu. W moim brzuchu aż roiło się od motyli, a moje serce ponownie napotkało problem, z którym nigdy nie potrafiłam sobie poradzić w obecności chłopaka. Biło w tak nienaturalny sposób, że czasami zastanawiałam się nawet nad tym czy nie powinnam udać się do jakiegoś specjalisty.
Mój wzrok odruchowo zjechał nieco niżej, zatrzymując się na jego idealnych ustach, przekłutych dwoma kolczykami. Westchnęłam cicho i bezwstydnie przesunęłam swoim palcem po jego dolnej wardze, zahaczając lekko o jedną z metalowych obręczy, która ją zdobiła. Gdy moja dłoń ponownie znalazła się na policzku Jungkooka, dostrzegłam na jego ustach delikatny uśmiech.
Czyżby poczuł we śnie mój dotyk?
Odczekałam kilkanaście sekund, nie wykonując przy tym żadnego gwałtownego ruchu aby upewnić się, że chłopak wciąż śpi. Kiedy nie doczekałam się z jego strony jakiegokolwiek zachowania, które świadczyło by o jego wybudzeniu, kontynuowałam swoje poczynania. Tym razem pochyliłam się w kierunku jego twarzy, chcąc złożyć pocałunek na jego lekko zarumienionym policzku.
CZYTASZ
Childhood Friend || Jeon Jungkook
FanfictionPo latach dwójka najlepszych przyjaciół z dzieciństwa niespodziewanie spotyka się w domu rodzinnym chłopaka. Nowa oferta pracy oraz możliwość wspólnego zamieszkania to tylko początek zawiłej drogi, przez jaką będą musieli razem przejść. To opowieść...