ꕤ Rozdział 10

129 14 0
                                    

Od mojego spotkania z Junho minęło kilka dni, podczas których chłopak nieustannie próbował się ze mną skontaktować. Na szczęście Jungkook nie dopytywał o szczegóły naszej randki, choć doskonale wiedziałam, że zauważył moje odmienne zachowanie oraz to, że ignorowałam przychodzące na mój telefon powiadomienia.

Znałam go zbyt dobrze, dlatego byłam w pełni przekonana, że chłopak tylko czeka na odpowiedni moment aby móc mnie zaatakować i powiedzieć swoje słynne ,,A nie mówiłem?".

Tego ranka nie mogłam spać i co chwila przekręcałam się z boku na bok. Mimo dość wczesnej pory, postanowiłam zrobić pranie. Zamiast leżeć i denerwować się na to, że mój sen nie przychodzi, wolałam zająć się czymś pożytecznym. Przejrzałam leżące w pokoju ubrania i część z nich wrzuciłam do białego kosza. Postanowiłam również zajrzeć do Jungkooka, choć wiedziałam, że chłopak wciąż śpi.

Wyszłam z pomieszczenia i stawiając ciche kroki, podeszłam pod drzwi prowadzące do jego pokoju, które okazały się być lekko uchylone. Przed moimi oczami przemknął cień, który sprawił, że odruchowo zakryłam swoje usta dłonią aby nie krzyknąć z przerażenia. Mój strach dość szybko ustąpił miejsca ciekawości. Zaintrygowana, przystawiłam swoją głowę do drewnianej powierzchni i ostrożnie zajrzałam do środka aby móc ujrzeć to, co chwilę wcześniej mnie wystraszyło.

Gdy moje oczy napotkały półnagą sylwetkę Jungkooka, ścisnęłam mocniej klamkę, którą przez cały ten czas trzymałam w swojej dłoni. Wiedziałam, że powinnam była jak najszybciej odwrócić od niego swój wzrok, jednak jakaś mała cząstka mnie nie potrafiła oprzeć się pokusie i wciąż bezwstydnie wpatrywała się w jego szerokie ramiona oraz nagie plecy.

Chłopak wyciągnął z szafy jedną ze swoich czarnych, luźnych koszulek i zaczął ją na siebie zakładać. Kiedy skończył, odwrócił się i podszedł w kierunku swojego łóżka. Po chwili podrapał się po głowie i zaczął się rozglądać.

Aby nie narażać się na to, że prędzej czy później chłopak mnie dostrzeże, schowałam się za drzwiami i wsłuchiwałam się uważnie w każdy dźwięk dochodzący z jego pokoju. Przez dłuższą chwilę po drugiej stronie panowała całkowita cisza, która sprawiła, że postanowiłam zajrzeć do środka po raz kolejny. Kiedy zamierzałam się już pochylić do przodu, ku mojemu zaskoczeniu drzwi zaczęły się otwierać. Wszystko działo się dla mnie zbyt szybko, dlatego nie puściłam nawet klamki.

Zdając sobie sprawę z tego, że lada moment moje ciało spotka się z twardym podłożem, przymknęłam swoje powieki i mocno je zacisnęłam, oczekując na upadek. Mijały kolejne sekundy, a ja wciąż nie czułam żadnego bólu, co lekko mnie zdziwiło. Gdy postanowiłam w końcu otworzyć oczy, ujrzałam przed sobą twarz Jungkooka. Chłopak wpatrywał się we mnie, nie kryjąc swojego rozbawienia. Dopiero po chwili zorientowałam się, że jego dłonie znajdują się na mojej talii, chroniąc mnie przed niechcianym upadkiem.

– Ładnie to tak obserwować kogoś z ukrycia? – zapytał, zaciskając mocniej swoje dłonie na mojej talii.

– Nie obserwowałam cię – szybko zaprzeczyłam i przełknęłam nerwowo ślinę.

– Nie kłam. Widziałem twoje odbicie w lustrze, kiedy się ubierałem.

Słysząc te słowa, przerażenie na mojej twarzy osiągnęło najwyższy możliwy poziom. Czując na sobie jego przenikliwe spojrzenie, spuściłam zawstydzona swoją głowę. Chłopak jednak dość szybko chwycił mnie za podbródek i uniósł moją twarz do góry tak, abym wciąż mogła na niego patrzeć.

– I co? – odezwał się z lekkim uśmiechem na ustach – Dalej będziesz zaprzeczać?

– Przepraszam – to było jedyne słowo, które potrafiłam w tym momencie z siebie wydusić.

Childhood Friend || Jeon Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz