ꕤ Rozdział 13

208 13 1
                                    

Będąc już na miejscu, skierowaliśmy się do odpowiedniej sali, uprzednio kupując dużą porcję popcornu oraz napoje. Odszukaliśmy swoje krzesełka, po czym rozsiedliśmy się na nich wygodnie, w oczekiwaniu na rozpoczęcie filmu. Po kilkunastu minutach w sali zgasły wszystkie światła, a na ekranie zaczęły się pojawiać pierwsze napisy.

Przez cały seans nie zamieniliśmy ze sobą zbyt wielu zdań, gdyż oboje byliśmy pochłonięci oglądaniem filmu. Czasami jednak, zerkając w bok, przyłapywałam Junho na wpatrywaniu się we mnie. Chłopak ani razu nie poczuł się przez to zawstydzony, a widząc, że go nakryłam posyłał w moim kierunku uroczy uśmiech.

W połowie filmu poczułam na swojej dłoni ciepły dotyk, jednak spoglądając w dół nie mogłam zobaczyć zbyt wiele ze względu na panującą w pomieszczeniu ciemność. Junho przyciągnął moją rękę i splótł nasze palce, co sprawiło, że mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem.

Po skończonym seansie udaliśmy się w kierunku wyjścia. Na zewnątrz było ciemno, jednak pogoda wciąż dopisywała, dlatego pomyślałam, że dobrze byłoby to wykorzystać. Kiedy Junho pociągnął mnie w stronę parkingu, gdzie wcześniej zostawił swój samochód, zatrzymałam się, przez co chłopak popatrzył na mnie zaskoczony.

– Coś nie tak? – zapytał, nie rozumiejąc powodu, dla którego stanęłam w miejscu.

– Czy moglibyśmy wrócić do domu na pieszo? – zerknęłam na niego ze skrępowaniem i dodałam już nieco ciszej – Uwielbiam spacerować wieczorami.

Chłopak przez chwilę stał w milczeniu, wpatrując się we mnie jak gdyby rozważał wszelkie za i przeciw rzuconego przeze mnie pomysłu. Nie doczekałam się z jego strony żadnej reakcji, dlatego ruszyłam do przodu, jednocześnie próbując ukryć swoje rozczarowanie.

– Zaczekaj! – zagrodził mi drogę swoją dłonią – Dokąd idziesz?

– Do twojego samochodu – spojrzałam w kierunku czarnego auta, które stało kilkaset metrów dalej.

– Nie wracamy dzisiaj samochodem – pokręcił przecząco głową i podszedł bliżej po czym ostrożnie splótł nasze dłonie – Odprowadzę cię do domu.

Słysząc jego słowa, posłałam w jego kierunku szeroki uśmiech. Byłam zwyczajną dziewczyną, którą zawsze cieszyły najmniejsze rzeczy. Nie zależało mi na jeżdżeniu drogimi samochodami czy posiadaniu willi z basenem. Chciałam żeby po prostu ktoś przy mnie był. Ktoś, kto tak samo jak ja, docenia najzwyklejsze rzeczy i potrafi się nimi cieszyć tak, jak gdyby były czymś nieosiągalnym.

Szliśmy wzdłuż malowniczych uliczek, trzymając się za ręce. Prowadziliśmy ze sobą luźne rozmowy aby umilić sobie ten wspólnie spędzony czas. Junho trzymał mnie blisko siebie, przez co mijając przechodniów, czułam się przy nim bezpiecznie. Gdy przeszliśmy kolejnych kilkaset metrów, dostrzegliśmy na rogu jednej z ulic, niewielką budkę, w której sprzedawca serwował ciepłe przekąski. Oboje udaliśmy się w tamtym kierunku, chcąc skosztować ulicznych smakołyków.

– Co będzie dla państwa? – zapytał mężczyzna w podeszłym wieku, spoglądając na nas z uśmiechem na twarzy.

– Na co masz ochotę? – Junho ścisnął moją dłoń i popatrzył na mnie z wyczekiwaniem.

– Poproszę jedną porcję tteokbokki – odezwałam się do sprzedawcy – Wygląda naprawdę smakowicie.

– W takim razie poprosimy dwie porcje tteokbokki. Zdaję się na wybór mojej pięknej towarzyszki.

Starszy mężczyzna nałożył do dwóch jednorazowych miseczek zamówione przez nas kluski ryżowe i podał nam drewniane pałeczki. Gdy Junho uregulował rachunek, sprzedawca dorzucił nam jeszcze ciasto rybne w formie szaszłyka. Przysiedliśmy się do niewielkiego stolika stojącego tuż obok budki z jedzeniem i zaczęliśmy konsumować nasz posiłek.

Childhood Friend || Jeon Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz