15

125 13 0
                                    

Po otrząsnięciu się z szokującej informacji, podszedłem do Tonego, który wyglądał na zmęczonego, dalej nie wiem czemu go nie było przez ostatnie dni, teraz nie chce go budzić, dam mu odpocząć, zaniosłem go do jego pokoju i położyłem na łóżku, porozglądałem się po pokoju i zauważyłem rzecz, której najwyraźniej nie chciałem znaleźć, na jego komodzie leżała żyletka, od razu wziełem ją i schowałem do kieszeni, było na niej mało krwi, to mnie trochę cieszyło, ponieważ wiem, że nic sobie za dużo nie robił przez ostatni czas.

Usiadłem obok niego na łóżku i Wpatrywałem się w niebieskie tęczówki, gdy spał wyglądał dosyć uroczo, był spokojny i taki bezbronny, ręką przetarłem mokre policzki po łzach jakie były jeszcze przed chwilą na jego oczach, przykryłem go kocem, muszę przyznać, że widok Tonego pod kocem był dosyć pociągający, wyglądał cholernie seksownie.

O czym ty myślisz?

Pojebało cie?

Nic nie robiąc ze sobą położyłem się w miarę daleko od chłopaka, okryłem się kocem, osobnym, aby każdy z nas miał swój, niby powinienem przeszukać jego pokój a może i bym znalazł coś jeszcze, jednak ceniłem jego prywatność i nie mógłbym pozwolić sobie na taki czyn z mojej strony.

Żartuje.

Wstałem, zacząłem się rozglądać w poszukiwaniu czegokolwiek, chciałem się upewnić, czy jest coś czym może jeszcze robi sobie krzywdę lub ma jakieś notatki, wątpię w to, bo zazwyczaj ma się je w telefonie, sięgałem po szufladę by ją otworzyć moim oczom ukazał się dziennik coś podobnego do notatnika lub szkicownika, wzięłem go i zacząłem przeglądać strony, musiałem przyznać, że ten chłopak miał dosyć spory talent, ciekawe dlaczego nigdy nie dostał się do liceum plastycznego [ogl jakby uznajmy że też w liceum da się wybierać te takie gówna) wydawałoby się że nadawał by się tam najlepiej z całej szkoły, no może trochę przesadziłem lecz w sumie może i nie? Ma zajebiste szkice czy rysunki, no może na niektórych są dosyć dziwne rzeczy, ponieważ na jednym z nich widziałem siebie co było dosyć krępujące, bo nie zawsze widzi się własny autoportret u kolegi z klasy, wyszedł mu całkiem ładnie, zrobiłem sobie zdjęcia paru stron aby czasami na nie patrzeć.

Gdy odkładałem szkicownik usłyszałem lekki szum za mną, dopiero po chwili ogarnęłem, że dochodzi on z łóżka Tony'ego już po sekundzie poczułem jego palce na własnych biodrach, to było bardzo niekomfortowe a zarazem przyjemne jego dotyk był jak coś elektryzującego, coś czego nie da się opisać słowami.

- Nie ładnie tak grzebać w cudzych rzeczach - Mruknął mi do ucha a ja na ten gest się spiąłem jego palce błądziły bo moim ciele, obróciłem się do niego I teraz wyglądaliśmy pewnie jakbyśmy się tylko przytulali, nasze twarzy były kilka centymetrów od siebie, zastanawiałem się czy powinienem coś zrobić czy nie, nigdy się nie bałem ani nie stresowałem przed takimi czynami, lecz z Tonym to co innego, jest chłopakiem, nie powiem, ale bardzo pociągającym, sam nie wiem czy dobrze czytam jego znaki, które ewidentnie kierują mnie w stwierdzenie, że jest gejem, ale kiedy na korytarzu w szkole widzę jak obmacywuje jakieś lafiryndy to jednak zastanawiam się czy to nie jakąś jego gra przypadkiem, żeby mnie uwieść czy co kolwiek miałby w planach, on chyba nie wiem, iż podobają mi się chłopcy, w zasadzie dziewczyny też, ale bardziej ta sama płeć, jakoś bardziej mnie fascynuję.

Patrzył mi się na oczy a jego wzrok wskazywał na to jakby mnie chciał rozbierać, więc się zdziwiłem bo nie dawno leżał cały oszołomiony informacja jaką dostał, dopiero teraz sobie o niej przypomniałem, więc od razu miałem zacząć temat, by tego nie przedłużać.

- Nie powinieneś jechać do szpi- nie dokończyłem bo jego usta pojawiły się na moich, smakował jak truskawki, zapach kolońskiej wody połączony z papierosami jakie wypala praktycznie cały czas, dodawał elektryzujacego napięcia w nas, bez zastanowienia chwyciłem jego szyję i przycisnąłem moje usta bardziej, nasze języki prowadziły wojnę o dominację, szczerze nikt nie wygrał bo byliśmy bardziej nachłanni do zrobienia czegoś innego, Tony ściągnął mi koszulkę i rzucił ją gdzieś w kąt, przez chwilę obserwował moją klatkę piersiową, podziwiał ją z taką ekscytacja jaką ja miałem przy ściąganiu mu górnej części garderoby.

Albo to tylko ja mam taką chęć?

Bardzo pragnąłem tego aby Tony czuł to samo sam nie wiem co kierowało jego poczynania, chciałbym wiedzieć co w tej ślicznej główce siedzi, on nie czekając na nic więcej popchnął mnie na swoje łóżko, które z nikąd pojawiło się obok nas, zrobiłem mu malinkę, ale on nie był dłużny bo zrobił to samo po krótkim czasie na moim obojczyku.

- Szpital poczeka - powiedział i zawisnął na demną, trwaliśmy w jednym pocałunku jeszcze przez dłuższy chwilę, mało myśląc chwyciłem jego przód od spodni, na ten gest chłopak cały zesztywniał, wiedziałem aby tego nie robić, ale bardzo chciałem go poczuć i dotykać bez jakichkolwiek ograniczeń.

Chciałem go mieć tylko dla siebie.

Tony odchrząknął, patrzył w kierunku, na który i ja teraz patrzyłem a zobaczyłem coś co mnie przeraziło a na mojej twarzy pojawił się strach niedopisania.

~~~~~~

Życzę wam miłego weekendu <33

[ Sory że teraz rzadko rozdziały ale postaram się robić na zapas jakieś czy coś ]

Tony Monet / Życie 🚬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz