Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
dwie dziewczyny były teraz na zewnątrz kantorka, a reszta ostrożnie zaglądała przez małą dziurkę. y/n w jakiś sposób emanowała energią, podczas gdy nam-ra była spokojna.
miała dwie bronie zawieszone przez plecy, a w dłoni trzymała metalowy kij - nam-ra trzymała to samo. y/n pierwsza zaczęła ruszyła się, idąc w stronę zombie.
stała przed nimi, uśmiech miała na twarzy i patrzyła zombie prosto w oczy. wtedy zaczęła machać ręką przed jego twarzą. „yaaaaa~" machała ręką przed twarzą zombie, tylko po to aby ten szturchnął głową w przód, warcząc i ślepo podążając za dźwiękiem. y/n zaczęła się dąsać gdy zombie na nią nie spojrzał. „czy ty naprawdę mnie nie widzisz?"
oczy nam-ry nagle rozszerzyły się gdy dziewczyna nagle uderzyła zombie prosto w jego głowę, patrząc jak czysta siła dziewczyny niezwykle rozwaliła głowę zombie, krew rozprysnęła na każdą stronę. wtedy kontynuowała uderzanie zombie. wtedy podskoczyła, lądując z głośnym pęknięciem na czaszce potwora.
jej oczy wtedy skierowały się w stronę wyrazu twarzy y/n, powoli zauważając pewien błysk w jej oczach. ten pełen żądzy krwi. y/n wtedy nagle podniosła głowę, uśmiechając się z szeroko otwartymi oczami patrzyła jak zombie biegną w jej stronę.
zaczęła uderzać metalowym kijem w podłogę, a głośne dźwięki wypełniły salę gimnastyczną. może i zombie nie widziały jej wyglądu fizycznego, ale za to na pewno były w stanie usłyszeć dźwięki które tworzyła. zombie biegły w jej stronę, głośno warcząc, tylko po to aby się ze sobą zderzyć gdy próbowały znaleźć kto lub co tworzył ten dźwięk.
„spróbujcie mnie za bardzo nie znienawidzić, dobrze?!!" dziewczyna krzyknęła, wymachując kijem w stronę zombie, sprawiając, że upadały na ziemię. była silna nawet przed tym gdy została zamieniona w cokolwiek aktualnie jest, ale jej zamienienie sprawiło, ze jej siła została wzmocniona o ćwierć. przez to, zombie wyglądały jeszcze bardziej zdeformowane, jakby było w ich ciałach wgniecenie, więcej krwi z nich leciało.
w niektórych momentach zaczynała się śmiać, sprawiając że więcej zombie szły w jej stronę przez dźwięk jej głosu, chociaż jej nie atakowały, tak jakby jej tam nawet nie było. nam-ra obserwowała z szerokimi oczami, nawet nie ruszając się ze swojego miejsca. słyszała jak drzwi za nią się cicho otwierają.
wu-jin, ha-ri, mi-jin wszyscy obserwowali dziewczynę, z takim samym spojrzeniem co nam-ra. „o kurwa..."
„czy to normalne?" zapytała mi-jin, „jakby dla niej?"
wu-jin pokręcił głową. chociaż widział ją już w akcji podczas tej apokalipsy (oraz gdy była już ćwierć-bie), nie widział jeszcze tej strony dziewczyny. widok, który aktualnie widział był za bardzo... nowy. bardzo ją kochał, ale chyba nigdy się nie przyzwyczai do jej podekscytowania walką. widok przed jego oczami był dziwny, i się bał. nie jej (tak jakby), ale tego co mogło jej się stać gdyby straciła kontrolę.
krew była prawdopodobnie wszędzie w tym momencie, kałuże krwi spoczywały u jej stóp. duże, szkarłatne plamy widniały na jej ubraniach, najbardziej moczyły jej włosy. znaczna ilość krwi spływała po jej twarzy. (wyobrażam sobie levi z jego twarzą pokrytą w krwi, nie jego wyraz twarzy)
„jest trochę straszna..." skomentowała mi-jin, jej oczy były skoncentrowane na szybkich ruchach dziewczyny, podczas gdy ona rzucała zombie na prawo i lewo. „ale to seksowne."
„nie muszę nawet patrzeć na zewnątrz, aby wiedzieć, że y/n się dobrze bawi..." wymamrotał dae-su, wzdrygając się na dźwięk dziwnie maniakalnego śmiechu, który był coraz głośniejszy. reszta pokiwała głową na jego słowa, nie zaprzeczając temu.
nam-ra serio nie wiedziała jak pomóc w tym momencie, widząc jak y/n ma to wszystko pod kontrolą. jakby, zombie były albo nieruchome na ziemi albo wciąż próbowały znaleźć dziewczynę. więc odwróciła się w stronę drzwi, patrząc jak inni już patrzą na zewnątrz. „pośpieszcie się. zombie są przez nią odwróceni, więc powinniśmy z tego skorzystać."
trzy osoby, które wyglądały na zewnątrz wyrwali się z zamyśleń i zaczęli wszystko przygotowywać. kiedy byli już gotowi, wyciągnęli barierę ostrożnie i jak najciszej potrafili.
gdy w końcu udało im się ją wyciągnąć, zaczęli iść w stronę tylnich drzwi. ale, ich plan bycia cicho zawiódł, gdy metalowe skrzynie głośno zaczęły skrzypieć - wystarczająco głośno, aby złapać uwagę zombie. nam-ra poradziła sobie z nimi (chociaż nie z wszystkimi), uderzając swoim kijem w zombie.
patrząc, że było ich mało, udało im się dotrzeć do drzwi z małym wysiłkiem. więc otwierając okrągłą skrzynię, próbowali otworzyć drzwi, co okazało się być trudniejszym zadaniem. „ej! jest zamknięte!"
do tego czasu, więcej zombie usłyszało dźwięk, który wydawali, zostawiając y/n samą, ponieważ mogli naprawdę wyczuć ich obecność. nie zostało ich dużo, ale nie było ich na tyle mało aby reszta nie miała z nimi dużego problemu.
„aw, czemu mnie zostawiliście!?" nadąsała się y/n, ciągnąc końcówkę kija na podłodze, zostawiając czerwony ślad.
„uh, y/n, nam-ra, może nam pomożecie?!" joon-yeong odparł od środka bariery, używając swojego kija do hokeja aby odepchnąć zombie.
„jedna z was musi otworzyć drzwi! są zamknięte!" wykrzyczała on-jo, podczas gdy dae-su próbował otworzyć drzwi.
nam-ra chrząknęła, podczas gdy odrzuciła do tyłu dwa zombie, uniemożliwiając im przedostanie się przez barierę. „nie możemy! te zombie nas blokują!"
„wciąż nie mam pozwolenia aby użyć broni?!"odparła y/n, jej kij zderzał się z głowami zombie.
„masz nóż, y/n! użyj tego!" przypomniała jej ha-ri. y/n zamrugała na parę sekund, kompletnie zapominając, że przez ten cały czas miała nóż.
„nóż?" pomyślała, zanim zrozumiała. „racja! mój nóż!" pozwoliła swojemu kijowi opaść na ziemie, wyjmując nóż, ze swojego paska. jej nóż wtedy nawiązał kontakt z zombie, wbijając się prosto w ich kark. broń wbiła się tak głęboko, że gdyby y/n trochę mocniej przycisnęła, to by oderwała im głowę.
jej dźganie zombie nie potrwało za długo, gdy do jej uszu dotarł dźwięk otwierania drzwi. ale nie przestała, zwyczajnie kontynuowała wbijanie noża w te zombie, które próbowały dostać się do środka bariery.
tak było, dopóki nie poczuła jak ktoś ciągnie ją za koniec jej koszuli i ciągnie ją na drugą stronę bariery, i nagle była na zewnątrz.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.