Sophie
Kurwa.
Oczywiście, że akurat on musiał mnie zobaczyć w towarzystwie Malfoya.
Cudownie.
Poczułam jak gorąco rozchodzi się po całym moim ciele. Miałam ochotę wyć z rozpaczy, ale powstrzymałam się od tego i utrzymałam na swojej twarzy całkowicie niewzruszony wyraz.
- No i? To chyba logiczne, że mnie tam widziałeś. Tak jak ty szłam na pociąg – miałam zamiar grać głupią tak długo jak tylko będę mogła.
- Błagam cię – prychnął i potrząsnął głową ze śmiechem. – Nie rób z siebie idiotki, bo oboje dobrze wiemy o czym mówię. Widziałem cię tam. Ale nie byłaś sama. Byłaś z Malfoyem.
Nic nie powiedziałam. Z resztą co miałabym powiedzieć? Oh, nie! Widziałeś mnie z Malfoyem! Błagam cię nie mów nikomu o tym!
To z pewnością nie było w moim stylu i nie zamierzałam go o nic błagać.
- Nic nie powiesz?
- A co mam ci niby powiedzieć, co? – warknęłam, bo niemiłosiernie wkurwiał mnie swoim zachowaniem i to o wiele bardziej niż zawsze. – Nie kwestionuje tego co widziałeś. Mimo, że nosisz okulary to wydaję mi się, że nie jesteś aż tak ślepy żeby się pomylić – wzruszyłam ramionami i pokiwałam głową z politowaniem. – Jeśli oczekiwałeś ode mnie błagania o to żebyś nikomu nie mówił to źle trafiłeś. Ja taka nie jestem.
Nastała chwila ciszy podczas której oboje tylko na siebie patrzyliśmy. Kiedy w końcu uznałam, że nudzi mnie jego towarzystwo i chciałam aby szybko stąd zniknął, postanowiłam się odezwać.
- Mam do ciebie prośbę i liczę, że się ze mną zgodzisz – zaczęłam i zamknęłam książkę, która do tej pory była cały czas otwarta. – Nie chce martwić taty, więc proszę cię abyśmy nie eskalowali swojego konfliktu przez te dwa dni. Ja jestem w stanie się opanować i mam nadzieję, że ty również. Dzisiaj jest ten dzień i naprawdę myślę, że się ze mną w tej kwestii zgodzisz.
- Tak – mruknął i poprawił swoje nieułożone włosy. – Zgadzam się z tobą.
Po tych słowach wstał i kiedy już myślałam, że będę mieć spokój od jego osoby oczywiście musiałam się pomylić.
- Pamiętasz co ci powiedziałem podczas naszej kłótni? – zapytał stając w korytarzu obok miejsca, w którym siedziałam. – Cóż, jeżeli nie to ci przypomnę. Powiedziałem, że jesteś dziwką Malfoya. Pamiętam jak zaciekle temu przeczyłaś – zaśmiał się złośliwie. – Nawet nie wiesz jak wasz widok poprawił mi dzisiaj humor. Bo okazało się, że miałem rację i faktycznie jesteś jego dziwką.
Przez cały czas kiedy to mówił ja patrzyłam prosto przed siebie. Gdy w końcu skończył mówić, po prostu wyszedł i zostawił mnie samą z tymi słowami.
Słowami, które nie powinny mnie zaboleć, ale jednak tak się stało.
Czy kiedy wszyscy się dowiedzą, że coś mnie z nim łączy będą tak o mnie myśleć?
Będą o mnie myśleć tylko i wyłącznie jako o... dziwce Malfoya?
***
Podróż pociągiem dłużyła mi się tego dnia tak jak nigdy. Mimo, że starałam się czytać książkę to i tak odczuwałam jakby czas zwolnił co najmniej o połowę.
Na szczęście podczas całego pobytu w pociągu nie widziałam już Pottera. Wiedziałam, że i tak spędzę z nim dwa najbliższe dni, ale cieszyłam się przestrzenią wolną od Wybrańca tyle ile mogłam.
CZYTASZ
Zakazana miłość II Draco Malfoy
FanfictionCo się stanie jeżeli odłożymy na bok swoje uprzedzenia i w końcu postanowimy odtworzyć się na innych? Sophie Lupin to dziewczyna z charakterem, która wie czego chce od życia i nigdy nie pozwoli sobą pomiatać. W Hogwarcie jest jednak jeden chłopak, k...